Canon PowerShot SX40 HS - pierwsze zdjęcia z potężnego ultrazooma
W czasie konferencji prasowej marki Canon w Polsce w nasze ręce niestety nie wpadł nowy Canon EOS-1D X. Mieliśmy jednak możliwość fotografowania inną nowością japońskiego producenta - Canonem PowerShot SX40 HS. Zanim uda nam się w pełni przetestować ten aparat, zapraszamy do obejrzenia pierwszych zdjęć.
20.10.2011 | aktual.: 30.05.2016 11:38
W czasie konferencji prasowej marki Canon w Polsce w nasze ręce niestety nie wpadł nowy Canon EOS-1D X. Mieliśmy jednak możliwość fotografowania inną nowością japońskiego producenta - Canonem PowerShot SX40 HS. Zanim uda nam się w pełni przetestować ten aparat, zapraszamy do obejrzenia pierwszych zdjęć.
Canon PowerShot SX40 HS wyróżnia się przede wszystkim 35-krotnym zoomem (ekw. 24–840 mm) z silnikiem ultradźwiękowym USM i stabilizacją IS redukującą drgania o 4,5 stopnia przysłony, a także śledzącym autofokusem. Przy najmniejszej ogniskowej udało mi się sfotografować sporą część panoramy Pepsi Arena w Warszawie. Przy maksymalnym przybliżeniu, byłem w stanie odczytać napisy na tabliczkach przy wejściu po przeciwnej stronie oraz zobaczyć pojedyncze listki z drzew za stadionem. Przybliżenie, jak i stabilizacja aparatu są imponujące.
W środku aparatu znalazła się matryca CMOS o rozdzielczości 12,1 Mpix oraz procesor DIGIC 5 (system HS). Producent chwali się, że nie ma zamiaru produkować w najbliższym czasie kompaktów o większej rozdzielczości, podkreślając przy tym gorszą jakość obrazu, generowaną przez sensory ze zbyt duża ilością pikseli. To prawda znana nie od dziś, która też nie przeszkadzła Canonowi oraz innym producentom, pakowanie 16 czy nawet 18 Mpix na matrycy wielkości małego paznoknia u dłoni. Przedstawiciele Canona najwidoczniej uznali, że użytkownicy nie chcą już wojny na megapiksele, ale raczej na jakość zdjęć i sprytnie podkreślają ich odkrycie.
Nowa matryca oraz procesor pozwalają fotografować z czułością ISO do 3200. Z pierwszych zdjęć wynika, że maksymalna wartość jest użyteczna, chociaż nie zapewnia dobrej jakości obrazu. O wiele lepiej prezentują się fotografie z czułością ISO 1600 oraz 800, prezentując na prawdę niezłą jakość.
W Canonie PowerShot SX40 HS nie mogło także zabraknąć możliwości nagrywania filmów Full HD (24 fps, stereo, format Apple iFrame Movie), które możemy obejrzeć na 2,7-calowym uchylanym ekranie LCD niezłej jakości.
SX40 wyposażono również w funkcję Zoom Framing Assist, Handheld Night Scene (montuje kilka niedoświetlonych klatek w jedną, poprawnie naświetloną), a także podpowiedzi ekranowe dla początkujących użytkowników (On-screen Hints & Tips). PowerShot SX40 HS oferuje też filtry kreatywne (Creative Filters), m.in. Fish-eye, Super Vivid, Plakat, Zabawka („udaje” efekt aparatu otworkowego), Monochrom i Miniatura, działające także w trybie filmowania.
Ciekawie zapowiada się także tryb Multi-area WB, czyli wielostrefowy system ustawiania balansu bieli. Niestety, nie miałem czasu na spokojnie go przetestować, co z pewnością uczynię, kiedy kompakt ten trafi na dłużej w moje ręce.
Na pierwszy rzut oka aparat był bardzo solidnie wykonany z plastiku dobrej jakości. Świetnie sprawuje się uniwersalne pokrętło, które stawia świetnie wyważony opór w czasie kręcenia. Nie jest zbyt czułe, ani zbyt oporne. W sam raz. Aparat bardzo dobrze leży w dłoni, a większość przycisków została odpowiednio ulokowanych.
Więcej zdjęć oraz szczegółowe testy przedstawimy Wam, jak tylko aparat trafi w nasze ręce na dłużej.
Więcej zdjęć znajdziecie na naszym profilu na Flickrze.