Zdjęcia na torach do Auschwitz. Muzeum stawia zwiedzających przed sądem internetu

W miejscu dawnego niemieckiego obozu śmierci Auschwitz-Birkenau na terenie Oświęcimia powstało muzeum – miejsce pamięci tragedii Żydów i Polaków. To miejsce jest symbolem Holokaustu. W oficjalnych mediach społecznościowych muzeum pojawił się kontrowersyjny wpis.

Ze względów na dbałość o wizerunek osoby na zdjęciu, zapikselowaliśmy twarz.
Ze względów na dbałość o wizerunek osoby na zdjęciu, zapikselowaliśmy twarz.
Źródło zdjęć: © [Twitter Auschwitz Memorial](https://twitter.com/AuschwitzMuseum/status/1108337507660451841)
Marcin Watemborski

25.03.2019 | aktual.: 26.07.2022 15:53

Na Twitterze Auchwitz Memorial pojawił się wpis, w którym zwrócono uwagę na fotografowanie na torach, prowadzących do muzeum. To fragment drogi, którą byli przewożeni ludzie na pewną śmierć.

Ze względów na dbałość o wizerunek osoby na zdjęciu, zapikselowaliśmy twarz.
Ze względów na dbałość o wizerunek osoby na zdjęciu, zapikselowaliśmy twarz.© [Twitter Auschwitz Memorial](https://twitter.com/AuschwitzMuseum/status/1108337507660451841)

Muzeum zwraca uwagę na poszanowanie dla ich pamięci i sugeruje, że ”są lepsze miejsca do nauki chodzenia na równoważni niż tory, które symbolizują zesłanie setek tysięcy ludzi na śmierć”. Post w momencie pisania artykułu ma ponad 91 500 polubień i ponad 42 000 ”podań dalej”.

Muzeum to miejsce pamięci – nauczmy się szacunku

Post na Twittwerze skomentowało ponad 1200 osób. Niektórzy zwracali uwagę na, że uśmiech ludzi na zdjęciach z muzeum pokazuje to, że zagłada minęło, a sama obecność odwiedzających świadczy o pamięci. Pojawiły się głosy, że oznakami braku szacunku jest graffiti ze swastyką, mowa nienawiści, marsze faszystów, ale nakładanie symboliki na tory to przesada.

Obraz
© [Twitter Auschwitz Memorial](https://twitter.com/AuschwitzMuseum/status/1108337507660451841)

W jednej z odpowiedzi odbyła się krótka, ale wartościowa wymiana zdań na temat odreagowania stresu i poczucia smutku, żalu i bólu. Śmiech jest często naturalną reakcją. Użytkownik David Berger, którego matka była ofiarą Holokaustu, zwraca uwagę, że ten post jest nie na miejscu, a władze muzeum próbują wpajać swoje ”jedyne, słuszne podejście”. Mężczyzna zauważył również to, że muzeum udostępniło wizerunek osób prywatnych.

Druga strona medalu – czy muzeum zachowało się w porządku?

Oczywiście – w miejscach pamięci należy zachowywać się godnie i okazać szacunek. Tym bardziej, jeśli mówimy o symbolu zagłady 6 milionów niewinnych ludzi. ”Śmieszkowanie” i durne selfie są zdecydowanie nie na miejscu, ale skazywanie kogoś na ostracyzm również.

W poście muzeum pojawiły się zdjęcia ludzi – osób prywatnych, w tym dziecka – które chodzą po torach. Na trzech spośród 4 zdjęć można rozpoznać wizerunek tej osoby. Na czwartym dziecko jest widoczne od tyłu - na szczęście jest nierozpoznawalne. Nie udostępnimy oryginalnego posta.

Obraz
© © [Twitter Auschwitz Memorial](https://twitter.com/AuschwitzMuseum/status/1108337507660451841)

Tutaj zaczynają się schody. Po rozmowie z osobą dobrze orientującą się w kwestiach ochrony swojego wizerunku, zostały mi podsunięte następujące zapisy w polskim prawie:

  1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.

  2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:

  1. osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;
  2. osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

[i]Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, art. 81[/i]

§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.

[i]Kodeks Karny, art. 212[/i]

Co zrobiło muzeum, by uniknąć niechcianych sytuacji?

Jednym z zapisów w regulaminie jest prośba o zachowanie z "należytą powagą i szacunkiem". Niestety to nawiązanie do indywidualnych zasad moralnych każdego człowieka, a żyjemy w czasach, w których szacunek nie istnieje – bez względu na to, do czego.

Zapytałem władz muzeum o środki zapobiegania potępianym zachowaniom – działania ochrony obiektu, tabliczki informacyjne. Poprosiłem również o wyjaśnienie sprawy dt. ujawniania wizerunku osób prywatnych. Oto odpowiedź Pawła Sawickiego z biura prasowego Muzeum Auschwitz:

Na torach kolejowych historycznej rampy na terenie byłego obozu Auschwitz II-Birkenau, gdzie w czasie istnienia obozu setki tysięcy ludzi lekarze SS skazali na śmierć w komorach gazowych, powstaje wiele zdjęć. Można to zaobserwować zwiedzając teren, ale także przeglądając media społecznościowe. Wiele z nich to klasyczne zdjęcia dokumentalne, można tam znaleźć także portrety ludzi idących wzdłuż torowiska, ludzi stojących lub siedzących na torach, mniej lub bardziej pozujących, a także zdjęcia ludzi „balansujących” po jednym torze.

Oczywiście nie wszystkie zdjęcia powstające na terenie byłego obozu naruszają pamięć ofiar tego miejsca, jednakże - jak sam pan zauważył - niektóre z tych zachowań są z pewnością niestosowne. Stąd też nasz apel. Na szczęście - co należy podkreślić - wśród ponad dwóch milionów odwiedzających są to raczej incydenty, niż reguła. Jednakże nie oznacza to, iż nie powinniśmy zwracać na to uwagę. Oczywiste jest to, że nie ma samego zakazu fotografowania na torach, jednakże odwiedzający są zobowiązani - także regulaminem zwiedzania - do zachowania się z „należytą powagą i szacunkiem”. O tym przypomina się osobom podczas zwiedzania z przewodnikiem, a na różne niestosowne zachowania często reagują pracownicy i przewodnicy Muzeum.

Zdjęcia zostały opublikowane przez same te osoby w mediach społecznościowych w taki sposób, że są one publicznie dostępne. Zatem osoby te zdecydowały się na rozpowszechnienie swojego wizerunku (twarzy młodej osoby nie jest na zdjęciu widoczna). Fotografie zostały opublikowane przez nas bez podania ich autorów, a także bez informacji na jakiej stronie zostały znalezione.

Teren byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady to miejsce koszmarnej ludzkiej tragedii. To cmentarzysko, gdzie zamordowano ponad milion ludzi. Niestosowane zachowania odwiedzających, jakkolwiek raczej incydentalne, są krzywdzące i bolesne dla pamięci o ofiarach obozu Auschwitz, są także bulwersujące dla ludzi, którzy są świadkami takich zachowań. Przyjeżdżając do Miejsca Pamięci powinno się zdawać sobie sprawę z historii, symboliki i znaczenia tego miejsca. Tak też jest w przypadku większości odwiedzających. Częścią misji Miejsca Pamięci jest dbanie o to, aby historyczne miejsce było traktowane z należnym mu szacunkiem. Nie wszystko da się i nie wszystko powinno się obrócić w żart. Jest bowiem jasne, że na pewne zachowania w tym konkretnym miejscu nie powinno być zgody.

[i]Paweł Sawicki, Biuro prasowe Muzeum Auschwitz[/i]

Wychodzi na to, że władze muzeum w pełni świadomie opublikowały zdjęcia turystów bez ich wiedzy i zgody. Dopytałem o szczegóły tych działań i czekam na dalszą odpowiedź.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)