Fotografka straciła wzrok w zamieszkach. Złożyła pozew przeciw policji
W USA trwają zamieszki i protesty związane ze śmiercią Afroamerykanina George’a Floyda. Podczas wydarzeń policja używa kul barwiących (markerów) oraz gumowych kul, strzelając nimi w protestujących. Poszkodowani bywają także i relacjonujący wydarzenia dziennikarze. Linda Tirado straciła w ten sposób wzrok w lewym oku. Podzieliła się ostatnim zdjęciem przed tragedią.
Niedawno pisaliśmy na temat tego, jak policja traktuje dziennikarzy i fotografów podczas zamieszek związanych ze śmiercią George’a Floyda. Wielu przedstawicieli mediów donosiło o celowych atakach i utrudnianiu pracy. Niektórzy zostali pobici i aresztowani. Inni postrzeleni.
Taki los spotkał Lindę Tirado, która dokumentowała wydarzenia w Minneapolis, gdzie zmarł George Floyd i zaczęły się rozruchy. 29 maja 2020 roku została postrzelona pociskiem z barwnikiem, który uszkodził nie tylko jej sprzęt, ale również pozbawił ją wzroku w lewym oku.
Kobieta informowała na bieżąco o przebiegu wydarzeń na swoim Twitterze. Tam również napisała o tym, że lekarze nie są w stanie uratować jej oka. Gogle ochronne niewiele pomogły. Dla fotografa to może oznaczać nawet koniec kariery.
Gdy Linda doszła do siebie, postanowiła oskarżyć władze miasta Minneapolis, szefa policji Mederię Arradondo, porucznika Roberta Krolla, komisarza bezpieczeństwa publicznego Johna Harringtona, stanowego pułkownika patrolu Matthew Langera oraz 4 anonimowych funkcjonariuszy. Powodem jest wzięcie dziennikarki na cel mimo widocznych oznaczeń prasowych, które miała zawieszone na szyi.
W pozwie kobieta podkreśla, że policjanci nie bali się atakować prasy. Fotografka zwraca uwagę na nadużycie siły przez funkcjonariuszy i łamanie konstytucyjnych praw, co doprowadziło do stałego kalectwa. Jednym z dowodów w sprawie jest kontrowersyjne zdjęcie, na którym widać zamaskowanych policjantów, celujących z broni palnej prosto w aparat. Cały pozew ma łącznie 34 strony maszynopisu A4 i porusza dodatkowo tematy ostrzałów oraz napaści.
Linda Tirado chce zadośćuczynienia za straty, które poniosła – za zdrowie, którego nikt jej nie zwróci i za zlecenia, których nie będzie w stanie wykonać. Jednocześnie kobieta swoim działaniem chce podkreślić bezwzględność działań amerykańskiej policji, która i tak już wcześniej była na cenzurowanym. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.