Annie Leibovitz założyła konto na Instagramie. Nie ma tam zdjęć ze smartfona

Annie Leibovitz założyła konto na Instagramie. Nie ma tam zdjęć ze smartfona
Justyna Kocur-Czarny

16.10.2019 10:45, aktual.: 26.07.2022 15:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wielokrotnie nagradzana portrecistka i sława świata fotografii dołączyła do grona użytkowników Instagrama. Po pięciu dniach ma już 62 tysiące obserwujących.

Popularność profilu Annie Leibovitz jest antytezą do stwierdzenia, że żeby zaistnieć w mediach społecznościowych, trzeba tworzyć niewymagające treści. Właściwie wygląda na to, że jeśli jest się tak rozpoznawalną i szanowaną postacią, jak Leibovitz, to wszystkie marketingowe sztuczki są nam zupełnie niepotrzebne.

Leibovitz pierwszy post wrzuciła w piątek. Jest to zdjęcie jej matki - Marilyn Leibovitz - wykonane w 1997 roku w Nowym Jorku. Kolejny post to portret Malali Yousafzai, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla. Pakistańska działaczka stoi na nim po środku sali lekcyjnej w typowym stroju. Wykonane w 2016 roku w Birmingham zdjęcie, opatrzone jest dwoma hashtagami: #internationaldayofthegirl oraz #dayofthegirl.

Zdjęcie dodane wczoraj na Instagrama artystki przedstawia spikerkę Nancy Pelosi w otoczeniu mężczyzn w garniturach. Fotografia kobiecej postaci w żółtej sukience w zdominowanym przez mężczyzn środowisku ma bardzo wymowne znaczenie. Podkreśla rolę pierwszej kobiety, która została spikerką Izby Reprezentatów w Stanach Zjednoczonych.

Nie chcę przesądzać o roli Instagrama, ani o tym czy zastąpi Facebooka, ale dla mnie pojawienie się profilu Annie Leibovitz jest dobrą wiadomością. Traktuję tablicę na Instagramie, jako źródło inspiracji i obserwuję fotografów, których prace podziwiam. Przy odpowiedniej selekcji obserwowanych osób, możemy dzięki temu medium codziennie karmić się dobrą fotografią. Chociaż, kto wie, może pewnego dnia Leibovitz zaskoczy nas selfie z kocimi uszami?

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także