Zdjęcia z domeny publicznej i zdjęcia osierocone – sztuka niczyja?

Choć ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie zna popularnego na świecie pojęcia „domeny publicznej”, to i na polskim podwórku taka strefa istnieje. W skrócie, znajdują się w niej utwory, do których nikomu nie przysługują prawa autorskie. Jednak korzystanie z nich doznaje kilku poważnych ograniczeń, a jednym z nich jest instytucja utworu osieroconego.

Zdjęcia z domeny publicznej i zdjęcia osierocone – sztuka niczyja?
Źródło zdjęć: © © Krzysztof Basel
Fotoprawo

Przyjmuje się, że domena publiczna jest to twórczość, z której można korzystać bez ograniczeń wynikających z autorskich praw majątkowych

Jak to w ogóle możliwe? Otóż wszystko dzięki temu, że autorskie prawa majątkowe są prawami ograniczonymi w czasie. Jeśli więc prawa te wygasną to, co do zasady każdy może swobodnie korzystać z utworu, a nawet na nim zarabiać. Co ciekawe, w latach 50. okres, po którym następowało wygaśnięcie praw, wynosił zaledwie 20 lat i był stopniowo wydłużany na mocy kolejnych nowelizacji prawa autorskiego.

Zgodnie z aktualnie obowiązującą treścią art. 36 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, autorskie prawa majątkowe gasną z upływem siedemdziesięciu lat. Natomiast sam moment, od którego należy liczyć powyższy termin, zależy już od konkretnego przypadku. Zwykle miarodajną chwilą jest śmierć twórcy, a w przypadku utworów współautorskich śmierć ostatniego ze współtwórców. Jeśli zaś autor nie jest znany, ważna jest data pierwszego rozpowszechnienia utworu, tj. udostępnienia go nieokreślonemu kręgowi odbiorców. Również w odniesieniu do utworu, którego autorskie prawa majątkowe z mocy ustawy przysługują innej osobie niż twórca (na przykład pracodawcy), prawa wygasną z upływem siedemdziesięciu lat od daty rozpowszechnienia utworu. A gdyby jednak pracodawca nie zdecydował się na rozpowszechnienie utworu, który w ramach stosunku pracy wykonał dla niego pracownik, np. fotoreporter? W myśl omawianego przepisu, termin należy wówczas liczyć od daty ustalenia utworu, czyli w powyższej sytuacji, od daty wykonania zdjęcia.

Co jednak istotne, czas trwania autorskich praw majątkowych liczy się w latach pełnych następujących po roku, w którym nastąpiło zdarzenie, o którym mowa w art. 36 ustawy. Choć brzmi to nieco skomplikowanie, to w praktyce jest bardzo proste. Załóżmy, że pewien fotograf zmarł 23 marca 2005 roku, zostawiając po sobie cenną kolekcję znanych na całym świecie zdjęć. Zgodnie z polskim prawem, z upływem siedemdziesięciu lat od pełnego roku następującego po jego śmierci, tj. od roku 2006, wygasną autorskie prawa majątkowe do całej jego kolekcji. Po dniu 31 grudnia 2076 każdy będzie więc mógł wykorzystywać, kopiować i odsprzedawać zdjęcia zmarłego fotografa.

Należy jednak pamiętać, że zgodnie z polskim systemem ochrony praw autorskich, prawa osobiste są niezbywalne, a ich czas trwania nieograniczony. W konsekwencji, nawet po upływie siedemdziesięciu, stu czy dwustu lat od śmierci twórcy, prawa osobiste takie jak m.in. oznaczenie autorstwa lub nienaruszalność formy i treści pozostają w mocy. Każdy utwór zawsze ma twórcę i nigdy nie stanie się utworem niczyim.

Utwory osierocone - czym są?

Kolejnym ograniczeniem tzw. domeny publicznej jest instytucja utworu osieroconego, wprowadzona do polskiego prawa autorskiego nowelizacją z 2015 roku, na skutek implementacji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2012/28/UE z dnia 25.10.2012 r. w sprawie niektórych dozwolonych sposobów korzystania z utworów osieroconych. Potrzeba takiej regulacji wynikła z faktu, że w zbiorach instytucji takich jak archiwa, muzea lub biblioteki znajdują się utwory, co do których nie ma możliwości określenia, czy przeszły do domeny publicznej, czy jeszcze nie. Taka sytuacja zachodzi wtedy, gdy nie jest możliwe zidentyfikowanie twórcy albo skontaktowanie się z nim w celu uzyskania zgody na eksploatację utworu. Dzieło zalega wówczas w zbiorach „martwe” i nie służy ani twórcy, ani nikomu innemu. Właśnie te porzucone przez autorów dzieła, znajdujące się w zbiorach instytucji kultury, nazywa się utworami osieroconymi. Skalę problemu najlepiej obrazują liczby – dla przykładu, British Library oszacowało, że utwory osierocone to aż 40% wszystkich utworów chronionych prawem autorskim, znajdujących się w jej zbiorach.

Zgodnie z art. 355 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, z utworów osieroconych korzystać mogą jedynie enumeratywnie wymienione podmioty, takiej jak m.in. biblioteki, muzea czy instytucje oświatowe. A i to jedynie w zakresie obejmującym ochronę zbioru (np. poprzez jego cyfryzację) oraz jego udostępnienie w celach kulturalnych lub edukacyjnych. W ten sposób znaczna część dorobku kultury, w tym również fotografii, została wyłączona z obrotu i możemy ją podziwiać wyłącznie na zasadach określonych przez instytucje, które się nią opiekują.

Mimo powyższych ograniczeń, domena publiczna obejmuje swym zasięgiem wiele cennych dzieł, pozwalając nam na ich użytkowanie

Właśnie ze względu na sposób liczenia okresu, po którym wygasają autorskie prawa majątkowe, w wielu państwach na świecie (np. w Stanach Zjednoczonych, Izraelu, Włoszech, Francji) dzień 1 stycznia jest nieoficjalnie uznawany za Dzień Domeny Publicznej. Również w Polsce, począwszy od 2007 roku, organizowane są obchody tego święta, propagujące dostęp obywateli do zasobów kultury. Co roku publikowane są listy twórców, którzy właśnie znaleźli się w domenie publicznej, a jedynie przykładowo można wskazać, że z dniem 1 stycznia 2017 roku wygasły majątkowe prawa autorskie do prac węgierskiego fotografa Laszlo Moholy-Nagy (pełną listę na rok 2017 można pobrać tutaj.

*Magdalena Stasiak

Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego*

Artykuł pochodzi z portalu partnerskiego Fotoprawo.pl.
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)