HP Photosmart Ink Advantage eAIO - test

HP Photosmart Ink Advantage eAIO - test

HP Photosmart Ink Advantage eAIO - test
HP Photosmart Ink Advantage eAIO - test
Redakcja Fotoblogia.pl
29.03.2011 07:10, aktualizacja: 01.08.2022 14:44

Czterem blogerom wysłaliśmy do testów urządzenie wielofunkcyjne HP Photosmart Ink Advantage eAIO. Dziś prezentujemy tekst jednego z uczestników konkursu - Jakuba Kaźmierczyka - oraz krótką animację poklatkową pokazującą, jak zostałem fotografem?

Czterem blogerom wysłaliśmy do testów urządzenie wielofunkcyjne HP Photosmart Ink Advantage eAIO. Dziś prezentujemy tekst jednego z uczestników konkursu - Jakuba Kaźmierczyka - oraz krótką animację poklatkową pokazującą, jak zostałem fotografem?

** **Wygląd, wyposażenie
Obraz

Błyszcząco, matowa obudowa ze złocistymi wstawkami wygląda jak smakowity tort, natomiast kolorowy wyświetlacz z panelem dotykowym umieszczony w górnej części obudowy mogę porównać do przysłowiowej wisienki, która wieńczy dzieło. W zestawie, który otrzymałem, znalazłem wszystko czego potrzeba, aby zacząć cieszyć się wydrukami - urządzenie, kabel zasilający oraz kabel USB, instrukcję oraz płytę z potrzebnymi sterownikami.

Ergonomia, obsługa

Jako że jestem facetem, to po prostu nie wypada mi nawet zerknąć do instrukcji ;) Zazwyczaj jest to dość duże wyzwanie dla konstruktorów wszystkiego rodzaju sprzętów, ale w tym przypadku na szczęście obyło się bez komplikacji. Najpierw podłączyłem drukarkę do prądu, swoją uwagę skupiłem od razu na wyświetlaczu i panelu dotykowym. Okazał się bardzo przyjemny i łatwy w obsłudze. Podstawowe menu składa się z czterech, jasno opisanych ikon. Miałem pewne obawy co do czułości przycisków, ale i w tym przypadku się nie zawiodłem. Szybko odnalazłem ustawienia bezprzewodowe i już po chwili byłem zalogowany na moim routerze Wi-Fi. Jedyne, do czego mam zastrzeżenia, to szybkość reakcji na polecenia. Podczas wpisywania hasła do routera zdarzyło się, że dopiero po chwili litery zaczynały się zmieniać. Jakość wyświetlacza nie jest najwyższych lotów, ale to jedynie ekran poglądowy, więc ciężko uznać to za znaczącą wadę.

Obraz

Dużym minusem urządzenia HP jest tendencja do „wyrzucania” kartek, przez co lądują one na ziemi. Brakuje solidnego odbiornika wydruków.

Ciekawe funkcje

Najważniejszą dla mnie funkcją jest możliwość drukowania za pośrednictwem Wi-Fi. Dzisiejsze gospodarstwa domowe wyglądają zgoła inaczej niż 5 czy 10 lat temu - w większości z nich znajdują się urządzenia mobilne. Do niedawna byliśmy uwiązani całym kłębowiskiem kabli, które tworzyły niesamowite węzły gordyjskie. Koty i inne zwierzęta domowe padały trupem po przegryzieniu przewodu, a my, szarzy użytkownicy, byliśmy zmuszeni do nieprzerwanych wycieczek do urządzenia, podłączenia drukarki i odczekania swego, aż wydruk dobiegnie końca. Na szczęście HP zaopatrzona została w interfejs Wi-Fi, dzięki któremu siedząc na kanapie, możemy drukować zdjęcia czy dokumenty.

Skanowanie również odbywa się bezprzewodowo. Jedyne, co musimy zrobić, to wybrać odpowiednią opcję na panelu w urządzeniu, określić, do którego komputera ma zostać zeskanowany obraz i tyle – skan gotowy. Niestety jeszcze nikt nie wymyślił użytkowej wersji bezprzewodowego zasilania, więc nie pozbędziemy się całego okablowania - koty nadal będą zagrożone, ale wierzcie mi, że to naprawdę ogromne udogodnienie. Ja trzymam drukarkę zamkniętą w szafce, więc jest zupełnie niewidoczna.

Kolejną, bardziej nowatorską funkcją jest ePrint. Technologia ta pozwala na drukowanie za pośrednictwem Internetu poprzez wysłanie pliku na indywidualny e-mail drukarki. Adres sprawdzamy menu na wyświetlaczu urządzenia, następnie za pośrednictwem poczty elektronicznej możemy drukować cokolwiek, skądkolwiek. Jest to bez wątpienia bardzo ciekawy gadżet, ale bardzo długo zastanawiałem się nad jego użytecznością. W końcu siedząc w domu, szybciej wykonamy wydruk za pośrednictwem Wi-Fi czy USB, a będąc poza domem, rzadko potrzebujemy, aby wydruk został zrealizowany w domu, czyli tam, gdzie nas nie ma. Jedyne, co przyszło mi do głowy to podejrzenie u znajomych lub szefa e-mailu ich drukarki i robienie im psikusów - najlepiej w środku nocy lub podczas ich nieobecności, wysyłając wielkie, wielokolorowe zdjęcia lub ilustrowaną trylogię Tolkiena. Na stronie HP doszukałem się przemiłej pary - on siedzi w kawiarni, robi sobie zdjęcie z różą, następnie wysyła je ukochanej. Wygląda to nadzwyczaj romantycznie, ale użyteczność tej funkcji jest raczej marginalna.

Urządzenie zostało też wyposażone w slot kart SD/MMC. Niestety, dla mnie nie był on przydatny, ponieważ moje aparaty na przekór mają większe karty Compact Flash, których nawet na siłę nie wepchnąłbym w ten slot. Jednak dziś odchodzi się od wszystkich innych nośników pamięci niż karty SD, dlatego jeśli chce się szybko wykonać wydruk, ta funkcja bardzo się przyda. Co ciekawe, karty SD możemy użyć również jako pamięci, na której zapiszemy zeskanowany obraz bez użycia komputera.

Obraz

W przypadku niedzielnych amatorów fotografii będzie to ciekawe rozwiązanie - bez użycia zaawansowanego oprogramowania w bardzo szybki sposób można przenieść na papier swoją twórczość.

W menu drukarki doszukałem się również bardzo interesującej opcji, która zadowoli w szczególności świeżo upieczonych rodziców. Pozwala ona na bezpośrednie połączenie się z bazami danych HP i drukowanie kolorowanek, samolocików, modeli 3D, gier planszowych, sudoku, jak również papieru milimetrowego, pięciolinii, kalendarza czy też aktualnych informacji. Trochę głupio mi się przyznać, ale podczas wszystkich dni testu wzbogaciłem się o samolociki sygnowane wielkim łbem Alexa, czyli Żyrafy z bajki Madagaskar. Do tego kilka bardzo nieudanych modeli 3D samochodów i pociągów, całą serię postaci, które wygenerowałem, skrupulatnie łącząc kolejne punkty ze sobą, czy też pudełko Kung Fu Pandy. Na szczęście mam wytłumaczenie, że faceci to tak naprawdę duże dzieci - tego się trzymajmy :) Ta funkcja, choć z pozoru błaha i niepotrzebna sprawiła, że na część stricte testową poświęciłem przynajmniej dwa razy więcej czasu, niż przewidywałem. Szkoda tylko, że instrukcje zamieszczone przy wydrukach zostały przygotowane w języku angielskim.

Jakość wydruków/skanów

Po rozrywkowej części testu czas na konkrety, czyli jakość produkowanych obrazów. Jak wskazuje jeden z członów nazwy urządzenia „Photosmart”, jest to drukarka przeznaczona do drukowania zdjęć. Do wykonania wydruków użyłem błyszczącego papieru fotograficznego HP Premium o gramaturze 240g/m2. Co ważne, zdjęcia przygotowałem wcześniej w Adobe Photoshop CS5 na skalibrowanym monitorze EIZO, drukarka pracowała na ustawieniach fabrycznych, nie była w żaden sposób dodatkowo kalibrowana. Efekt? Zdjęcia identyczne z tymi widzianymi na monitorze. Do testów nie używałem tablic testowych, ponieważ myślę, że większość użytkowników będzie wieszać nad łóżkiem fotografie, a nie właśnie tablice testowe. Do testu użyłem dwóch zdjęć o szerokim paśmie tonalnym, gdzie dość duże połacie wydruku były pokryte skrajnie ciemnymi i skrajnie jasnymi elementami, jednak z zachowaniem szczegółów. Praktycznie wszystkie szczegóły zarówno w cieniach, jak i światłach zostały wiernie oddane, a kolorystyka była identyczna, jak na monitorze.

Obraz

Tu należą się wielkie brawa dla producenta, gdyż wiele podobnych urządzeń cierpi na takie mankamenty, jak właśnie brak płynnych przejść tonalnych czy złe odwzorowanie kolorów.

O skanerze nie mogę powiedzieć już tyle dobrego. Urządzenie chyba przeniosło choroby wydruku na skaner - ten gubi detale, przekłamuje kolory, a gładkość jest daleka od przysłowiowej pupci niemowlaka. Skaner dobrze radzi sobie z dokumentami i szybkimi kopiami, kiedy jakość nie jest dla nas priorytetową sprawą, natomiast w przypadku bardziej ambitnych zastosowań należałoby się zaopatrzyć w osobne, profesjonalne urządzenie. Niestety, jest to przypadłość większości urządzeń all-in-one - wszystkie, z którymi miałem do czynienia, wykazywały podobne cechy.

Oprogramowanie

Muszę przyznać, że nigdy nie lubiłem oprogramowania HP. W tym przypadku jest podobnie. Interfejs Centrum Obsługi jest dość nachalny przy skanowaniu. Kiedy zmieniłem rozdzielczość z 200 na 300 dpi, program zapytał mnie w sumie czterokrotnie, czy jestem na 100% pewien swojej decyzji. Do tego w oknie głównym aż roi się od różnego rodzaju przeszkadzających odnośników, poczynając od Ekoporad, porad bezprzewodowego drukowania, porad Hp Smart Web, linku HP PC Total Care, HP Printer Center itp.

Obraz

Wiem, że to, co napiszę, nie ucieszy organizacji proekologicznych. Po co mi ekoporadnik? Jeśli będę chciał coś wydrukować, to wydrukuję to bez uprzedniego zapoznania się z ekoporadami. Gdy będę chciał coś zeskanować w większej rozdzielczości, to raczej przeżyję większy pobór energii przez te kilka sekund dłużej, nawet jeśli przez to przyczynię się nieznacznie do globalnego ocieplenia czy innych, ekologicznych problemów. Kiedy jest nisko poziom tuszów, ten sam interfejs męczy nas, żebyśmy zamówili tusze za pośrednictwem właśnie poprzez program HP, tak jakbym nie mógł zrobić tego sam. Dla mnie interfejs powinien być przejrzysty i klarowny, zawierać tylko potrzebne informacje i funkcje oraz traktować mnie jako kogoś rozumnego, kto wie, co w danej chwili chce zrobić. Mimo tych wad wszystko działa płynnie, a kolejne etapy menu są dość intuicyjne. Szkoda, że oprogramowanie w komputerze nie może być tak proste i przyjemne, jak to zainstalowane w samej drukarce.

Eksploatacja i koszty

HP jest firmą, która bardzo dużą wagę przywiązuje do ochrony środowiska oraz zachęca klientów do kupowania oryginalnych materiałów eksploatacyjnych. Urządzenie reklamowane jest jako bardzo tanie w utrzymaniu - sugerowana cena tuszu czarnego i kolorowego wynosi 33,90 zł/szt. Tusze niestety mają tylko 4 ml, co przy 5% zapełnieniu zapewni 600 czarno-białych lub 250 kolorowych wydruków. Mimo wszystko HP zrobiło dobry rok, decydując się na obniżenie cen oryginalnych tuszów, co na pewno odwiedzie od szukania niekoniecznie sprawdzonych zamienników i zapewni wysoką jakość wydruków.

Urządzenie kosztuje 599 zł, co wydaje mi się rozsądną ceną za tak szerokie spektrum możliwości i funkcji oraz jakość wydruków.

Podsumowanie

HP zrobiło kawał dobrej roboty, wypuszczając Photosmart INK Advatnage e-All-in-One 510 na rynek. W jednym urządzeniu znajdziemy znakomitej jakości drukarkę, przeciętny skaner oraz niesamowite centrum rozrywki, a wszystko można robić bezprzewodowo, co jest ogromną zaletą. Cena 599 zł nie wydaje się zbyt wygórowana, a dzięki niskim cenom tuszów HP nie puści nas z torbami. Jest to ciekawa propozycja dla osób, które w mniejszym lub większym stopniu interesują się fotografią, cenią sobie dobrą jakość wydruku oraz mobilność. Oczywiście nie obyło się bez małych wpadek, ale zalet jest więcej niż wad.

[plus] Świetna jakość wydruku

[plus] Moduł Wi[minus]Fi

[plus] Łatwy w obsłudze interfejs z panelem dotykowym

[plus] Dostęp do bazy gier, wycinanek, kolorowanek i informacji

[plus] Niska cena materiałów eksploatacyjnych

[minus] „Wyrzucanie” wydruków (brak dobrego odbiornika wydruków)

[minus] Przeciętna jakość skanera

[minus] Instrukcje i informacje drukowane są w języku angielskim

[minus] Oprogramowanie z mnóstwem nieprzydatnych funkcji i zagmatwanym interfejsem


Autor: Jakub Kaźmierczyk - fotograf, autor bloga blog.jakubkazmierczyk.pl.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)