Zdjęcie dnia. Marsz Niepodległości znowu zakończył się zamieszkami
"Jak zwykle" - chciałoby się powiedzieć. Mimo że tegoroczny Marsz Niepodległości miał odbyć się w innej formule, jak zwykle doszło do starć z policją i innych chuligańskich ekscesów.
Do największej awantury doszło w okolicach ronda de Gaulle'a. Siły policji obrazuje nasze zdjęcie dnia. W przedstawicieli służb poleciały różne przedmioty. Wcześniej narodowcy sforsowali barierkę chroniącą teren. Potem rozpoczęła się regularna bitwa z policją.
Następnie starcia przeniosły się w okolice Stadionu Narodowego i znajdującej się tam stacji. Z torów w kierunku funkcjonariuszy leciały kamienie oraz race.
"W celu przywrócenia porządku publicznego, w ramach obowiązującego prawa prowadzone są działania pododdziałów zwartych policji. Kilku policjantów zostało rannych. Wykorzystywane są środki przymusu bezpośredniego w tym gaz pieprzowy i w indywidualnych przypadkach broń gładkolufowa" - przekazał na Twitterze rzecznik Marczak.
W drodze na Stadion Narodowy uczestnicy marszu rzucali race w kierunku budynków. Na jednym z balkonów zawieszona była tęczowa flaga i plakaty popierające Strajk Kobiet. Sprawcy nie trafili w cel, przez co zaczął palić się balkon oraz mieszkanie znajdujące się niżej. Chuligański atak organizatorzy nazwali… prowokacją.
Jak informuje stołeczna policja, po zakończeniu marszu rannych jest kilku funkcjonariuszy. Zatrzymano kilkadziesiąt osób.