Zniknie cenzura na Facebooku i Instagramie? Zapowiada się koniec problemów
Każdy z nas zna kogoś, kto stracił konto na Instagramie za nagość. Dotyczy to wielu artystów – fotografów, modelek, a nawet malarzy. Bywało tak, że Meta (ex Facebook) blokowała nawet zdjęcia znanych rzeźb czy obrazów. Ten problem może niebawem zniknąć.
19.01.2023 13:19
Nagość lub częściowa nagość pokroju prześwitujących bluzek etc. jest powszechna w świecie fotografii. Mówimy nie tylko o akcie artystycznym, ale o tysiącach zdjęć mody czy portretów. Zgodnie z polityką Instagrama i Facebooka promowanie nagości jest niedozwolone, ale co ciekawe – jedynie zdjęcia topless w wydaniu damskim znikają z mediów społecznościowych. Rozebrane męskie torsy nie stanowią przeważnie problemu.
Mnóstwo znanych artystów i artystek utraciło dostęp do konta przez to, że kobietom było widać piersi – niezależnie od kontekstu zdjęcia. Część się odwoływała od decyzji Instagrama czy Facebooka i niektórym udało się odzyskać treści. Inni zostali z niczym i budowane nierzadko latami zasięgi poszły w zapomnienie. Być może niebawem się to zmieni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyskusje na temat pokazywania sutków w mediach społeczności rozgorzały po tym, jak z serwisów Mety zostały usunięte dwa zdjęcia pewnej pary. W tej relacji jedna z osób jest niebinarna, a druga transpłciowa. Obie osoby figurowały na zdjęciach z odsłoniętymi klatkami piersiowymi, lecz z zasłoniętymi sutkami. Opis dotyczył tego, że transpłciowa osoba niebawem przejdzie operację usunięcia piersi, by zyskać męską sylwetkę. Powodem usunięcia zdjęć była nagość.
Eksperci od wizerunku oraz zwolennicy normalizacji pokazywania sutków na zdjęciach jednoznacznie stwierdzili, że polityka Mety nie sprawdza się w praktyce. Nie każdy ukazanie damskich sutków jest prowokacją seksualną, a tym bardziej mówienie o nich w przypadku osoby transpłciowej jest nie na miejscu i godzi w dobra osobiste.
Organizacja Oversight Board wydała rekomendację dla Mety w kwestii usprawnienia polityki serwisów Facebook oraz Instagram, która będzie szanowała prawo do godności każdego człowieka i nie będzie jednoznacznie określała nagości jako treści seksualnych. W dokumencie przeczytamy, że w mediach społecznościowych nie powinno być miejsca na dyskryminację na podstawie orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej.
Całe zamieszanie jest zalążkiem rozmów dotyczących obecności nagości w social mediach. Trzeba oddzielić grubą kreską treści seksualne od sztuki czy działań aktywistów.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii