10 najczęstszych błędów młodych fotografów [poradnik]
Strach przed fotografowaniem ludzi z bliska, kopiowanie prac innych czy kiepski sprzęt - początkujący fotografowie borykają się z wieloma problemami. Przy odrobinie chęci i konkretnych krokach z każdym z nich można sobie poradzić.
Strach przed fotografowaniem ludzi z bliska, kopiowanie prac innych czy kiepski sprzęt - początkujący fotografowie borykają się z wieloma problemami. Przy odrobinie chęci i konkretnych krokach z każdym z nich można sobie poradzić.
„Nie podejdę, bo się boję”
Częstym „błędem” początkujących fotografów jest obawa czy strach przed podejściem do fotografowanych ludzi. Wyręczamy się użyciem długiego obiektywu lub rezygnujemy z zaplanowanego zdjęcia. Jakiś czas temu, gdy zaczynałem fotografować, założyłem sobie, że codziennie zrobię portret nieznajomej osoby - w tramwaju, na spacerze itp.
Nie kładłem tak dużego nacisku na fakt, czy dana osoba mnie czymś zaintrygowała, czy nie. Czasem odliczałem przechodzące osoby od 10 w dół i na kogo wypadło 1, portret tej osoby chciałem mieć. Podstawa jest taka, żeby być miłym i zgrabnie wyjaśnić, o co Ci chodzi - nie mówić, ze wypadło akurat na panią/pana z przypadku, ale zacząć od informacji, że pracujesz nad projektem np.”Twarze Wrocławia” i fotografujesz ludzi, którzy zwrócili Twoją uwagę - to działa. Jeśli ktoś odmówi, podziękuj i powtórz całą operację.
Fotografując np. demonstracje, zazwyczaj nie musisz mieć zgody uczestników, choć nie zaszkodzi nawiązać kontaktu z najgłośniej krzyczącym lub najciekawiej ubraną osobą, aby wycisnąć z niej tyle, ile się da. Czasem musisz mieć konkretne zdjęcie i koniec, a pytając o zgodę, możesz jej zwyczajnie nie dostać i wtedy klops.
Więc gdy uznasz, że tak właśnie może się stać, za pomocą mowy ciała zasugeruj, że chcesz zrobić komuś zdjęcie, zbliżając się do niego z aparatem i rób swoje. Gdy w takiej sytuacji odczuwasz lekkie obawy lub strach, staraj się nie myśleć o tym, co myśli fotografowana osoba. Skup się nad kadrem - skoro już się przełamałeś i robisz zdjęcie mimo napotkanych trudności i obaw, warto by Twoje starania nie poszły na marne.
Fotografka NG Jodie Cobb w jednym z wywiadów powiedziała, że czasem łatwiej uzyskać wybaczenie niż pozwolenie. Wszystko zależy od sytuacji, emocji itp. Ogólnie trzeba się wykazać wyczuciem i zrozumieniem, aby nikogo nie urazić albo nie dostać po zębach.
„Robię tak, jak mi mówiono...”
Myśl samodzielnie, bo fotografia to wolność ekspresji - inni mogą jedynie sugerować i tłumaczyć kanony fotograficzne, a nie kreować Twój światopogląd. Polecam szkoły fotografii zatrudniające uznanych fotografów, praktyków, ludzi, którzy swoją wiedzę podpierają zdjęciami.
Warto poświecić więcej czasu i pieniędzy, ale za to udać się na tygodniowe warsztaty z najlepszymi fotografami świata lub zapisać do szkoły fotograficznej, w której wykłady są prowadzone przez najlepszych fotografów z Polski lub świata.
Tak między nami to każdemu polecam spędzić rok z aparatem, nie słuchając nikogo i robiąc to, co się chce i jak chce. Mentor, widząc, co Ci siedzi w głowie, zasugeruje zapewne możliwe drogi rozwoju, nie narzuci swojej.
„Zrobię to tak jak on.....”
Oczywiste jest, że kopiując czyjąś pracę, sami się nie uczymy, nie rozwijamy, a więc daleko nie zajdziemy. Warto jest oglądać prace uznanych fotografów, powinno to jednak zmierzać do interpretacji oglądanych fotografii, analizy, dlaczego akurat taki kadr, co nam mówi konkretne zdjęcie, jego kolorystyka i ujęty moment.
Analizuj fotografie, czytaj je jak wiersz, wyciągaj wnioski, interpretuj, staraj się zrozumieć, a to przybliży Cię do tego, by dostrzec sedno w sytuacjach, które fotografujesz i lepiej je opowiedzieć.
„W Polsce już nie ma tematów, jadę do Iraku”
Często można usłyszeć, że na naszym podwórku nic ciekawego się nie dzieje i jedyną szansą na zaistnienie w fotograficznym światku jest wyjazd na wojnę. Bzdura. Szczególnie na początku kariery fotograficznej ważne jest, aby uczyć się patrzeć, myśleć i rozmawiać z ludźmi na własnym „podwórku”, we własnym mieście itp. Sam przez kilka miesięcy fotografowałem życie w sklepie znajdującym się 20 metrów od mojego domu.
Idąc na zakupy, brałem aparat i siedziałem tam godzinę, dwie. Uczysz się szukać kadrów, rozmawiać z ludźmi i nagle okazuje się , że zwykły warzywniak ma potencjał na niezłe zdjęcia - są tam emocje, śmiech, w czasie deszczu wciśnie się do sklepu bezpański pies szukający schronienia i narobi bałaganu, sprzedawczyni wielkim tasakiem potraktuje udziec...
Są to trudne i wymagające cierpliwości tematy, ale zarazem świetne lekcje fotografii, planowania tego, co chcesz pokazać, a poza tym wychodzi taniej (i bezpieczniej) niż fotografowanie w Iraku. Inna kwestia to zainteresowanie fotoedytorów podjętym przez nas tematem - to już zagadnienie na oddzielny poradnik.
„Nie chce mi się już....”
Jeśli zakładasz, że chcesz zostać fotografem, wiedz, iż będzie masa momentów w Twoim życiu, kiedy będziesz czekać godzinami na moment, światło, sytuacje, które ostatecznie mogą w ogóle nie nadejść. Nawet jeśli masz pewność, że coś się stanie, często wymaga to wielu godzin wyczekiwania, w śniegu, słońcu, deszczu.
Niezależnie od rodzaju fotografii, który jest najbliższy Twemu sercu, wiedz, że cierpliwość jest niezbędna, by rozwijać się jako fotograf. Cokolwiek fotografujesz, warto zostać na miejscu trochę dłużej - często właśnie wtedy, po zakończeniu oficjalnej części, można ustrzelić najciekawsze ujęcie.
„Wykadruję później”
Kadruj w momencie robienia zdjęcia, a nie w Photoshopie. Wielu fotografów młodych stażem nie przywiązuje zbyt dużej wagi do tego, co znajduje się w wizjerze w czasie robienia zdjęcia. Nie przejmują się tym, myśląc, ze sprawę załatwi za nich program do obróbki zdjęć – to błąd.
Dyscyplina kadru, opanowanie tego, co dzieje się w wizjerze, świadome rejestrowanie sytuacji i chęć ułożenia elementów na zdjęciu tak, a nie inaczej, powinny nam towarzyszyć od samego początku zabawy z aparatem - jest to jedna z ważniejszych składowych udanego zdjęcia.
Racja, trudniej jest nad tym zapanować, ale wierz mi, że w przyszłości świadome kadrowanie przychodzi niemal intuicyjnie i efekty tego są widoczne. Oczywiście, każdemu zdarza się czasem przyciąć trochę zdjęcie, jednak unikaj sytuacji, gdy w czasie robienia zdjęcia mówisz sobie, że poprawisz je w Photoshopie.
„Rozjaśnię później”
Zyskuj możliwie dobre technicznie zdjęcia, fotografując, zminimalizujesz tym samym późniejszą ingerencję w programach do obróbki - tutaj kwestia wygląda podobnie jak kadrowanie. W czasie robienia zdjęcia staraj się tak kierować ekspozycją, by uzyskać wcześniej zaplanowany efekt.
Fotografując aparatem cyfrowym, od razu widzisz efekt zastosowania konkretnych ustawień aparatu. Jeśli coś się nie klei, skoryguj ustawienia i próbuj dalej. Podsumowując: nie rób zdjęć z myślą, że Photoshop i jego suwaki załatwią sprawę za Ciebie. Ucz się poprawnej ekspozycji, baw się ustawieniami i eksperymentuj - znacznie mniej czasu będziesz spędzać na obróbce zdjęć, a Twoje fotografie staną się lepsze.
„Tani sprzęt = kiepskie zdjęcia...."
Błędne jest przeświadczenie, że tylko dobrym/drogim sprzętem można robić świetne zdjęcia. Sprzęt pomaga uzyskać określony efekt lub uchwycić coś z dystansu, jednak nie myśli za Ciebie. Po prostu doświadczony fotograf zrobi lepsze zdjęcia „małpką” niż laik najdroższym aparatem.
Małpką nie sfotografujesz pędzącego lamparta, ale to już inna kwestia. Ogólnie rzecz biorąc, zamiast poświęcać calą energię na myślenie o najdroższych zabawkach, skup się na fotografowaniu, a zobaczysz, że nawet średniej jakości korpus i optyka pozwalają fotografować mądrze.
Nie chcę sugerować, że nie da się nimi robić zdjęć. Uważam, że warto nabyć troszkę tańszy aparat, za to zainwestować w trwały i jasny obiektyw. Zależnie od tego, co fotografujesz, obiektyw może być narażony na obtarcia, stuknięcia, zalania, mrozy, wilgoć lub, co zdarza się prawie każdemu, po prostu nam wypadnie i wyląduje na betonie. Większe szanse na wyjście bez szwanku z podobnych opresji ma droższe szkło dzięki specyfice swojej konstrukcji.
Światło - droższe obiektywy, np. canonowska seria L, gwarantują najwyższą jakość, jasność i coś, o czym już wspomniałem wyżej, czyli wytrzymałość. Kiedy zdecydujesz się na zakup sprzętu, myśl o spełniającym Twoje wymogi obiektywie, następnie o korpusie. Warto rozważyć także zakup używanego sprzętu, ale to już są kwestie indywidualne. Proponuję nabyć taki sprzęt w komisach, aby móc go wcześniej wypróbować.
„Fotografuję już rok, więc wiem wszystko”
Ważny jest dystans do wyników własnej pracy, zarówno na początku, jak i w później. Początki jak to początki - również w przypadku fotografii będą ciężkie. Zanim wszyscy zaczną Cię oklaskiwać za inteligentne ujęcie tematu, minie trochę czasu. Odradzam umieszczanie zdjęć na różnorakich stronach internetowych, aby inni je ocenili.
Na takich stronach dużą cześć oceniających stanowią niespełnieni fotografowie, starający się za wszelką cenę zniszczyć młodych i chcących rozwijać się ludzi. Polecam za to kontakt z uznanymi fotografami i prośby o wypowiedzenie się na temat zaprezentowanych im prac. Może nie każdy z nich odpowie, jednak gwarantuję, że część z nich znajdzie czas i pomoże wskazać elementy, nad którymi powinieneś pracować.
Na początku warto również rozmawiać z bliskimi niefotografami, co sądzą o Twoich pracach, co ich skłoniło do takiej interpretacji itp. Czasem będziesz zaskoczony, ile ludzie potrafią wyczytać z Twoich zdjęć :)
„Będę robić tylko tym obiektywem, bo jest nowy i fajny....”
Większość z nas to przeżyła - kupiłem rybie oko, więc przez kolejne miesiące wszystko będę fotografować właśnie nim. Warto ćwiczyć i poznawać nowo zakupione szkła, jednak pamiętaj o tym, że każdy z posiadanych przez Ciebie obiektywów służy do osiągania konkretnego efektu, dlatego wyprodukowano różne ogniskowe, aby dało się osiągać różne efekty w różnych sytuacjach.
Trzeba poznać zakupione szkło, jednak pamiętaj, że robiąc zdjęcia, nie powinieneś się bronić przed założeniem wysłużonego obiektywu np. 50 mm. Robisz zdjęcia na konferencji prasowej? Zrób kilka na rybim oku, krok w tył i popracuj 50 mm, a na końcu załóż np.70-200 i zobacz, co z tego wyjdzie. Oferując taki wybór kadrów fotoedytorowi, na pewno zyskasz jego sympatię i zwiększysz tym samym szansę na kolejne zlecenia.