45 tys. galaktyk na jednym zdjęciu. Teleskop Webba bije kolejne rekordy
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba pod raz kolejny udowodnił, że jest niesamowitym urządzeniem. Najnowsze zdjęcie opublikowane przez NASA pokazuje ogrom kosmosu i uświadamia, jak mali jesteśmy na jego tle. JWST ujął aż 45 tys. galaktyk na jednym zdjęciu.
07.06.2023 | aktual.: 13.06.2023 13:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (James Webb Space Telescope, JWST) prowadzi badania na temat bardzo starych galaktyk. JWST Advanced Deep Extragalactic Survey (JADES) to jeden z najważniejszych programów NASA, który ma pomóc naukowcom poznać i zrozumieć historię powstania kosmosu.
Eksperci z NASA wyjaśniają, że wraz z rozwojem programu JADES pojawiają się dane o nowych galaktycznych odkryciach. Na tę chwilę naukowcy mają już informacje o setkach galaktyk, które powstały, gdy cały wszechświat jeszcze raczkował i miał mniej niż 600 mln lat. Uzyskanie danych było możliwe dzięki instrumentowi Nera-Infrared Spectograph (NIRSpec).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdjęcie zrobione obszarowi nieba znanego jako GOODS-South zawiera w sobie ponad 45 tys. galaktyk. W przeszłości były on już badane przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a oraz inne narzędzia, aczkolwiek pierwszy raz w historii można zebrać o nich tak dokładne dane, jak robi to JWST.
Ryan Endsley z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin mówi, że stare galaktyki były aktywnymi obszarami gwiazdotówrczymi i rodziły bardzo gorące oraz masywne gwiazdy. Właśnie one odpowiadają wyrzuty światła ultrafioletowego, które zmieniają widoczność gazów w ich okolicy na transparentne. Proces rejonizacji polega na usunięciu elektronów z jąder cząsteczek gazów.
Badanie starych galaktyk i procesu rejonizacji gazów w kosmosie to nie jedyne zadania programu JADES. Kolejny punkt to poszukiwanie najstarszych galaktyk, czyli takich, które istniały wcześniej niż 400 mln lat po wielkim wybuchu. To ogromne wyzwanie dla naukowców i sprzętu. Czas pokaże, w jakim stopniu uda się je zrealizować.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii