Flickr przechodzi duże zmiany. Pojawiają się ograniczenia i nowy Flick Pro

Serwis do dzielenia się zdjęciami oraz ich sprzedaży – Flickr – został wykupiony od Yahoo przez SmugMug jakiś czas temu. Teraz właściciel chce zarobić na użytkownikach i wprowadza ograniczenia oraz abonament. Jeśli masz konto na Flickrze, koniecznie to przeczytaj.

Flickr przechodzi duże zmiany. Pojawiają się ograniczenia i nowy Flick Pro
Marcin Watemborski

02.11.2018 | aktual.: 26.07.2022 16:06

Oczywiste było to, że Flickr po wykupieniu przez SmugMug będzie musiał przejść zmiany. Nie wiadomo było jakie, ani czy na lepsze. Platforma utrafiła swoje znaczenie sensownego prezentowania zdjęć jakiś czas temu i wskrzeszanie trupa niewiele dało. Nowy ruch właściciela wcale nie sprzyja rozwojowi portalu i jego społeczności. Zmiany dotyczą typów kont, ponieważ właśnie dostaliśmy informację, że będą konta Free (bezpłatne) oraz Pro (płatne).

Nowością będzie również to, że od stycznia 2019 roku nie będziecie musieli posiadać konta Yahoo, by zalogować się na Flickrze. W końcu! Powiedzmy sobie szczerze – w Polsce Yahoo nie jest aż tak popularną platformą, a większość z nas wolałaby szybkie logowanie za sprawą konta Google (Gmail) lub Facebooka. Jest to szybkie, wygodne i przynajmniej nikt na siłę nie narzuca nam potrzeby zakładania kolejnego konta i uzupełniania formularzy.

Od wtorku, 8 stycznia 2018 roku pojawi się również ograniczenie publikowania do 1000 zdjęć. Ci, którzy na Flickrze mają ich tyle lub więcej, nie będą mogli wgrać kolejnych. Użytkownicy, którzy mają więcej zdjęć, będą mieli czas do 5 lutego, by samemu przejrzeć zdjęcia i usunąć to, co chcą. Po 5 lutego 2019 zdjęcia z darmowych kont, które mają powyżej 1000 zdjęć będą systematycznie usuwane.

Jeśli zdecydujecie na płatną wersję Flickr Pro, będzie to wasz kosztowało 49,99 dolarów rocznie. Za pierwszy rok usługi zapłacicie 30 proc. mniej. Ta oferta obowiązuje do 30 listopada. W ramach subskrypcji otrzymujecie możliwość nielimitowanego wrzucania zdjęć, przeglądanie portalu bez reklam, zaawansowane statystyki, dostęp do spersonalizowanej obsługi klienta, wyświetlanie zdjęć w rozdzielczości 5K, czas wideo wydłużony do 10 minut zamiast 3, zniżki na usługi partnerów oraz odznaki dla wieloletnich członków społeczności wyświetlane na profilu.

Szczerze mówiąc nie podoba mi się zmiana Flickra. Pamiętam czasy świetności tego portalu i niesamowicie rozwiniętą społeczność, grupy dyskusyjne oraz całkiem sensowny sposób sprzedawania zdjęć. Muszę przyznać, że usuwanie zdjęć dotychczasowych wieloletnich użytkowników jest strasznie słabe. Władze serwisu mogłyby na przykład ukryć te obrazy, zamiast je wyrzucać. Wystarczyłaby informacja ”osiągnąłeś limit obrazów”. Z drugiej strony – 1000 zdjęć to dość dużo jak na prezentowanie internetowego portfolio. Być może ten zabieg skłoni niektórych do przejrzenia swojej twórczości i wybrania tego, co najlepsze.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
newsyInspiracjeporadniki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)