Życie w Prypeci przed katastrofą elektrowni w Czarnobylu
Jesteśmy właśnie po finałowym odcinku głośnego miniserialu HBO ”Czarnobyl”, który opowiada o wypadku w radzieckiej elektrowni jądrowej na terenie obecnej Ukrainy. Zobaczcie, jak spokojnie żyło się mieszkańcom przed katastrofą.
26 kwietnia 1986 roku w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej doszło do pierwszego tak groźnego wypadku na świecie. W bloku energetycznym numer 4 przegrzał się reaktor jądrowy i doszło do wybuchu wodoru oraz rozprzestrzenienia się substancji promieniotwórczych.
W skali INES, ten incydent został zakwalifikowany do najwyższego, siódmego stopnia. Skażeniu uległ teren szacowany nawet na 146 tysięcy kilometrów kwadratowych na pograniczu terenu dzisiejszej Ukrainy, Białorusi i Rosji, a chmura radioaktywna rozprzestrzeniła się po całej Europie. Promieniowanie zostało wykryte nawet w oddalonej Skandynawii.
Wypadek w Czarnobylu był największą tego typu katastrofą w historii energetyki jądrowej i jedną z największych przemysłowych XX wieku. Pierwszą osobą, która zrozumiała skalę wydarzenia był radziecki fizyk jądrowy Walerij Legasow, który wszedł w skład komisji badającej przyczyny awarii. Przewodniczył jej zastępca przewodniczącego Rady Ministrów ZSRR Borys Szczerbina.
Wskutek skażenia przesiedlono i ewakuowany ponad 350 tysięcy osób. Zanim jednak doszło do eksplozji, w Prypeci, czyli roboczym mieście niedaleko elektrowni, żyło się tam całkiem normalnie – jak na ZSSR oczywiście. Ludzie pracowali, dzieci bawiły się i chodziły do szkoły. Wówczas nikt nie podejrzewał, jak wielkie zagrożenie "wisi" nad nimi.