Genialne zdjęcie ISS na tle Słońca wygląda jak z "Gwiezdnych Wojen"
Dopiero co obchodziliśmy międzynarodowy dzień "Gwiezdnych Wojen", a w internecie pojawia się coraz więcej genialnych zdjęć nawiązujących do tematyki sagi. Ten cudowny kadr zrealizował Mack Murdoc.
Mack Murdoc jest miłośnikiem astrofotografii. Ostatnio opublikowany przez niego kadr pokazuje przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) na tle Słońca. Zdjęcie jest doskonale naświetlone, a stacja przelatuje idealnie po skosie. Nie wiem jak wam, ale mi to przypomina kadr żywcem wyjęty z "Gwiezdnych Wojen". Po prostu uwielbiam takie zdjęcia!
Oczywiście zrealizowanie takiego kadru wymaga specjalistycznego sprzętu. Murdoc wykorzystał monochromatyczny aparat ZWO ASI120 Monochrome oraz teleskop słoneczny Solarmax II 90 mm Double Stack. Jego ogniskowa to 800 mm. Dokładności kadru dopilnowało mocowanie teleskopu Orion Atlas EQ-G, sterowane komputerowo.
Zdjęcie zostało wykonane na pustyni, godzinę drogi od domu fotografa. Szansa była jedna – bez żadnych powtórek. Jak mówi fotograf, sam przelot ISS na tle Słońca trwał zaledwie 0,2 sekundy. Tutaj nie było miejsca na błędy i złe obliczenia. Wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik.
Zanim Mack wziął się za fotografowanie, musiał sprawdzić, gdzie i kiedy najlepiej będzie widać Międzynarodową Stację Kosmiczną. Potrzebował konkretnego położenia, by mieć możliwość ustawienia pożądanego kąta widzenia gwiazdy i ISS. Wystarczyło pomylić się o pół mili (około 800 metrów), by stacja przeleciała obok Słońca w kadrze i nie było jej widać. Mack Murdoc wykorzystał ciekawe narzędzie polskiego fotografa Bartosza Wojczyńskiego – ISS Transit Finder – które umożliwia sprawdzenie trasy przelotu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na te Słońca lub Księżyca.
ISS porusza się ze średnią prędkością 27 743,8 km/h, czyli w ciągu sekundy przelatuje aż 7,66 km. Jak mówi Murdoc, przelot na tle tarczy Słońca trwa dokładnie 0,5 sekundy, ale ze względu na ogniskową i kąt widzenia wykorzystanego przez niego teleskopu miał jedynie 0,2 s. Wspomina, że przed wciśnięciem spustu migawki odliczał od 10 w dół i starał się ująć jak najwięcej klatek tuż przed pojawieniem się ISS i w trakcie przelotu. Dzięki temu był pewny, że uda mu się osiągnąć zamierzony efekt. Oczywiście stacja jest jedna, a widmo przelotu to kwestia dodatkowej edycji w programie graficznym.
Więcej zdjęć Murdoka znajdziecie na jego Instagramie.
