Canon EF 70‑200 mm f/2.8L IS III USM - odświeżona wersja świetnego obiektywu [test]
14.12.2018 13:10, aktual.: 17.12.2018 07:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W czerwcu na rynku pojawiły się najnowsze wersje obiektywów Canona o zakresie ogniskowych 70-200 mm. Jeden z nich, Canon EF 70-200 mm f/2.8L IS III USM trafił do naszej redakcji i przetestowałam jak działa w praktyce.
Canon EF 70-200 mm f/2.8L IS III USM to najświeższa odsłona teleobiektywu zoom ze światłem f/2.8 firmy Canon. Ogniskowa najczęściej wybierana przez profesjonalistów sprawdza się wielu dziedzinach fotografii, od portretu, przez reportaż, po dzikie zwierzęta. Producent obiecuje, że nowa, a właściwie odświeżona wersja obiektywu lepiej radzi sobie się w jasnym oświetleniu. Zobaczcie jak sprawdza się w praktyce.
Co nowego w Canonie EF 70-200 mm f/2.8L IS III USM?
W czerwcu tego roku pojawiły się dwie nowe wersje stabilizowanych obiektywów Canona o zakresie ogniskowych 70-200, ze światłem f/4 oraz f/2.8. Do naszej redakcji trafił niedawno ten drugi, jaśniejszy. W swojej pracy często korzystam z pierwszej wersji flagowego obiektywu bez stabilizacji, więc chętnie porównałam jakość pracy na najnowszej L-ce.
W porównaniu do poprzedniego modelu - Canon 70-200 f/2.8 L IS II USM - trzecia wersja wyróżnia się dodatkową powłoką ASC oprócz powłoki Super Spectra, która ma na celu redukcję odblasków, podczas fotografowania pod światło, na które narzekali użytkownicy poprzednich wersji obiektywu. W najnowszej L-ce powłoką fluorową pokryto zarówno przednią, jaki i tylną soczewkę, dzięki czemu są one bardziej odporne na zabrudzenia. Różnica jest też w kolorze - nowy obiektyw jest nieco jaśniejszy od poprzedniego. Pojawiły się też drobne zmiany kosmetyczne.
Czym jeszcze różni się najnowsza wersja 70-200 f/2.8 Canona? Niczym. Konstrukcja optyczna jest taka sama, system stabilizacji i jakość wykonania również. Na szczęście podobna jest również cena. Canon odświeżył obiektyw nie wprowadzając gruntownych zmian, więc cena jest na podobnym poziomie co druga wersja tego zooma.
Trzeba przyznać, że Canon 70-200 f/2.8 L IS II USM był już bardzo dobrym szkłem, więc nie ma co się dziwić, że firma nie wprowadził zbyt wielu poprawek do najświeższej edycji. Canon EF 70-200 mm f/2.8L IS III USM jakością nie odbiega od swojego poprzednika.
Pancerny korpus odporny na trudne warunki
Obiektywy Canona z serii L z charakterystyczną czerwoną obwódką cechuje doskonała jakość wykonania. W przypadku flagowego Canon EF 70-200 mm f/2.8L IS III USM nie mogło być inaczej. Stosunkowo prosty w swojej budowie korpus wykonany jest z metalu, szkła i tworzywa sztucznego wysokiej jakości. To 1480 gramów porządnego obiektywu. Kiedy borę go do ręki, wiem, że jest to produkt, który potrafi wiele przetrwać. (Moja pierwsza wersja przetrwała wiele, łącznie z przyprawiającym mnie o zawał serca uderzeniem o kamienną posadzkę, i nic jej nie jest!)
Na tubusie znajdziecie dwa szerokie pierścienie, z czego ten odpowiedzialny za ogniskową znajduje się bliżej bagnetu, co pozwala wygodnie fotografować z ręki - ciężar obiektywu dobrze się rozkłada.
Tubus pokryty jest jasną farbą, która zapobiega nadmiernemu nagrzewaniu się obiektywu w słońcu, a co za tym idzie redukuje rozszerzanie się elementów. Kiedy na niebie nie ma słońca, a wręcz przeciwnie - pada deszcz, nie trzeba się obawiać - korpus jest uszczelniony przed warunkami atmosferycznymi. Nie oznacza to, że można go zanurzyć pod wodę, ale deszcz, czy mgła nie są mu straszne.
Na obudowie, pomiędzy pierścieniami zoomu i ostrości znajdziemy cztery przełączniki, które stawiają spory opór podczas ich przestawiania. Mamy więc gwarancję, że nic nam się samo nie przełączy. Pierwszy z nich odpowiedzialny jest za ograniczenie odległości ostrzenia i możemy ustawić go w dwóch pozycjach: od 1.2 m do nieskończoności oraz od 2.5 m do nieskończoności, kiedy fotografujemy obiekty nieco bardziej od nas oddalone. Pozwala to na szybszą pracę autofokusa. Drugi przełącznik pozwala przestawiać pomiędzy automatycznym, a manualnym trybem ostrzenia. Kolejne dwa odpowiedzialne są za stabilizację: jeden ją włącza i wyłącza, a drugim możemy wybrać tryb jej pracy - pierwszy redukuje drgania powstałe w wyniku fotografowania z ręki, a drugi pomaga w przypadku panoramowania.
Ulepszone zostało mocowanie osłony przeciwsłonecznej i chwała za to Canonowi. Poprzednie wersje mogły czasem wywoływać frustrację. Teraz osłona została wyposażona w przycisk, który znacznie ułatwia jej zakładanie i zdejmowanie. Drobny detal, a jednak robi różnicę.
Optyka z najwyższej półki
Pod względem optycznym Canon EF 70-200 mm f/2.8L IS III USM nie różni się od drugiej wersji. Obiektyw zbudowany jest z 23 elementów w 19 grupach. Pięć z nich to soczewki o niskiej dyspersji, a jedna fluorytowa i jedna, co jest nowością, otrzymała warstwę antyrefleksyjnej powłoki ASC. Przednią i tylną soczewkę pokryto warstwą fluorytu. Filtr, jaki możemy nakręcić na przednią soczewkę, musi mieć średnicę 77 mm.
W środku znajdziecie 8-listkową przysłonę, która pracuje w zakresie od f/2.8 do f/32 oraz układ stabilizacji optycznej o wydajności 3,5 EV. Co ciekawe, w przypadku poprzedniej wersji stabilizacja w obiektywie miała wydajność 4 EV. Czyżby Canon stwierdził, że mniej, czasem znaczy więcej?
Powłoka Air Sphere Coating jest największą modernizacją, jaką znajdziemy wewnątrz układu optycznego najnowszej 70-200 Canona. Jednak nawet z najnowszą technologią powlekania, przy 23 elementach w obiektywie, nadal będą pojawia się flary i spadki kontrastu podczas fotografowania pod światło, mimo tego poprawa względem "dwójki" jest zauważalna.
Bardzo szybki i bardzo ostry
Za ostrzenie w trzeciej wersji 70-200 f/2.8 Canona odpowiada ten sam ultradźwiekowy silnik pierścieniowy USM, co w drugiej wersji tego obiektywu. Zmiany w tej kwestii były zbędne - ostrość ustawiana jest bardzo szybko i precyzyjnie. Jeśli jest to dla was ważne, również bardzo cicho. Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń co do działania systemu ostrzenia w tym obiektywie. Zamocowany na Canonie 5D mark III, ale również na Canonie EOS R za pomocą adaptera, ostrzy na wybranym punkcie w mgnieniu oka. Mamy też możliwość ręcznego doostrzania za pomocą pierścienia ostrości, nawet kiedy pracujemy w trybie autofokusa. Minimalna odległość ostrzenia wynosi 1,2 m.
Dwa tryby stabilizacji obrazu
Jak wcześniej wspominałam Canon EF 70-200 mm f/2.8L IS III USM wyposażony jest w dwa tryby stabilizacji obrazu. Pierwszy ma redukować drgania i pozwala na wydłużanie czasu o 3,5 EV w rezultacie udało mi się zrobić nie poruszone zdjęcie nawet z czasem 1/20 sekundy na ogniskowej 200 mm. Drugi tryb, przydatny podczas panoramowania obiektów w ruchu sprawdza się równie dobrze. Już przy drugiej próbie panningu na przejeżdzających samochodach efekt był dobry.
Jakość obrazu na najwyższym poziomie
W kwestii rozdzielczości obrazu Canon stawia poprzeczkę naprawdę wysoko. Obiektyw cechuje naprawdę świetna jakość obrazu - nie tylko w centrum kadru, ale również na jego brzegach. Długa ogniskowa w połączeniu z jasnym światłem i 8-listkową przysłoną oferuje nam naprawdę ładny obrazek, o przyjemnej plastyce. Płytka głębia ostrości przy f/2.8, zwłaszcza na ogniskowej 200 mm pozwala na ładne, miękkie rozmycie tła, co z pewnością przyda się w portretach. To, za co bardzo lubię ten obiektyw, to kolory. Zdjęcia nim wykonane mają naprawdę ładne, nasycone barwy.
Producent świetnie poradził sobie też z aberracją chromatyczną. Podczas testów właściwie jej nie zaobserwowałam, chociaż wiem, że może się pojawiać w przypadku mocno przymkniętej przysłony. Na zdjęciach praktycznie nie widać fioletowego lub zielonego zafarbu w przejściach pomiędzy kontrastowymi obiektami nawet przy f/32.
Jeśli chodzi o największy problem, z jakim mieliśmy do czynienia w przypadku drugiej wersji 70-200 f.2/8 Canona, czyli wyraźny spadek kontrastu podczas fotografowania pod światło, producent wziął sobie uwagi użytkowników do serca. Nowa powłoka antyrefleksyjna sprawia, że obiektyw radzi sobie z trudnym światłem lepiej niż poprzednik, ale wciąż nie jest doskonale. Podczas spaceru po parku o zachodzie słońca miałam idealną okazję by to sprawdzić. Canon, choć poprawił wyniki, to wciąż nie uporał się do końca z problemem. W przypadku zdjęć, kiedy słońce znajduje się w kadrze, widać wyraźny spadek kontrastu. Nie było też trudno o flary pojawiające się na zdjęciach. Praca pod światło to wciąż najsłabszy punkt flagowej L-ki Canona.
Canon EF 70-200 mm f/2.8L IS III USM znajdzie swoje miejsce na liście ulubionych obiektywów
Pomimo swoich słabości, które wynikają z konstrukcji obiektywu, Canon EF 70-200 mm f/2.8L IS III USM to obiektyw, który pokocha niejeden fotograf. Jego uniwersalność, doskonała jakość i świetna plastyka obrazu przypadną do gustu każdemu. Szkło spełni wymagania profesjonalistów - bo to właśnie do tej grupy kierowana jest seria L.
Jest to jednak tylko odświeżenie poprzedniej wersji i osoby, które posiadają "dwójkę" raczej nie będą zainteresowane zakupem tej pozycji. Obiektyw jest zdecydowanie za drogi, żeby wymiana na nowszą wersję się opłaciła. Trzecia wersja nie wnosi bowiem zbyt wiele zmian, ale też nie jest wiele droższa od swojej poprzedniczki. Wersja III kosztuje blisko 10 tysięcy złotych, kiedy za II przyjdzie nam zapłacić około 1100 zł mniej. Będzie to świetny wybór dla wszystkich tych, którzy nie posiadają jeszcze w swojej "szklarni" obiektywu 70-200 f/2.8.
Canon EF 70-200 mm f/2.8L IS III USM wydaje się być dowodem na to, że Canonowi zdarza się słuchać swoich klientów i wychodząc na przeciw im oczekiwaniom stara się udoskonalać swoje produkty - zwłaszcza te z najwyższej półki.