Fujifilm wycofuje kolejne tradycyjne materiały światłoczułe
Jakiś czas temu Fujifilm zapowiedziało wycofanie materiałów natychmiastowych FP-100C. Tym razem do odstrzału idą wielopaki filmów małoobrazkowych oraz błony wielkoformatowe. Czyżby rynek fotografii tradycyjnej chylił się ku upadkowi?
Po wycofaniu niektórych filmów i wkładów natychmiastowych FP-100C przyszedł czas na kolejne przykre wiadomości. Fujifilm Japan zapowiedziało, że wielopaki filmów małoobrazkowych oraz błony wielkoformatowe przestaną być produkowane. Firma tłumaczy to spadkiem zapotrzebowania na w/w materiały.
O ile w przypadku filmów małoobrazkowych możemy spodziewać się tego, że ich sprzedaż w pojedynczych rolkach będzie kontynuowana, nie można powiedzieć tego o błonach wielkoformatowych. W przypadku filmów 35 mm – przez wycofanie wielopaków, staną się one po prostu droższe.
Do końca grudnia przestaną być produkowane:
- Fujifilm Superia 400/27 (2-pak)
- Fujifilm Supersia 400/27 (5-pak)
- Fujifim Superia 400/36 (2-pak)
- Fujifilm Supersia 400/36 (5-pak)
- Fujifilm Superia X-TRA 400/24 (2-pak)
- Fujifilm Superia X-TRA 400/24 (5-pak)
- Fujifilm Superia X-TRA 400/36 (2-pak)
- Fujifilm Superia Venus 800/ 27 (3-pak)
- Fujifilm Superia Venus 800/36 (3-pak)
- Fujifilm Natura 1600/36 (3-pak)
Superia 400 oraz X-TRA 400 są najbardziej popularnymi filmami fotograficznymi, które możecie kupić w praktycznie każdym sklepie fotograficznym. Jest to świetny negatyw kolorowy do codziennego fotografowania, przy czym jest niedrogi i ma interesujące zielone tony.
Co do błon wielkoformatowych – zostaną wycofane paczki Fijifilm Pro 160 NS 4x5” (20 sztuk) oraz 8x10” (20 sztuk). To akurat nic dziwnego, zwłaszcza, że na tym rynku króluje kodak z Portrą i Ektarem oraz błony RTG (o ironio – też Fuji i Kodak!). W ofrcie pozostaną jednak Provia 100F (4x5” oraz 8x10”), Velvia 100 (oba rozmiary) oraz Fujifilm Neopan Acros 100 w formacie 4x5”.
Wydaje mi się, że rynek wielkoformatowy nie ucierpi, lecz zwolennicy fotografowania ulicy na małym obrazku mogą mocno oberwać po kieszeni. Cóż – jeśli tego nie chcecie, może warto pomyśleć o czarnobieli i wywoływaniu w domu?