Finał sprawy "zdjęcia z tresowanym wilkiem"
20.01.2010 14:58, aktual.: 02.08.2022 09:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pod koniec zeszłego roku pojawiły się wątpliwości co do zwycięskiego zdjęcia w konkursie Veolia Environnement Wildlife Photographer of the Year 2009. Autor zwycięskiego zdjęcia został zdyskwalifikowany. Autorem jest José Luis Rodríguez, któremu mimo wszystko współczuję, bo przecież nie jest wykluczone, że racja jest po jego stronie.
Pod koniec zeszłego roku pojawiły się wątpliwości co do zwycięskiego zdjęcia w konkursie Veolia Environnement Wildlife Photographer of the Year 2009. Autor zwycięskiego zdjęcia został zdyskwalifikowany. Autorem jest José Luis Rodríguez, któremu mimo wszystko współczuję, bo przecież nie jest wykluczone, że racja jest po jego stronie.
Po szczegółowym przebadaniu sprawy komisja uznała, że wilk ze zdjęcia jest jednak tresowany i jako taki łamie jedną z zasad konkursu (konkretnie nr 10). Głosi ona m.in., że zwierzak na zdjęciu nie może być tresowany. To jest jak najbardziej zrozumiałe, bo to przecież Wildlife Photographer of the Year. Jednak mnie zastanawia w jaki sposób szanowna komisja doszła do takich jednoznacznych wniosków?
Z tego co się zorientowałem, na temat zdjęcia wypowiedziało się kilku specjalistów od zdjęć dzikiej przyrody, w tym tacy, którzy wyjątkowo dobrze znają się na zachowaniu wilków. Dodatkowo zadano kilka szczegółowych pytań fotografowi. I na tej podstawie postanowili unieważnić wyniki konkursu.
José Luis Rodríguez cały czas obstaje przy swoim i zaprzecza oskarżeniom. Pytanie na koniec: czy przesłuchali samego wilka?
Źródło: ePhotoZine