Film nie z tej Ziemi: Czarna dziura wchłania gwiazdę. Wygląda to pięknie
Mało jest w kosmosie rzeczy równie fascynujących jak czarne dziury. Trudno więc dziwić się naukowcom z Hamburga, że stworzyli symulację, które może pokazać, jak jednocześnie są groźne i niesamowite.
Badacze z Deutsches Elektronen-Synchrotron (DESY), laboratorium akceleratora cząstek w Hamburgu w Niemczech, stworzyli ciekawą animację. Ta dokładnie pokazuje, jaki los może spotkać pechową gwiazdę, zbliżającą się do potencjalnej czarnej dziury.
Zgodnie z ustaleniami naukowców, czarna dziura to obszar czasoprzestrzeni, w którym grawitacja jest tak silna, że nic nie może jej uciec. Nawet światło nie jest w stanie się z niej wydostać, co oznacza, że nie jesteśmy w stanie go zobaczyć. Stąd właśnie wzięła się nazwa zjawiska - a właściwie "obszaru czasoprzestrzeni".
Jak podaje serwis 360 on History, animacja została stworzona na podstawie zjawiska, które może zachodzić w typowej galaktyce raz na około 10 tysięcy lat. O jego zajściu wiemy dzięki cząsteczkom elementarnym, zwanym neutrino, które dotarły do naszej planety po całym wydarzeniu. Jak wynika z filmiku udostępnionego przez zespół badaczy, gwiazda zbliżyła się zbytnio do supermasywnej czarnej dziury, znajdującej się w centrum swojej macierzystej galaktyki w gwiazdozbiorze Delfina.
Black Hole Shreds Star Emits Neutrino That Reaches Earth
W efekcie gwiazda została rozerwana na strzępy przez ogromną grawitację czarnej dziury. Jak twierdzi NASA, kiedy jakaś gwiazda zbliży się dostatecznie blisko do czarnej dziury, zostaje rozciągnięta i pochłonięta w procesie zwanym spaghetti. Nazwa pochodzi od sposobu, w jaki czarna dziura traktuje pobliskie obiekty. Ponieważ jej grawitacja działa znacznie mocniej na bliższe strony gwiazdy, dochodzi do jej rozciągnięcia, a ostatecznie - do całkowitego rozerwania.
Według NASA, czarne dziury pochłaniają tylko około procenta masy gwiazdy. Pozostała materia zostaje wyrzucona w przestrzeń kosmiczną. Cały ten proces możemy zaobserwować właśnie na powyższej animacji. Trzeba przyznać, że wygląda to jednocześnie niesamowicie, ale też przerażająco.