Fotografuję bezlusterkowcem od 1,5 roku. Co się zmieniło przez ten czas?
Pamiętam, jak w kwietniu 2017 roku pisałem artykuł ”Lustrzanka? A na co to komu?...”. To był dla mnie naprawdę przełomowy moment. Przez ten czas wiele się zmieniło, ale o tym we vlogu.
23.11.2018 | aktual.: 26.07.2022 16:04
Półtora roku to całkiem sporo czasu. Od momentu, kiedy przerzuciłem się z Canona EOS 5D Mark III na Fujifilm X-T2, naprawdę dużo w mojej twórczości uległo zmianie - m.in. zrealizowałem 3 kompletne projekty fotograficzne i realizuję czwarty, zacząłem robić zdjęcia komercyjne w kompletnie innym klimacie, niż wcześniej i szczerze polubiłem fotografowanie ”cyfrą”. Wcześniej wolałem tradycyjne aparaty i zapach chemii w domowej ciemni.
Fujifilm X-T2 z obiektywami 23 mm (ekw. 35 mm), 35 mm (ekw. 50 mm) oraz 90 mm (ekw. 135 mm) naprawdę wypełniły lukę w mojej twórczości (pod względem technicznym). Szczerze mówiąc nie sądziłem, że kiedykolwiek, jakakolwiek ”cyfra” będzie dla mnie naturalnym narzędziem.
To, co najbardziej lubię w moim aparacie, to ergonomia, która przypomina mi pracę tradycyjnymi lustrzankami jednoobiektywowymi – mam pierścień przysłony na obiektywie i pokrętło czasów. Dodatkowo mały korpus dobrze leży mi w ręce. Oprócz tego wielką zaletą są kolory renderowane przez tego małego bezlusterkowca. Mój kręgosłup i słaby nadgarstek też się cieszą.
Zastanawiam się, czy ktoś z was w ostatnim czasie też przerzucił się na bezlusterkowca? A może w drugą stronę – zamienił bezlustro na lustrzankę? Jakie są wasze odczucia? Dajcie znać w komentarzach.