Canon EF‑S 18‑135 mm f/3,5-5,6 IS STM i EF 40 mm f/2,8 STM - małe, lekkie i uniwersalne
08.06.2012 10:07, aktual.: 26.07.2022 20:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kompaktowe obiektywy Canon - EF-S 18-135 mm f/3,5-5,6 IS STM i EF 40 mm f/2,8 STM zostały stworzone z naciskiem zarówno na funkcjonalności związane z fotografią na dowolnym poziomie zaawansowania, jak i z nagrywaniem wideo. Dzięki takim założeniom projektowym modele te mają stanowić uzupełnienie zaprezentowanej dziś lustrzanki entry-level - Canona 650D.
Kompaktowe obiektywy Canon - EF-S 18-135 mm f/3,5-5,6 IS STM i EF 40 mm f/2,8 STM zostały stworzone z naciskiem zarówno na funkcjonalności związane z fotografią na dowolnym poziomie zaawansowania, jak i z nagrywaniem wideo. Dzięki takim założeniom projektowym modele te mają stanowić uzupełnienie zaprezentowanej dziś lustrzanki entry-level - Canona 650D.
Podstawową obietnicą autorów szkieł EF-S 18-135 mm f/3,5-5,6 IS STM i EF 40 mm f/2,8 STM jest zapewnienie szybkiego i precyzyjnego autofokusu, tak w trybie foto, jak i wideo. Obiektywy zapewniają pełną manualną kontrolę w trybach AF i M przy fotografowaniu, a także tryb ciągłej nastawy ostrości podczas filmowania. To ostatnie ma być możliwe dzięki zaimplementowanym w obu modelach silnikom krokowym (STM). Minimalny dystans fokusowania wynosi odpowiednio 39 i 30 cm, co zdecydowanie ułatwi zastosowanie szkieł w wielu przeznaczeniach.
Zoom Canon EF-S 18-135 mm f/3,5-5,6 IS STM oferuje bardzo wszechstronny zakres ogniskowych, niestety płacąc za to w sposób typowy dla szkieł amatorskich, czyli taką sobie jasnością. Fakt ten jest do pewnego stopnia kompensowany przez wykorzystanie technologii dynamicznego stabilizatora obrazu, który niweluje drgania i ruch aparatu także podczas filmowania - margines błędu wynosi do 4EV.
W stabilizację nie wyposażono natomiast EF 40 mm f/2,8 STM. Nowy naleśnik ma zachęcić do siebie deklarowaną wysoką jakością obrazu i dużym otworem względnym. W obiektywie są zarówno szkła asferyczne, jak i powłoki Super Spectra. Zdaniem producenta stałka ma się nadawać do portretów, choć bardziej jestem skłonny uwierzyć w deklarowaną przydatność w fotografii krajobrazowej i do streetu. Tak jak w drugim z zaprezentowanych szkieł, Canon obiecuje płynną, cichą regulację ostrości podczas filmowania zgodnymi aparatami.
Data premiery Canona 650D i szkieł jest oczywiście nieprzypadkowa. Mocny zoom i stabilizacja z jednej strony, stała ogniskowa i duża jasność z drugiej oznaczają, że są to obiektywy wakacyjne, przeznaczone przede wszystkim dla nowych klientów Canona, kupujących aparat fotograficzny przed wyjazdami w sezonie urlopowym. Ciekawe, czy dzięki tej strategii sprzedażowej Japończykom uda się odwrócić trend stawiania na bezlusterkowce...