Photonicz One to LED-owa lampa błyskowa nowej generacji
Photonicz to lampa błyskowa, która wykorzystuje LED-y, jest lekka, mobilna, daje dużo mocy, synchronizację z krótkimi czasami ekspozycji HSS i błyska seryjne do 30 kl./s z pełną mocą.
Diody LED mogą niedługo przyjąć się nie tylko jako źródła światła ciągłego, ale także błyskowego i wyprzeć tradycyjne palniki błyskowe. Niedawno pisaliśmy o lampie filmowej Rotolight ANOVA PRO, która jest pierwszą na świecie lampą z ciągłym światłem LED oraz błyskiem typu HSS.
Teraz przyszedł czas na lampę LED, która jest dedykowana do błyskania. Właśnie takie rozwiązanie proponuje lampa Photonicz One, która generuje błysk o ekwiwalencie energii 2500 Ws. Poza tym Photonicz One oferuje krótki czas błysku do 1/50 000 s na dowolnej mocy, błyski seryjne do 30 kl./s na pełnej mocy i czas ładowania do kolejnego błysku 0 s. Nie zabrakło też synchronizacji z krótkimi czasami migawki HSS i wsparcia dla prawie wszystkich producentów aparatów - Canon, Sony, Nikon, Fuji, Pentax, Panasonic, Olympus.
Na jednym ładowaniu lampa pozwala na wykonanie “tysięcy” błysków, do tego oferuje dotykowy, kolorowy ekran OLED-owy, pilota działającego za pomocą aplikacji mobilnej i możliwośc wyzwalania nawet z 1 km. Photonicz One pozwala też na zamocowanie modyfikatorów światła z popularnym mocowaniem Bowens. Poza tym lampa jest zasilana popularną baterią na mocowaniem V, która nie jest częścią zestawu.
Jeżeli specyfikacja się potwierdzi to producenci tradycyjnych lamp błyskowych powinni zainteresować się poważniej LED-ami, bo już wkrótce może się okazać, że oferują większe możliwości niż tradycyjne lampy błyskowe. Pytanie tylko o jakość światła generowanego przez LED-y, czy sprosta wysokim wymaganiom fotografów?
Lampa Photonicz One pojawiła się na platformie Kickstarter. Producent twierdzi, że jest gotowy do produkcji, a piersze egzemplarze są spodziewane w marcu 2018. Cena jednej lampy z mocowaniem do uniwersalnej baterii V-Mont to 799 dolarów, czyli około 3000 zł, jednak przed zakupem poczkałbym na jakieś szersze testy, bo to brzmi trochę zbyt pięknie.