Zbuduj w kilka minut cyfrową camerę obscurę na Światowy Dzień Fotografii Otworkowej!
27 kwietnia będziemy obchodzić kolejny Światowy Dzień Fotografii Otworkowej. Z tej okazji zachęcamy Was do wykonania zdjęć własną camerą obscurą. Wystarczy kilka minut, aby uzyskać fotografię bez obiektywu. Zobaczcie, jak to zrobić.
W tym roku będzie to już 14. edycja imprezy, którą w 2001 roku zapoczątkowało 291 fotografów z 24 krajów. W ubiegłym roku wzięło w niej udział aż 3426 fotografów z 75 krajów. Ideą Światowego Dnia Fotografii Otworkowej jest zrobienie przynajmniej jednego zdjęcia w tej technice i przesłanie go na stronę organizatorów.
Czym jest kamera otworkowa
Główna różnica między „zwykłą fotografią” a otworkową polega na tym, że w tej drugiej nie występuje obiektyw. W zaciemnionej przestrzeni, którą może być pudełko po butach, walizka, drewniana skrzynia czy nawet pokój, umieszcza się światłoczuły materiał (np. papier lub negatyw). Na jego przeciwległym boku znajduje się mały otwór, przez który przechodzą promienie światła. Promienie te rysują na materiale światłoczułym obiekt umieszczony przed kamerą.
Technikę tę znano już w starożytności, ale wtedy był problem z utrwaleniem „wyświetlanego” obrazu. Pomimo bezsprzecznej dominacji cyfrowej fotografii obiektywowej fotografia bezsoczewkowa nie umiera, ba, ma się całkiem dobrze. Coraz więcej fotografów zdaje sobie sprawę z tego, że świat widziany przez otwór wielkości szpilki jest ponadczasowy i że pomimo niedoskonałości ma coś w sobie. W tej fotografii przypadkowe zakłócenia, takie jak rozmycie lub nieoczekiwane wtargnięcie światła z boku, nie są błędami.
Fotografowie otworkowi akceptują je, a nawet więcej: widzą w nich szansę na artystyczne tworzenie. Wielu osobom fotografia otworkowa pozwala zrozumieć procesy zachodzące przy powstawaniu obrazu; dla wielu to, co widać na utrwalonym w ten sposób materiale, jest niespodzianką, dla wielu po prostu zabawą.
Jak zbudować własną kamerę otworkową w kilka minut
Swoją przygodę z fotografią zaczynałem od aparatu analogowego. Pamiętam, że wówczas jako nastolatek zbudowałem kamerę otworkową, po czym naświetlony materiał wywoływałem w ciemni. Dziś używam aparatów cyfrowych i przyzwyczaiłem się już, że efekt pracy mogę zobaczyć natychmiast, ale chciałbym Was zachęcić do zabawy cyfrową kamerą otworkową.
Do jej przygotowania potrzebny będzie przede wszystkim aparat z wymiennym obiektywem, czyli albo lustrzanka, albo bezlusterkowiec. Do tego w wersji minimum wystarczą: folia aluminiowa, nożyczki, taśma klejąca i igła. W Internecie znajdziecie bardziej skomplikowane opisy tworzenia tej części aparatu, przez który przechodzi światło, ale uwierzcie mi, że wystarczy 5 minut, aby na ekranie aparatu oglądać cyfrowe zdjęcie otworkowe.
Z aparatu demontujemy obiektyw. Z folii aluminiowej wykrawamy kawałek trochę większy od średnicy obwodu obiektywu, który normalnie jest zamontowany na aparacie. Ja wyciąłem kawałek wielkości zaślepki na aparat. W folii robimy dziurkę igłą. Staramy się, aby otwór znajdował się na środku. Folię przyklejamy za pomocą taśmy klejącej do miejsca mocowania obiektywu i gotowe!
Wyklejenie wewnętrznej strony folii aluminiowej czarną taśmą niweluje wewnętrzne odbicia światła, co czyni wykonane zdjęcia ostrzejszymi. Na wyrazistość odwzorowania szczegółów ma też wpływ wielkość otworu w folii aluminiowej; za duży otwór spowoduje większe rozmycie. Warto też pamiętać o innych cechach obrazu z kamery otworkowej: głębia ostrości rozciąga się od zera do nieskończoności, nie występuje też zniekształcenie obrazu (dystorsja) w przypadku stosowania różnych ogniskowych w obiektywach.
Wykonywanie zdjęć kamerą otworkową
Ponieważ mamy do dyspozycji aparat cyfrowy, możemy śmiało eksperymentować z motywem, który uwieczniamy, oraz czasem naświetlania. Nastawiamy więc program fotografowania na priorytet migawki i próbujemy. Ustawianie przesłony nas nie interesuje, ponieważ jest ona „stała”; jest nią otwór w folii aluminiowej.
Przyznam, że mnie już za pierwszym razem udało się poprawnie naświetlić zdjęcie. Aparat skierowałem na przeciwległy blok w zachmurzonym świetle popołudniowym przy nastawionej czułości 200 ISO, migawkę ustawiłem na ½ s. Z racji dość długiego czasu naświetlania wsparłem aparat o barierkę balkonu. Oczywiście w wielu przypadkach nie przeszkadza poruszenie podczas fotografowania, ale warto też mieć do dyspozycji statyw.
Można zwiększyć czułość, skracając czas naświetlania. Można też zmierzyć światło za pomocą wbudowanego w aparat światłomierza. Kiedy wyszło słońce, udało mi się zrobić zdjęcia z ręki przy czułości 400 ISO i czasie naświetlania rzędu 1/30 s. Szczególnie spodobały mi się wpadające boczne promienie słońca, które zarejestrowałem w kilku ujęciach. Zobaczcie sami!
Zdjęcia wykonane w niedzielę, 27 kwietnia, w Światowy Dzień Fotografii Otworkowej, można później umieścić na stronie organizatorów imprezy pod tym adresem: www.pinholeday.org