Co mówili astronauci Apollo 11, gdy robili zdjęcia Ziemi? Nagranie zdradza wszystko

Chyba każdy z nas zna doskonałe zdjęcia z misji Apollo 11. Jednak dotychczas mało było wiadomo na temat samego procesu ich wykonania. Jak astronauci podchodzili do fotografowania? Jakie parametry dobrali? Na czym im zależało? Tego wszystkiego dowiemy się z nagrania, w którym dokładnie słychać ich głosy.

Zdjęcia z misji Apollo 11 przedstawiają pierwszy wschód Ziemi, który zobaczyli astronauci.
Zdjęcia z misji Apollo 11 przedstawiają pierwszy wschód Ziemi, który zobaczyli astronauci.
Źródło zdjęć: © NASA
Marcin Watemborski

05.04.2023 11:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podczas wyprawy na Księżyc statku Apollo 11 Neil Armstrong, Buzz Aldrin oraz Michael Collins mieli różna zadania. Jednym z nich było wykonanie zdjęć, przerobionymi aparatami marki Hasselblad, które umożliwiły fotografowanie w kosmosie. 20 lipca 1969 r. zrobili mnóstwo zdjęć Ziemi wychodzącej zza Księżyca.

Joav Kohn dotarł do wszystkich fotografii i ze 139 kadrów zmontował film poklatkowy. Do udźwiękowienia nagrania wykorzystał odnowione rozmowy astronautów. Usłyszymy na nich parametry i wytyczne, jakimi kierowali się Armstrong, Aldrin oraz Collins.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Słychać, jak drugi z nich mówi do pierwszego na temat przysłony f/11, ostrości ustawionej na nieskończoność oraz czasu naświetlania wynoszącego 1/250 s. Wtem pierwszy odpowiada, że powinien przyciemnić ekspozycję o pół przysłony, by dobrze naświetlić Ziemię. Wisienką na torcie są komentarze Collinsa, który ostrzega załogę, żeby nie przegapili pierwszego "wschodu Ziemi", ale jednocześnie zwraca uwagę, że na Księżycu zobaczą ich mnóstwo.

Kohn, który odpowiada za montaż filmu, mówi o tym, że zdjęcia były zapisane na 41 kartridżach (nie na klasycznych rolkach średnioformatowych). Znalezienie ścieżki dźwiękowej chwilę mu zajęło. W archiwach udostępnionych przez NASA na 40 rocznicę lądowania było mnóstwo materiałów, lecz większość z nich nie działała. Kohn sięgnął po narzędzie do przeglądania archiwalnych zapisów stron internetowych, dzięki czemu udało mu się dotrzeć do nagrań dźwiękowych w formacie MP3, które zostały poprawione przed publikacją.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Komentarze (10)