Fotografka została mamą dzikich zwierząt. Ufają jej bezgranicznie

Dani Connor jest zoolożką i miłośniczką dzikiej przyrody. Fotografka przeważnie szuka nietypowych okazów zwierząt, ale tym razem skoncentrowała się na mniej egzotycznych gatunkach. Jej bohaterką została malutka wiewiórka, która chętnie pozowała jej do zdjęć i filmów. Później zrobiło się jeszcze ciekawiej.

Fotografka została mamą dzikich zwierząt. Ufają jej bezgranicznie
Źródło zdjęć: © © Dani Connor / [Instagram](https://www.instagram.com/daniconnorwild/)
Marcin Watemborski

08.07.2020 | aktual.: 08.07.2020 07:45

Filmik Dani Connor bardzo szybko rozszedł się wiralowo w internecie. Użytkownicy portali społecznościowych pokochali małą wiewióreczkę i chcieli poznać jej historię oraz zobaczyć więcej nagrań. Fotografka nie pozwoliła im długo czekać na nowe efekty swojej pracy.

Na Twitterze Dani zaczęły się pojawiać kolejne zdjęcia oraz krótka opowieść o wiewiórkach, wśród których znalazła się m.in. Remy. Zwierzęta tak często odwiedzają podwórko fotografki w Szwecji, że ta bez problemu zaczęła je odróżniać. Okazuje się, że wiewiórki doskonale sprawdzają się w roli modeli, co widać na świetnych zdjęciach w locie.

I put my microphone in front of a 7 week old baby red squirrel.

Wracając do Remy, Dani wierzy, że jest ona matką małej wiewióreczki z filmu, jak również pozostałych 3, które widać na zdjęciach. Niestety około 2 tygodni temu fotografka znalazła Remy martwą pod drzewem. Zwierzątko zostało prawdopodobnie potrącone przez samochód. Dani wyprawiła jej symboliczny pogrzeb.

Fotografka wiedziała również, że w pobliskim lesie znajduje się dziupla pełna małych wiewiórek, ponieważ widziała, że Remy była w ciąży kilka tygodni wcześniej. Dani czekała w lesie około 7 godzin tamtego dnia, by zobaczyć, czy pojawi się jakaś wiewiórka, która da znać o maluchach. Nagle jej oczom ukazało się małe urocze zwierzątko.

Był to znak dla fotografki, że musi się zająć wiewiórkami. Zaczęła zostawiać im jedzenie, a zwierzęta obdarzyły ja zaufaniem. Dani wspomina, że w przeciągu 2 tygodni spędziła z nimi w lesie około 4-6 godzin. Przeważnie małe wiewiórki spały, ale gdy się budziły, zoolożka była przy nich. Po jakimś czasie maluchy zaczęły schodzić z drzewa, gdy tylko słyszały, że Connor się zbliża.

Obecnie maluchy w pełni ufają Dani, a ta odwiedza je codziennie, podrzucając jedzenie. Dopiero, gdy te skończą około 12 tygodni, pozwoli im na samodzielność, bo będą już w stanie zdobywać pożywienie na własną rękę. Oczywiście każdą chwilę z wiewiórkami, kobieta uwiecznia na przeuroczych zdjęciach, tworząc swoistą kronikę ich dorastania.

Więcej zdjęć znajdziecie na Instagramie.

Jeśli interesujesz się wystrojem wnętrz, prosimy - wypełnij tę ankietę. Dzięki za pomoc!
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)