Za optyką w Huawei P9 nie stoi legendarna Leica. Więc kto?

Ostatnio wszyscy byliśmy podekscytowani technologią podwójnego aparatu w nowym flagowcu chińskiego giganta, tym bardziej, że brała przy tym niemiecka legenda fotograficzna – Leica. Jednak byłoby zbyt pięknie gdyby wszystko, co słyszymy było prawdą.

Za optyką w Huawei P9 nie stoi legendarna Leica. Więc kto?
Marcin Watemborski

20.04.2016 | aktual.: 26.07.2022 19:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Przyznaję, byłem strasznie nakręcony na Huawei P9, głównie ze względu na to, że ma mieć obiektywy skonstruowane przez Leikę i dawać świetną jakość optyczną. Po obejrzeniu kilku konceptów i reklamówek – byłem przekonany, że chcę mieć tego smartfona dla siebie.

12 Mpix, dwa aparaty – monochromatyczny i kolorowy, ustawianie ostrości po zrobieniu zdjęcia, laserowe wspomaganie AF – to tylko niektóre cechy, które ma w sobie Huawei P9. Ale... No właśnie – zawsze jest ale. Po przeczytaniu wielu informacji byłem przekonany, że optyka w aparacie będzie cechowała się najwyższa jakością, ponieważ zostanie wyprodukowana przez Leikę. I tutaj nastąpiła chwila, w której moje serce pękło.

Okazuje się jednak, że moduł aparatu został certyfikowany przez niemiecką legendę, a Leica nie była zaangażowana w rozwój ani produkcję optyki. Na jaw wyszło, że kamerka została wyprodukowana przez chińską spółkę Sunny Optical Technology, która podobno jest autoryzowana przez Leikę.

Szczegóły wyżej wspomnianej autoryzacji są nieznane, ale wiadomo, że jest to pierwszy raz podjęcia tego typu współpracy przez Leikę. Co sądzicie o takim zachowaniu niemieckiej legendy?

Komentarze (0)