Jak krok po kroku wygląda komercyjna sesja zdjęciowa?
Dopóki nie spróbowałem, nie wiedziałem nawet, jaka jest kolejność zagadnień. Mam więc nadzieję, że artykuł pomoże przygotować się fotografom debiutującym w branży.
14.04.2012 | aktual.: 26.07.2022 20:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jakiś czas temu miałem okazję pracować przy sesji zdjęciowej do aktualnego „Si magazynu“ – gazetki wydawanej przez sieć sklepów Sizeer. Opiszę Wam pokrótce, jak ja podchodzę do tematu. Podpowiem, na co zwracam uwagę podczas sesji zdjęciowej.
Chcemy wykonać sesję zdjęciową do Si magazynu. Ma ona zawierać kilka kadrów, na których ludzie prezentują kolorowe stroje. Temat przewodni to świeża dostawa. Dodatkowo potrzebujemy zdjęć butów.
To jedyne dane, jakimi dysponowałem przed spotkaniem z klientem.
Jak to widzisz?
Pomysły można mieć wyszukane i to dobrze, gdy wyobraźnia jest wybujała. Zazwyczaj wtedy ograniczeniem jest budżet i badania focusowe. Dlaczego one? Klient zwykle ma zaplanowany konkretny budżet, w którym ekipa musi się zmieścić. Czasem więc trzeba zejść na ziemię, jednocześnie utrzymując wysoką jakość i ciekawy pomysł. To gra kompromisów i dopóki nie jest się tak sławnym, jak np. Annie Leibovitz, można jedynie marzyć o pełnej swobodzie.
Kraków, w którym na co dzień pracuję, nie jest miastem, które dysponuje wypasionymi studiami fotograficznymi. (Tutaj Warszawa ma wielką przewagę.) Wybór zatem mógł być tylko jeden – Diamonds Factory – kameralne studio. Znałem je na tyle dobrze, by mieć pewność, że spełni nasze oczekiwania ze względu na miejsce i sprzęt. Kiedy doprecyzowane zostały szczegóły dotyczące stylizacji i teł, ustaliliśmy termin i rozpoczęliśmy pracę.
Sizeer - Making Of "Świeża Dostawa"
W moich poprzednich artykułach opisywałem, jak po kolei należy przygotować się do sesji zdjęciowej. Dzisiaj chciałbym się skupić na tym, jak zbudowałem scenę oświetleniową. Wspólnie z klientem uznaliśmy, że zależy nam na wydobyciu efektu świeżości. Jedna z krakowskich firm przygotowała ścianki PCW, na których wydrukowane zostały warzywa i owoce. Ich powierzchnia nie była zupełnie matowa. Tutaj stanąłem przed pierwszym kłopotem. Musieliśmy oświetlić tło równomiernie, żeby wszystkie jego elementy były dobrze widzialne. Postanowiliśmy ustawić białe zastawki, w które skierowaliśmy już zmiękczone światło z wąskich softboxów. Brak miejsca nie pozwolił nam mocniej rozbudować tyłu sceny oświetleniowej. Najważniejsze było to, żeby nie tracić szczegółu wydruków. W innym wypadku postprodukcja byłaby istną gehenną.
Następnie ustawiliśmy tzw. boki, czyli elementy odbijające światło po bokach modela. W założeniu mieliśmy oświetlić fotografowaną postać tylko jednym źródłem światła – lekko z prawej strony. Naturalne wydało nam się, że strona lewa modela będzie zbyt mocno zacieniona. Postawiliśmy tam białą zastawkę, która miała łamać padające od lewej cienie. Po stronie prawej natomiast zdecydowałem się postawić czarną zastawkę, aby uzyskać więcej tzw. rysunku. Na podłodze przed modelem leżała srebrna blenda, żeby rozbijać cienie od dołu.
Podłoże planu pokryliśmy sztuczną trawą, która miała nawiązywać do wiosennego krajobrazu. Pamiętajmy, że sesja była wykonywana, kiedy na zewnątrz leżał śnieg, a temperatury wyciskały ostatnie zapasy mocy z pieców centralnego ogrzewania.
Po tak ułożonej scenie przystąpiliśmy do zdjęć.
**Co z packshotami? **
Tutaj nie filozofowałem. Ma być świeżo? To pracujemy pod światło. Wystarczyły nam dobre stylizacje, softbox świecący światłem kontrowym i biała zastawka od frontu, by nie było zbyt mocnych cieni przed produktem. Szukałem światła kontrowego, moce ustawiałem na granicy prześwietlenia. Zależało mi na wydobyciu klimatu targowego o wschodzie słońca. Na rysunku 3.0 specjalnie nie zaznaczyłem miejsca aparatu fotograficznego. Ustawiałem się tak, by być pod światło.
Aparat i obiektyw, którymi pracowałem, pozwalały mi na bardzo wiele. Musiałbym skierować strumień światła bezpośrednio do obiektywu, żeby pojawiło się na matrycy niechciane światło.
Podczas tej sesji używałem oświetlenia marki Bowens. Tło oświetlały wąskie softboxy, z przodu użyłem dużego beauty disha o średnicy 70 cm. Pracowałem aparatem fotograficznym Phase One z przystawką P40+ i obiektywem Schneider Kreuznach 80 mm f/1:2.8.
Dlaczego wybrałem taki sprzęt? Bo średni format daje ładniejszy rysunek. Pozwala też na większą ingerencję w plik źródłowy podczas obróbki. Jak już wcześniej napisałem, obawialiśmy się mocno teł, a rozpiętość tonów średnioformatowca pozwala nie przeżywać ciężkich chwil podczas obróbki. Zdjęcia produktowe nie noszą wielu poprawek. W fotografiach modeli pozwoliłem sobie jedynie na oczyszczenie niedoskonałości skóry.
Efekty możecie zobaczyć na zdjęciach. Dość wiosennie, nieprawdaż?
Foto
Michał Massa Mąsior
Stylizacja
Gosia Kuniewicz/ OSA Osobista Stylistka
Make-up
Paulina Tomasik
Fryzury
Sylwia/ Fryzjernia Artystyczna
Modele
Aleksandra Funka, Karolina Rutana, Jan Słabek, Mariusz Bratko
Massa Team
Marcin Wąsik, Joanna Kordas