"Poszukiwacz zaginionej Biedry” w Karkonoszach i jego genialne zdjęcia
07.02.2019 09:01, aktual.: 07.02.2019 12:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Paweł Szpala - "Człowiek Przygoda" - podczas swoich wypraw - mniejszych i większych - nie rozstaje się z aparatem. Pozytywne podejście do życia i poczucie humoru, to jego nieodłączne cechy. Rozmawiałam z Pawłem o jego zimowych zdjęciach z Karkonoszy.
Wycieczka, czy wyprawa? Jak traktujesz swoje wypady i jak się do nich przygotowujesz?
Wyprawa jest wtedy kiedy jadę pociągiem PKP z Opola do Karkonoszy i się on psuje na parę godzin pośrodku niczego. Wyprawa jest również wtedy, kiedy jadę busem z Jeleniej Góry do Karpacza i nagle taksówkarz włącza czwartą taryfę, a po zwróceniu uwagi, że kręci się bardzo szybko to wyrzuca mnie z busa na pobocze drogi. Wycieczka to 10 km z Karpacza Górnego na Śnieżkę.
W różnych miejscach fotografujesz się z reklamówką z Biedronki. Zostałeś nawet okrzyknięty "Poszukiwaczem zaginionej Biedry”, znalazłeś ją też w Karkonoszach?
Reklamówkę zawsze noszę przy sobie ale w Karkonoszach nie mam czasu jej wyciągnąć, ze względu na przepiękne wschody i zachody grożące odpadem szczęki po sam grunt. Wtedy jestem bardziej zajęty robieniem zdjęć niż pozowaniem z czerwonym robakiem. A jak nie robię zdjęć, to po prostu patrzę i się delektuję widokiem.
Monika Homan: Każdy może iść w Karkonosze zimą?
Paweł Szpala: Oczywiście, że każdy. Wystarczy się tylko do tego przygotować chociaż na poziomie podstawowym. Jeżeli jest to nasz pierwszy kontakt z Karkonoszami, to na początek trzeba sprawdzić, które szlaki są zamknięte zimą i upewnić się czy pozostałe są przetarte dzwoniąc lub pisząc do GOPR.
Należy zabrać ze sobą podstawowe rzeczy, które poprawią komfort naszej wędrówki takie, jak raki, kijki trekkingowe, czołówka, wydrukowana mapa, termos z ciepłą herbatą, dwie pary rękawiczek i kurtka przeciwwiatrowa. Najważniejszą rzeczą jest sprawdzenie pogody, ponieważ pomimo tego, że Karkonosze to góry średnie, to wiatr czasami może dać w kość i uszy potrafią zmarznąć, o czym ostatnio przekonał się pewien polski bokser.
Dlaczego warto iść w góry zimą? Nie lepiej zostać na kanapie, przed telewizorem?
Jest mniej ludzi na szlaku, szczególnie zimą w środku tygodnia - to już totalne pustki. W sumie w domu też można zostać, ja nigdy nie gardzę wygodną kanapą i jakimś miłym serialem.
Jak często udaje Ci się wyrwać na zdjęcia? Jako tata znajdujesz na to czas?
Na zdjęcia chodzę bardziej systematycznie niż na siłownię. Jeżeli chodzi o fotografię miejską, to przynajmniej dwa razy w tygodniu. Jest to mój sposób na walkę ze stresem i odskocznia od codzienności i drogich mieszkań na rynku. Co do dalszych eskapad to przynajmniej raz w miesiącu, chociaż na jeden dzień staram się gdzieś pojechać i pochodzić. A tata znajduje czas przeważnie po zachodzie słońca lub jak ma wychodne.
W góry chodzisz sam, czy z towarzystwem?
Lubię sam, wtedy nikt mnie nie męczy, że jest za zimno i skończyło się piwo.
Masz swoje ulubione miejsce w Karkonoszach? Coś, co każdy powinien zobaczyć?
Tak, jest to dawne górskie schronisko, a obecnie hotel "Lucni bouda". Warzą tam na miejscu najlepsze piwo po czeskiej i polskiej stronie w promieniu setek kilometrów.
A ulubione zdjęcie z tamtych stron?
Zostało zrobione ze szczytu Śnieżki podczas wschodu słońca. A z drugiej strony góry zachód księżyca z zaćmieniem, a tuż obok niego po prawej stronie widoczny cień Śnieżki ciągnący się aż po purpurowy horyzont.
Więcej zdjęć Pawła możecie zobaczyć na jego blogu lub profilu na Facebooku. Zdjęcia wykorzystane za zgodą autora.