Czy ISS jest prawdziwa? Fotograf wyjaśnił wszystko "płaskoziemcom"

Osoby wierzące w różne teorie spiskowy, potrafią być bardzo głośne w mediach społecznościowych. Zmasowane naloty na różnego rodzaju treści i tysiące komentarzy to obecnie standard. Pewien fotograf spotkał się, z tym że ktoś zanegował istnienie ISS, więc czym prędzej postanowił rozwiązać ten dylemat. Dowód jest niepodważalny.

MIędzynarodowa Stacja Kosmiczna (International Space Station, ISS) krąży wokół Ziemi z zawrotną prędkością.
MIędzynarodowa Stacja Kosmiczna (International Space Station, ISS) krąży wokół Ziemi z zawrotną prędkością.
Źródło zdjęć: © NASA
Marcin Watemborski

19.06.2023 14:58

Niedawno pisaliśmy o sprawie Andy’ego McCarthy’ego, który musiał tłumaczyć się przed zwolennikami teorii spiskowych i "płaskoziemcami" z tego, że jego zdjęcia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (International Space Station, ISS) są prawdziwe. Ta sytuacja nie jest odosobniona. Astrofotograf Dave McKeegan podjął wyzwanie, które rzucił mu użytkownik wątpiący w istnienie ISS.

Wszystko zaczęło się od filmu, pod którym pojawił się komentarz miłośnika teorii spiskowych. Osoba, kryjąca się pod pseudonimem Pokie, napisała, że "nie wierzy w to, co widzi, bo przecież niemożliwe jest zobaczenie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, przemieszczającej się ekstremalnie szybko, na znacznej wysokości". I tak oto McKeegan postanowił udowodnić, że jednak jest to możliwe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dave nagrał prawie 12-minutowy film, w którym krok po kroku wyjaśnia, jak podejść do obserwacji i fotografowania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Polecamy wam włączyć automatyczne tłumaczenie filmu na YouTube, by w pełni zrozumieć, co tam się dzieje. Najciekawszym wątkiem jest to, że Pokie zadeklarował/-a, że przyzna się do błędu, jeśli Dave zamieści niepodważalny dowód.

Film McKeegana obejrzało dotychczas blisko 340 tys. osób i oczywiście nie zabrakło wśród nich zwolennika teorii spiskowych. Pokie podziękował/-a Dave’owi za film i docenił/-a starania jutubera. Jednak nie zabrakło łyżki dziegciu. Pokie nie rozumie, jak to możliwe, że 108-metrowa ISS (niewiele większa niż Boeing 747) jest widoczna na wysokości 420 km nad Ziemią, a samolot, latający znacznie niżej, już nie.

Pod postem znalazło się blisko 500 odpowiedzi, gdzie różni użytkownicy wyjaśniają wszelkie aspekty widoczności ISS, w tym nawet kierunek padania światła. Nie zabrakło poruszania tematów wszelkich matryc światłoczułych, obiektywów czy w ogóle działania teleskopów. W komentarzach można znaleźć niesamowitą dawkę wiedzy na temat tego, jak dokonuje się obserwacji wszystkiego, co znajduje się wysoko nad Ziemią oraz poza nią.

Po obejrzeniu nagrania można uznać, że temat obserwowania ISS oraz rejestrowania przelotów został wyjaśniony w każdym aspekcie. Dave’owi należą się gratulacje za tak rzetelne wykonanie swojej pracy. Miejmy nadzieję, że z czasem coraz więcej osób uwierzy w siłę nauki.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)