Zostawili klientów bez zdjęć i pieniędzy. Serwis fotografii ślubnej po prostu zwinął interes
To będzie historia o tym, jak nie postępować względem klientów. To, że biznes nie wypalił, nie oznacza, że ci, którzy zaufali konkretnemu usługodawcy mają być stratni. Niestety to spotkało klientów serwisu Glasser Images.
11.10.2021 | aktual.: 26.07.2022 14:21
Glasser Images był dość popularnym serwisem w USA, który pozwalał klientom umówić termin zdjęć ślubnych. Za realizację odpowiadał zespół zrzeszonych fotografów. Problem polega na tym, że założyciele serwisu postanowili zamknąć biznes, pozostawiając klientów bez zdjęć i bez pieniędzy, które wpłacili za materiały, które miały powstać.
Sposób działania Glasser Images polegał na dość prostym modelu biznesowym. Firma była dostarczycielem usługi, którą był reportaż ślubny. W firmie pracowali fotografowie, którzy byli szkoleni tak, by zrobić zdjęcia w konkretnej stylistyce i w ten sposób spełnić warunki umowy między Glass Images, a klientem. Jeśli zainteresowani usługą zapłacili więcej, zdjęcia na ich ślubie mógł wykonać założyciel firmy. Zgodnie z informacjami na stronie internetowej, z Glass Images współpracowało łącznie 60 osób.
Interes jakoś działał, ale do czasu. Niedawno interesanci otrzymali maila od Glass Images, który informował o zakończeniu działalności firmy. Powodem była pandemia koronawirusa SARS-CoV-2, która odcięła usługodawcę od klientów, przez co po prostu splajtował. W dalszej części wiadomości można przeczytać, że zlecenia zaplanowane na październik 2021 roku nie zostaną zrealizowane.
Na końcu wiadomości Glass Images informuje, że pieniądze za usługi ani zaliczki nie zostaną zwrócone, za co przepraszają.
Firma wspomniała, że klienci mogą się indywidualnie kontaktować ze współpracownikami Glass Images. Nie zapewniono jednak jakiejkolwiek formy zadośćuczynienia. Co ciekawe, usługodawca otrzymał w ramach amerykańskiej tarczy antykryzysowej dwie pożyczki w wysokości 245 000 dolarów (ponad 610 000 złotych) oraz 257 500 dolarów (prawie 650 000 złotych).
Oprócz pieniędzy, pojawił się inny problem. Klienci, na których ślubach zdjęcia już zostały wykonane, ich nie otrzymają. Fotografowie, którzy realizowali reportaże, chcieli odzyskać karty pamięci, by przesłać materiał do klientów, ale nie mogą tego zrobić – nie mają dostępu do siedziby firmy.
Na Facebooku powstałą grupa, która zrzesza osoby czujące się oszukane przez Glasser Images. Obecnie jest tam ponad 2300 osób. Prokuratora generalna wszczęła postępowanie wobec firmy, lecz z informacji wynika, że śledztwo może potrwać długie miesiące.