Vivian Maier - Clark Kent w spódnicy

Vivian Maier - Clark Kent w spódnicy22.05.2014 12:11
©Vivian Maier/Maloof
Rafał Nitychoruk

Czy nic nie znacząca niania z przedmieść zmieni historię światowej fotografii?

O tej tajemniczej postaci mówi się teraz więcej z okazji filmu. Obejrzałem go w kinie i jestem pod ogromnym wrażeniem. Ja odkryłem już swoją Vivian Maier. Teraz polecam każdemu, żeby poszedł znaleźć własną jej interpretację. Nie potrafię sucho zrecenzować tego obrazu, bo zbyt mało mi emocjonalnego dystansu. Tak, ten film porusza. Robi to na wielu płaszczyznach.

Szukając Vivian Maier (2013) zwiastun PL

Niania, szpieg i tajemnica

Co odpowiedzieć na pytanie: na co idziesz do kina? Na film o fotografie? Wszyscy dziś fotografujemy. Film o niani? Ckliwa historia. Film o szpiegu? Nie była żadnym!

Poszedłem na film z obawą, w którym kierunku to pójdzie? Łzawo-słodka historia pełna wzruszeń i wspomnień? Szeroko rozwinięty wątek feministyczny? Sucha historia, nudna jak wykład z ewolucji narzędzi stolarskich?

Historia zaczyna się od tajemniczej litanii. To osoby z otoczenia Vivian, charakteryzują ją jednym słowem. Dowiadujemy się, że była skryta, ekscentryczna, może szalona... Czemu tak sądzą, dowiadujemy się w dalszej części filmu. Niestety nie dowiemy się nigdy dlaczego mieli rację. Te same pytania zadawane różnym osobom, dają zupełnie inne odpowiedzi. Zamknięta ale zagadująca obcych o politykę. Kiedy jedne dzieci mówiły jej "Viv", inne używały "panno Maier". Były nawet wątpliwości co do nazwiska, które podawała zapisywane dowolnie, zależnie od okazji. Czasami nie podawała go też wcale. Nie dziwi więc, gdy powiedziała o sobie, że jest kimś w rodzaju szpiega.

Film zostawia więcej znaków zapytania niż odpowiedzi

Dla jednych miła i ciepła, dla innych surowa i...okrutna. Opowieść wychodząca z ciepłych wspomnień, z czasem mrocznieje. Wiele razy chciałoby się zapytać, co się stało. Co przydarzyło się Vivian Maier? Dlaczego zachowywała się w ten sposób? Co z rodziną? Czy poznamy kiedyś tajemnicę jej ciotki? Wszystkie osoby mogące odpowiedzieć na te pytania, swoje tajemnice zabrały do grobu.

Dobra realizacja i montaż

Mimo skakania z postaci na postać, film jest spójny. Napięcie jest stopniowane w atrakcyjny sposób. Czekają nas nawet zwroty akcji. Do kina nie zabierajmy więc krzyżówki czy sudoku, bo marne szanse na oderwanie wzroku od ekranu. Na uznanie zasługuje ogrom pracy włożony w odszukanie byłych pracodawców oraz rodziny. Wykorzystano też dostęp do danych urzędowych, co pozwala na stawianie kolejnych pytań.

©Ravine Pictures, LLC 2013
©Ravine Pictures, LLC 2013

Znakiem czasu jest technika użyta do produkcji filmu. Widoczne jest między innymi użycie kamer sportowych. Na zdjęciach zza kulis widać też lustrzanki cyfrowe użyte do nagrania wywiadów. Udowadnia to, że nie trzeba dysponować ogromnym budżetem czy drogim sprzętem, aby zrealizować profesjonalnej jakości film.

Co naturalne, zobaczymy też wiele fotografii. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że zachwyt nad nimi, skądinąd słuszny, jest podyktowany chęcią skonsumowania popytu na zdjęcia i albumy. Czy to źle? Nie, bo nie można inaczej "sprzedać" wartościowej historii. Vivian zdecydowanie na to zasługuje. Potwierdzają Joel Meyerowitz i Mary Ellen Mark. Cieszę się, że w filmie znalazło się miejsce na wywiad z nimi. Jest to pewna wartość dodana. Warto zwrócić uwagę na charakterystykę fotografa ulicznego, jaka pojawia się przy tej okazji.

To o co można mieć pretensje to traktowanie widza nieco z góry. Szczególnie w momencie, gdy Maloof opisuje wywoływanie zdjęć. Tak, ten skomplikowany proces, w trakcie którego dzieje się magia. Widać tu próbę zrobienia wrażenia na ludziach, którzy czasami nie wiedzą co to jest klisza. Nie wiem czy było to zamierzone czy było w tym autentyczne zdziwienie twórców filmu.

John Maloof ©Ravine Pictures, LLC 2013
John Maloof ©Ravine Pictures, LLC 2013

A skoro już jesteśmy przy twórcach... Warto zauważyć, że szczególnie dużo miejsca zajmuje John Maloof. Mam co do tego mieszane uczucia. Z jednej strony odnosi się wrażenie, że jest bohaterem na równych prawach z samą Vivian. Z drugiej strony, to nic dziwnego bo wynika z samego pomysłu na scenariusz. W końcu to on "szuka".

Szkoda, że ginie tu nazwisko Charliego Siskela. Jest to postać znikająca gdzieś w cieniu Vivian i Maloofa, ale to on jest doświadczonym producentem i miał największy wpływ na wynik końcowy.

Charlie Siskel ©Ravine Pictures, LLC 2013
Charlie Siskel ©Ravine Pictures, LLC 2013

Rewolucja w historii fotografii

Prawda jest taka, że odkrycie Vivian Maier nie wywraca przeszłości do góry nogami. Wywraca teraźniejszość. Za życia nie została odkryta, nikt się nią nie inspirował, niczego nie zmieniła. Była nikim, do tego stopnia, że ciężko było ustalić skąd pochodzi. Nikt się nią nie interesował. Niektórzy nie wiedzieli nawet, że robiła zdjęcia. Czy ktoś, kto nie miał na nic wpływu, wywraca cokolwiek? Nie. Jest to ładny slogan, powstały na potrzeby marketingu.

Nie możemy tak zwyczajnie wcisnąć jej między jedną a drugą datę. Historia ma swoje zaczepienie w teraźniejszości. Robimy coś dziś, a jutro to przejdzie do czasu przeszłego.

©Ravine Pictures, LLC 2013
©Ravine Pictures, LLC 2013

Czy Vivian Maier zasługuje na miejsce w podręcznikach? Z całą pewnością tak. Jej odkrycie nie porusza zakurzonych encyklopedii, tylko ambitnych fotografów dzisiaj. Wydaje mi się, że owoce rewolucji jaką jest niania, zobaczymy dopiero niebawem. Pewnie minie jeszcze chwila, zanim na dobre zakorzeni się w masowej świadomości a jej obrazy staną się kultowe. Jednak te fotografie mają moc i bronią się same. Nie mam więc wątpliwości, że tak się właśnie stanie. Jeśli Maier zapisała się w historii, to z dniem odkrycia w 2009r.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.