Był przerażony. Fotograf natknął się na ludzkie szczątki w opuszczonej kostnicy

Opuszczone centrum patomorfologii w Paryżu.
Opuszczone centrum patomorfologii w Paryżu.
Źródło zdjęć: © Instagram | Jordan L.
Marcin Watemborski

18.08.2023 10:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

To zdecydowanie nie jest codzienny widok, chociaż podczas uprawiania urbexu (ang. urban exploration – eksploracja miejska, przyp. red.) można znaleźć przeróżne rzeczy. Okazuje się, że zwiedzanie opuszczonej kostnicy wcale nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń, o czym przekonał się fotograf z Irlandii.

Kiedyś pisaliśmy o dwóch fotografach, którzy podczas zwiedzania opuszczonego domu natknęli się na zwłoki mężczyzny w środku. Tym razem jednak nie będzie tak drastycznie, właściwie w głowie może zapalić się lampka, że można było się tego spodziewać.

Jordan L. jest irlandzkim fotografem, który uwielbia zwiedzać opuszczone i zapomniane przez ludzi miejsca. Podczas swojego pobytu w Paryżu postawił na eksplorację starej kostnicy, a właściwie centrum patomorfologii przy szpitalu im. Pierre’a Paula Emile Rouxa. Miejsce zostało zamknięte w 2013 r. ze względów finansowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Fotograf mówi, że wspomniany budynek służył głównie celom edukacyjnym. Studenci przeprowadzali tam liczne badania, w tym sekcje zwłok. Jordan wspomina na Instagramie, że miał dużo szczęścia, ponieważ trzy dni po jego wizycie w dawnym centrum patomorfologii budynek został wyburzony.

W dawnych placówkach edukacyjnych można spodziewać się różnych eksponatów i pomocy naukowych. I tak było też w tym przypadku. Jordan znalazł kości – prawdopodobnie ludzkie. W końcu studenci musieli widzieć, jak wygląda człowiek z biologicznego punktu widzenia. Na jego zdjęciach pojawiły się również liczne narzędzia do przeprowadzania sekcji zwłok, jak też pojemniki z preparatami. W środku, jak można się spodziewać, były specjalne stoły badawcze – niektóre z rynnami do odprowadzania płynów ustrojowych, jak też miejsca do przechowywania zwłok.

Jordan wyjaśnia, że na miejscu czuł się naprawdę dziwnie. Zwłaszcza gdy widział ludzkie organy w słoikach i kości leżące na stole – tak po prostu. Z naukowego punktu widzenia, to nic dziwnego. Jednak ktoś, kto na co dzień nie obcuje z ludzkimi szczątkami ani nie zajmuje się medycyną, nie jest przygotowany psychicznie na takie doświadczenie.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także