Co zrobić, by Canon EOS R5 nie przegrzewał się przy 8K? Chłodzić cieczą?
Tuż po premierze korpusu Canon EOS R5, użytkownicy zaczęli zgłaszać ogromny problem. Mimo tego, że aparat jest w stanie nagrywać wideo w rozdzielczości 8K, niestety gospodarka cieplna nie jest najlepsza. Korpus po prostu się przegrzewa. Ten fotograf postanowił rozwiązać problem i zamontował ciekłe chłodzenie!
27.11.2020 | aktual.: 26.07.2022 14:39
Uwaga, ten filmik jest tylko dla widzów o silnych nerwach, których nie rusza rozbierania aparatu na części pierwsze. Prowadzący kanał DIYPerks stwierdził, że zupełnie nie zamierza przejmować się przegrzewaniem Canona EOS R5 i cieszyć się możliwością nagrywania w 8K bez wyskakiwania błędu. Dla przypomnienia – na polskim rynku sam korpus kosztuje ponad 20 000 złotych!
W początkowej fazie, programiści Canona wydali aktualizację oprogramowania do wersji 1.1, która podnosiła systemowy limit temperatury, by aparat nie przegrzewał się tak szybko. Myślicie, że to rozwiązało problem? Niestety nie. Wersja oprogramowania 1.2 wprowadza limit nagrywania w rozdzielczości 8K po to, by błąd nie występował. Trochę kiepskie rozwiązanie.
The only reason to watercool a camera....
Spokojnie, można zrobić coś jeszcze. Stworzyć własny system chłodzenia aparatu, jak zrobił to prowadzący Matt z DIYPerks. Jego rozwiązanie ma pozwolić na nagrywanie wideo 8K bez większych ograniczeń i bez problemu przegrzewania się korpusu. Oczywiście potrzebne do tego są ogromne zdolności i znajomość elektroniki.
Po to, by zrealizować swój projekt, Matt usunął kilka części. Już samo usunięcie płytki znajdującej się nad procesorem i pamięcią RAM korpusu pozwoliło na wydłużenie czasu nagrywania 8K z 25 do 39 minut bez przegrzania w połączeniu z podstawowym chłodzeniem. Po 5 minutach filmowiec mógł nagrać kolejne 30 minut materiału.
Prawdziwa magia zaczęła się dziać, dopiero gdy Matt zostawił aparat w pomieszczeniu o stałej temperaturze 15 stopni Celsjusza z włączonym nagrywaniem. Takie warunku sprawiły, że urządzenie przestało się przegrzewać i rejestrowało obraz cały czas. Eksperyment zaprowadził wynalazcę do kolejnego rozwiązania – doczepienie zewnętrznego wentylatora, którzy pozwoliłby na utrzymywanie niskiej temperatury. Mimo tego, że rozwiązanie nie wygląda na najwygodniejsze, sprawdziło się i pozwoliło na pracę Canona EOS R5 bez pojawiania się informacji o przegrzaniu.
Następny krok jest już znacznie bardziej zaawansowany. Matt wydrukował w 3D specjalną podstawkę do aparatu, wentylatora i pozostałych części, która pozwala na utrzymanie konstrukcji w całości. Odpowiednie ustawienie systemu odprowadza gorące powietrze na zewnątrz przez dół aparatu. W ten sposób doszło do tego, że filmowiec może nagrywać nielimitowane wideo 8K w temperaturze ok. 23 stopni Celsjusza.
Nie jest to pierwsza modyfikacja aparatu cyfrowego, jaką widzieliśmy. Jednak wcześniejsze dotyczyły lustrzanek cyfrowych przeznaczonych do fotografowania z bardzo długimi czasami otwarcia migawki. Nie zdziwiłoby mnie to, gdyby niedługo na rynku pojawiły się oferty profesjonalnego przerobienia Canona EOS R5 właśnie pod kątem systemów chłodzenia. Jak to mawiają: "Potrzeba matką wynalazku".