7 rzeczy, których nie powinieneś robić ze swoją lustrzanką [poradnik]

W fotografii nie zawsze liczą się: kreatywność, śmiałość i odwaga.  Czasami warto posłuchać dobrych rad wujka z brodą i zakręconym wąsem. Zebrałem dla Was kilka rad, które pomogą ustrzec się głupich błędów przy korzystaniu z wymarzonej lustrzanki.

7 rzeczy, których nie powinieneś robić ze swoją lustrzanką [poradnik]
7 rzeczy, których nie powinieneś robić ze swoją lustrzanką [poradnik]
Krzysztof Basel

Nie fotografuj jedną ręką

Aparat powinno się trzymać obiema rękami – prawa ma chwycić grip i spust, a lewa podtrzymywać korpus oraz obiektyw.  Fotografowanie jedną ręką może skutecznie spowodować rozmycie zdjęć, a przecież w większości przypadków chce się tego uniknąć. Pamiętaj o tym!

Nie zostawiaj aparatu w samochodzie

Każda lustrzanka przykuwa uwagę, a już szczególnie, kiedy leży spokojnie na widoku w aucie. Nawet jeśli ukochany aparat nie zostanie ukradziony, to może nieco ucierpieć – zbyt mocno się wychłodzić lub przegrzać, a czasami nawet zamoknąć ze względu na wilgoć panującą w samochodzie. Matryce w aparatach są bardzo czułe na zmiany temperatur czy wilgotności i szybko się uszkadzają.

Nie korzystaj z automatycznych trybów

Nie po to kupuje się lustrzankę (zwłaszcza z nieco wyższego segmentu), żeby korzystać z trybów automatycznych. Projektanci starają się, aby aparaty były coraz "mądrzejsze" – same wybierały idealne ustawienie ekspozycji czy balansu bieli. Niestety, każdy aparat, nawet najlepszy, jest w rzeczywistości bardzo "głupi" - nawet jeśli ma tryb Inteligent Auto ;)

Obraz

Żaden komputer i algorytmy w korpusie aparatu nie zastąpią wprawnego oka i umysłu człowieka. Lustrzanki mają ogromną przewagę nad kompaktami, z których pewnie spora część z Was wcześniej korzystała, ale można wykorzystać te zalety dopiero w trybie manualnym lub półautomatycznym.

Jeśli na początku nie rozumiesz, co to jest przysłona, czas naświetlania czy czułość ISO, nie martw się – to bardzo proste. Wystarczy, że przeczytasz kilka poradników, np. tych z Fotoblogii ;)

Na początku warto korzystać z trybów półautomatycznych, w których automatyka jest ograniczona do jednego z parametrów, np. czasu naświetlania przy podanej wartości przysłony lub czułości ISO. Można wtedy podpatrzyć, jakie zależności zachodzą między parametrami, i później próbować samemu w trybie M.

Nie chwal się lustrzanką

Zawsze powtarzam, że jeśli coś potrafisz, to nie musisz się tym nachalnie chwalić. Twoje prace powinny mówić same za siebie. To nie aparat świadczy o Tobie, ale Twoje zdjęcia. Znane powiedzenie, że to nie aparat robi zdjęcia, ale człowiek, sprawdza się tu idealnie. Chwalenie się nowo zakupioną lustrzanką to po prostu wielki obciach, który kiepsko świadczy o dojrzałości i klasie właściciela.

Nie włączaj i wyłączaj ciągle aparatu

Warto dbać o baterie, ale nie robi  się tego, włączając i wyłączając ciągle aparat. Po włączeniu wystarczy pozostawić go, a lustrzanka sama przejdzie po chwili w stan czuwania. W takim trybie aparat pobiera minimalne ilości prądu.

Dlaczego nie lepiej go wyłączyć? Zawsze gdy później przekręcisz przycisk na ON, aparat na nowo uruchomi wszystkie procesy, ekran LCD czy czyszczenie matrycy. Uruchamianie aparatu pobiera sporo energii z akumulatora.

Nie grzeb przy matrycy

Wspomniałem już o tym, że matryca jest bardzo czuła. Nie tylko na zmianę temperatur czy zbytnią wilgotność oraz wstrząsy, ale także na nawet drobne uszkodzenia mechaniczne.

Obraz

Jeśli uznasz, że trzeba przeczyścić wnętrze lustrzanki, to najpierw skorzystaj z wbudowanego systemu czyszczenia sensora, który w większości wypadków bazuje na ultradźwiękach. Jeśli to nie pomoże, odkręć obiektyw i przedmuchaj wnętrze specjalną gruszką. Nie dmuchaj ustami na lustro, a już tym bardziej na matrycę, ponieważ powietrze z wnętrza organizmu jest po prostu ciepłe, dosyć wilgotne i może pozostawić parę na lustrze.

Na końcu możesz skorzystać z odpowiedniego, bardzo delikatnego pędzelka do czyszczenia optyki.

W ostateczności możesz podnieść lustro i delikatnie przedmuchać gruszką sam sensor, uważając jednak, aby pod żadnym pozorem niczym go nie dotknąć. Nawet wspomnianym pędzlem.

Nie korzystaj z dźwięków

Pracując na koncertach, mam czasem nieprzyjemność obserwować osoby, które w żaden sposób nie szanują muzyki ani ciszy i fotografują lustrzankami z włączonymi dźwiękami. Mówię tu przede wszystkim o przykrym podwójnym pisku potwierdzającym uchwycenie ostrości przez aparat, który jest zazwyczaj standardowo włączony w nowych lustrzankach. Fotografując w studiu nie musisz na to zwracać uwagi, ale jeśli wyciągasz lustrzankę podczas jakiegoś wydarzenia, wśród ludzi, nie zwracaj niepotrzebnie na siebie uwagi.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)