Zdjęcie za jeden uśmiech? Gigi Hadid znowu igra z fotografami

Znana modelka Gigi Hadid ponownie publikuje na swoim Instagramie zdjęcia bez podania autora. Tłumaczy, że ma do tego prawo, bo uśmiechnęła się w stronę obiektywu.

Zdjęcie za jeden uśmiech? Gigi Hadid znowu igra z fotografami
Źródło zdjęć: © [© Eva Rinaldi / Wikimedia Commons](https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Gigi_Hadid_(20348227141).jpg)
Justyna Kocur-Czarny

26.06.2019 | aktual.: 26.07.2022 15:45

Agencja Xclusive-Lee pozwała Gigi Hadid za bezprawne użycie zdjęcia. Modelka umieściła na swoim koncie na Instagramie fotografię, wykonaną przez paparazzo. Nie podpisała go nazwiskiem fotografa, ani nazwą agencji. Nie wspominając o tym, że nie kupiła tego zdjęcia.

Według ustawy fotograf ma pełne prawa autorskie do fotografii od momentu naciśnięcia spustu migawki. Jak tłumaczy swoje działania modelka? Jej prawnicy utrzymują, że uśmiechając się do zdjęcia, Hadid wniosła znaczący wkład w dzieło. Twierdzą również, że wyreżyserowała ujęcie, wybierając do niego strój oraz pozę.

Obraz
© [TheTMCA](https://thetmca.com/suedforrepostingaphotoofherselfoninstagramthatjusthappenedtogigihadid/)

W swojej linii obrony celebrytka powołuje się również na użytek niekomercyjny. Argumentuje, że kadrując zdjęcie skupiła uwagę odbiorców na swoim wyrazie twarzy. A ten miałby być bardziej jej zasługą niż wizji fotografa.

Nie jest to pierwszy przypadek bezprawnego wykorzystania zdjęcia. Zarówno wśród osób publicznych, jak i na koncie głównej sprawczyni zamieszania. Podobna sytuacja miała już miejsce w 2017 roku, gdy Hadid wykorzystała zdjęcie Petera Cepeda.

Chociaż chęć wykorzystania zdjęcia, na którym się znajduje, jest dla mnie całkowicie zrozumiała, to muszę przyznać, że argumenty w tej sprawie wydają mi się absurdalne. Można dyskutować na temat etycznych aspektów pracy paparazzi, jednak każdy fotograf powinien mieć prawo do ochrony swoich praw autorskich. Zwykła przyzwoitość podpowiada przynajmniej podpisanie autora zdjęcia.

Kradzież zdjęć ma miejsce zarówno wśród celebrytów, jak i tak zwanych zwykłych śmiertelników. To ważne, aby jasno stawiać granice wykorzystywania efektów czyjejś pracy i nie naginać prawa dla własnej korzyści.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
newsyblogisocial media
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)