Canon EOS 6D Mark II na horyzoncie - oto wszystko, co wiemy o nadchodzącym aparacie

Canon EOS 6D to budżetowa lustrzanka z matrycą typu Full Frame. Ptaszki ćwierkają, że już za kilka miesięcy możemy zobaczyć jego następcę z "Mark II" w nazwie. Jesteście ciekawi, co znajdziemy w środku puszki?

Canon EOS 6D Mark II na horyzoncie - oto wszystko, co wiemy o nadchodzącym aparacie
Marcin Falana

Canon EOS 6D był symbolem przystępnej cenowo pełnej klatki. Niestety czasy takich aparatów mijają, a szkoda. Tym modelem wielu aspirujących fotografów miało możliwość spróbowania swoich sił w zmaganiach z sensorem 35 mm, na dodatek w rozsądnej cenie. Jednak korpus zaprezentowany w 2012 roku ma już swoje lata i wszyscy czekamy na jego następcę, który może się pojawić już w lipcu.

Obraz

Canon nasycił rynek nowymi aparatami z serii 5D, która mocno rozrosła się w ostatnim czasie - znajdziemy tu profesjonalne woły robocze, jak 5D Mark III i 5D Mark IV oraz coś dla miłośników dużych obrazków w postaci 5Ds oraz 5Ds R. Teraz przyszedł czas na pełną klatkę, która będzie tańsza i kierowana dla amatorów oraz początkujących zawodowców. Według serwisu Canon Rumors japoński koncern planuje wypuścić EOSa 6D mark II już za dwa miesiące, co więcej, czas oczekiwania na aparaty dostępne na półkach będzie bardzo krótki. EOSy 6D Mark II mają być w sprzedaży już we wrześniu, więc spokojnie można odkładać pieniądze. Zapowiada się, że plotki o zastąpieniu 6D przez pełnoklatkowy bezlusterkowiec okazały się nieprawdziwe, przynajmniej na tym etapie. A szkoda. Firma Canon, delikatnie mówiąc, zaniedbała ten segment obrazowania. Obserwując postępy innych producentów, zostaje daleko w tyle.

Serwis Canon Rumors donosi, że bardziej szczegółowa specyfikacja powinna wypłynąć bliżej terminu premiery. Na razie pozostajemy w świece spekulacji. Canon 6D Mark II może mieć matrycę o rozdzielczości między 24-28 Mpx, autofokus z technologią Dual Pixel AF i 45 punktami krzyżowymi AF, procesor obrazu DIGIC 7, Wi-Fi i NFC oraz odchylany ekran LCD i wizjer z pokryciem 100% kadru. Poza tym może zobaczymy filmowanie w rozdzielczości 4K, z elektroniczną stabilizacją obrazu.

Być może Canon również zwróci uwagę na budowę matówki (tak, by działała z nakładkowym wyświetlaniem, jak w modelu 5D Mark III i późniejszych). Dobrze by było również popracować nad ergonomią. Bolączką wielu fotografów była kwestia zmiany czułości w 6D oraz brak dżojstika, który został zastąpiony wybierakiem przy pokrętle zmiany przysłony. Ale cóż - nie można mieć wszystkiego, przecież firma też musi na czymś zarabiać.

Oczywiście, jak to bywa z datami premier, może się ona przesunąć, ale miejmy nadzieję, że jeszcze w tym roku zobaczymy Canona 6D Mark II.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)