Co się dzieje z choinkami po świętach? Fotograf pokazał to na zdjęciach

Co się dzieje z choinkami po świętach? Fotograf pokazał to na zdjęciach
Źródło zdjęć: © © Simas Lin / [Instagram](https://www.instagram.com/simaslin/)
Marcin Watemborski

16.01.2020 10:24, aktual.: 16.01.2020 11:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Święta Bożego Narodzenia to piękny okres, w którym ludzie są dla siebie bardziej życzliwi i spędzają dużo czasu z rodziną. Często miejscem spotkań jest choinka w każdym domu – nie tylko ta sztuczna, ale również prawdziwa, żywa. Niestety po świętach większość ląduje na śmietniku, a dookoła wala się igliwie.

Skąd wzięła się tradycja choinek bożonarodzeniowych?

Choinki nie gościły w naszych domach od zawsze. Ta tradycja jest zwiazana z przedchrześcijańską tradycją ludową i kultem drzewka. Podczas Saturnaliów, starożytni Rzymianie dekorowali drzewa metalowymi ozdobami. Symbolika drzewka jest prosta – ma ono reprezentować życie, odradzanie się, trwanie oraz płodność. Do tradycji chrześcijańskiej choinki trafiły dopiero w XVI wieku.

W nawiązaniu do rajskiego drzewka, w Alzacji ubierano drzewa w ozdoby z papieru oraz jabłka. Bardzo szybko zwyczaj trzymania w domach choinek został przyjęty w kulturze protestanckiej za sprawą Marcina Lutra, który był zwolennikiem spędzania świąt w domu. W Europie Północnej i Środkowej ten zwyczaj został rozpowszechniony przez kościół katolicki nieco później. Dopiero w XIX wieku tradycja doszła do Francji i Anglii.

Ludzie tworzą przeróżne ciekawe instalacje z choinkami i prześcigają się w konkursach na najdroższe drzewka lub największe z nich. Niewiele osób jednak myśli o tym, co stanie się z nimi po świętach. Odpowiedź jest prosta – trafią na śmietnik, chociaż coraz popularniejszą staje się praktyka wynajmowania choinek, które po zakończeniu domowych obchodów Bożego Narodzenia, z powrotem trafiają do lasów.

Co dzieje się z drzewami po świętach?

Fotograf Simas Lin przyjrzał się temu tematowi. To, co zaobserwował napawa przerażeniem. Rosnące przez kilka lat drzewa po świętach lądują na stercie śmieci, a dookoła wala się igliwie, którego ciężko się pozbyć. Te drzewa mogłyby wrócić do lasu lub chociaż trafić do kominków, by się nie marnowały, jednak nie – ulice i śmietniki na blokowiskach pękają w szwach od wspomnienia minionego Bożego Narodzenia.

Co zrobić, by uniknąć takich problemów? Można zainwestować w sztuczną choinkę (tak, wiem, plastik), która posłuży przez kilka dobrych lat. Żartem mówiąc – wiecie, jak to jest – po świętach wystarczy zapakować ją do worka a za rok ściągnąć opakowanie i drzewko jak nowe. Innym ciekawym sposobem zaprzestania marnowania drzewek jest ich wynajmowanie, o którym wspomniałem.

Sprawa jest prosta – idziecie do odpowiedniego punktu, wybieracie waszego faworyta i wracacie z nim do domu. Drzewko z małym systemem korzeniowym spoczywa w donicy, co utrzymuje je przy życiu. Po skończeniu świąt wystarczy odwieźć choinkę, która ponownie zostanie zasadzona w lesie a za rok posłuży do ozdabiania domu kogoś innego. Uważam, że to świetne rozwiązanie, które nie tylko przyczyni się do utrzymania większego stanu zalesienia i sprawi radość w domu, ale również zapobiegnie zaśmiecaniu ulic na początku stycznia.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia