Znany muzyk dostał w głowę dronem. Wszystko udało się nagrać
Na wielu wydarzeniach obowiązują ścisłe reguł bezpieczeństwa. Często do lotów dronami są uprawnieni jedynie profesjonaliści, ale i oni czasem zawodzą, czego doskonałym przykładem jest to nagranie. Gwiazdor indyjskiego popu mógł poważnie ucierpieć.
Popularny indyjski muzyk Benny Dayal dawał koncert, który był nagrywany nie tylko przez fanów smartfonami, ale pojawiły się też drony. Jeden z dronów uderzył w piosenkarza, a na dodatek nie wiadomo, czy był on pilotowany przez kogoś z oficjalnej ekipy. Artysta został raniony kręcącym się z zawrotną prędkością śmigłem.
O ile filmik wygląda zabawnie, to sytuacja wcale taka nie była. Kręcące się śmigła drona mogą wyrządzić krzywdę, a nawet zabić. Samo uderzenie dronem również może boleć i zadać poważne rany. Wystarczy chwila nieuwagi, by stało się nieszczęście, dlatego tak ważne jest przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i obostrzeń w kwestii lotów. Przyda się też trochę zdrowego rozsądku i umiejętności latania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na Instagramie Benny’ego Dayala pojawił się wpis, w którym artysta podziękował fanom za zainteresowanie oraz organizatorom, którzy niezwłocznie się nim zajęli. Pod zdjęciem znalazło się również kilka rad dla samych operatorów dronów oraz właścicieli miejsc koncertowych. Zdaniem muzyka każdy powinien dbać o bezpieczeństwo – nie tylko swoje, ale również innych, bez względu na to, czy są gośćmi imprezy, czy też na niej występują.
Jedno jest pewne. Podczas koncertu Dayala nie zostały dopilnowane względy bezpieczeństwa i będzie to poważną nauczką na przyszłość dla właścicieli miejscówki oraz organizatorów.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii