Jak fotografować koty, aby nie dostać przy tym kota [poradnik]
17.02.2017 10:54, aktual.: 17.02.2017 16:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kot to jeden z najbardziej urokliwych tematów w fotografii, ale również jeden z trudniejszych. Zapytaliśmy kilku specjalistów o to, jak pracować z puchatym modelem, zrobić dobre zdjęcia i nie dostać przy tym przysłowiowego kota.
Każdy, kto próbował fotografować koty – choćby amatorsko – wie, że nie są one najłatwiejszymi współpracownikami. Praca z tymi pięknymi stworzeniami przynosi wiele wyzwań – od oswojenia kota z obecnością aparatu po uchwycenie zwierzęcia w ruchu. Poprosiliśmy najlepszych ekspertów fotografii zwierząt o to, aby podzielili się swoim doświadczeniem z czytelnikami Fotoblogii. Każdy z nich udzielił kilku rad, które z pewnością pozwolą ułatwić pracę z kapryśnym czworonożnym modelem.
Zadbaj o naturalne, dobre oświetlenie
Bądź cierpliwy i dokładny
Zrób miejsce dla dobrego światła
- Kwestia światła? Polecam odsłonić wszelkie żaluzje czy zasłony. Jeśli np. kanapa częściowo zasłania okno balkonowe, można ją ustawić na czas zdjęć nieco inaczej. „Demoniczne oczy” pojawiają się, gdy używamy światła sztucznego, odbitego pod odpowiednim kątem: może to być błysk lampy błyskowej, ale także poświata z monitora czy z ekranu telewizora. Najprostszym sposobem jest nieużywanie lampy i wyłączenie wszelkich sztucznych źródeł światła. Czasem po prostu trzeba odnieść się do najważniejszej zasady fotografii: nie zawsze trzeba zrobić takie zdjęcie, jakie planowaliśmy. Ale to już kwestia kreatywności i innego artykułu.
Krótki czas i równoległa płaszczyzna
- Jak najlepiej fotografować kota w ruchu? Szybko. Żeby zatrzymać kota w ruchu, musimy „strzelić” migawką z czasem nie dłuższym niż ok. 1/1000 sekundy, by obraz się nie rozmazał. W ciemnych pomieszczeniach trzeba będzie ustawić co najmniej ISO 3200. Jeśli takiego nie mamy, musimy poczekać na bardzo słoneczną pogodę, gdyż użycie sztucznego światła przy takiej prędkości migawki spowoduje przebarwienia zdjęcia w związku z jego częstotliwością. Do tego należy uważać, by fotografować ruch kota możliwie w jak najbardziej równoległej płaszczyźnie, aby nam nie wyskakiwał z płaszczyzny ostrości, która przy maksymalnym otworze przesłony jest bardzo płytka.
Myśl o tym, jak się czuje zwierzę
Oswój się z kotem bez pośpiechu
- Koty często są zestresowane, kiedy na ich terenie pojawia się ktoś obcy, więc zdarza się, że planowana dwugodzinna sesja znacznie się wydłuża. Czasami rezerwuję sobie godzinę na oswojenie się z kotem, tak, żeby przyzwyczaił się do mnie i do aparatu.
Nie nakłaniaj kota do głupich sztuczek!
- Często zdarza się, że opiekunowie kotów starają się namówić je na popisowe sztuczki. To zwykle się nie udaje – kiedy kociak mnie nie zna, prawdopodobnie nie będzie chciał się bawić, a jeśli uda się go namówić na zabawę, to będzie ruszać się bardzo szybko, więc szanse na dobrze skomponowane i ostre zdjęcie będą minimalne. Dlatego po chwili zabawy proszę o to, żebym mogła zostać sama z kotem, aby nawiązać z nim kontakt i przekonać go, że nic mu nie grozi. To niesamowicie ważne! Nie próbujmy nakłaniać kota do niczego. Możemy dać mu zabawkę albo coś smacznego, ale nie wolno się narzucać. Fotografowanie domowych zwierząt nie różni się w gruncie rzeczy od fotografii dzikiej przyrody – tak samo polega na cierpliwym czekaniu na właściwy moment.
Naturalne światło to podstawa
- KONIECZNIE trzeba pracować w naturalnym świetle. To zagwarantuje, że kot nie będzie zaniepokojony. 99 proc. moich zdjęć powstaje w świetle naturalnym. W przypadku, kiedy pomieszczenie nie jest wystarczająco doświetlone, ustawmy wysokie ISO. Jeśli musimy używać flesza, kierujmy światło z daleka od oczu kota, spróbujmy odbić błysk od ściany albo sufitu.
Mój sprzęt: dwa korpusy z zoomami
- Osobiście pracuję z Canonem 5D Mark II – mam dwa egzemplarze, każdy z innym obiektywem, tak, żeby móc wypróbowywać różne opcje. Moje podstawowe obiektywy to Canon 24-70 mm f/2.8, 70-200 mm f/2.8, czasem używam też 50 mm f/1.4, 85 mm f/1.8 i lensbaby.
Nastaw się na współpracę
Aby zachęcić kota do współpracy, konieczna będzie jakaś zabawka - polecam piórka na patyku, za którymi koty przepadają lub chociażby szeleszczące papierki oraz ulubione smakołyki. Rzadko spotykam się z sytuacją, w której kot bałby się aparatu - są to tak ciekawskie zwierzaki, że zazwyczaj układały się przed aparatem i przyglądały się, co robię.
Bywa jednak, że koty boją się obcych - w sytuacji, gdy fotografujemy u kogoś, trzeba poświęcić trochę czasu na oswojenie się ze zwierzakiem i rozpocząć dopiero, kiedy się do nas przekona. Wbrew pozorom kocia mimika jest bardzo wyrazista i na zdjęciach będzie widać, jeśli kot był wystraszony. Jeśli kot jest wyjątkowo nieśmiały i nie chce podejść, pozostaje nam użycie teleobiektywu. Inna ważna rzecz to pomoc drugiej osoby - sama nie byłabym w stanie zachęcać kota do pozowania i jednocześnie fotografować.
Korzystaj ze światła ciągłego
W warunkach domowych najlepiej fotografować w pobliżu okna, korzystając ze światła zastanego. Do zdjęć studyjnych używam jednolitych teł i światła ciągłego, aby nie drażnić kotów ciągłym błyskaniem - poza tym koty lubią wylegiwać się pod nagrzanymi lampami. Taka sesja odbywa się zawsze w domu klienta, ponieważ koty zwykle boją się podróży i pobytu w nowym miejscu.
Obserwuj mimikę
Moimi ulubionymi zdjęciami są portrety, ponieważ koty mają niesamowicie piękne oczy. Aby zrobić dobry portret, kot musi być zainteresowany współpracą z nami i w miarę pobudzony. Znudzony czy zaspany nie będzie wyglądał dobrze, chyba że taki jest zamysł fotografa. Zachęcamy kota zabawką albo smakołykiem i robimy zdjęcie w momencie, kiedy szeroko otworzy oczy i postawi uszy. Warto łapać w oczach odbicia światła (okna czy lampy), które znacząco ożywiają portret. Dobrze jest maksymalnie otworzyć przysłonę i ustawiać ostrość na oczy, aby portret był bardziej wyrazisty.
Zwróć uwagę na autofocus
Do fotografowania kotów używam aparatu pełnoklatkowego, ponieważ pozwala mi na wykorzystanie bardzo wysokich czułości bez dużych strat na jakości. Zwierzaki bywają tak szybkie, że przy naturalnym oświetleniu ciężko zrobić ostre zdjęcie. Jeśli chodzi o aparaty APS-C to sprawdzają się te z szybkim autofocusem. Przy wyborze obiektywu też należy zwrócić uwagę na autofocus - powolny mechanizm przyda się, kiedy kot będzie rozkosznie spał. Ja używam zamiennie obiektywu Canon serii L 70-200 mm f/2,8 do zdjęć dynamicznych, a do portretów Canon 50 mm f/1,4.
W domu i w studiu
Czy to w świetle zastanym czy sztucznym - koty są tak wdzięcznymi modelami, że zawsze wyglądają dobrze. Jeśli jednak chcemy podkreślić np. jedwabisty długi włos, warto popróbować zdjęć z oświetleniem sztucznym. Można przysłonić znacznie obiektyw, aby cały kot był w polu ostrości. Takie zdjęcia w połączeniu z jednolitym lub starannie zaaranżowanym tłem są idealne do zaprezentowania kotów np. na stronie www hodowli. Natomiast jeśli fotografujemy w domu, "dla siebie", korzystajmy ze światła naturalnego i naturalnego otoczenia - zdjęcie będzie harmonijne i przyjemne w odbiorze. Przede wszystkim radzę uzbroić się w anielską cierpliwość (i pojemną kartę pamięci) oraz zarezerwować dużo czasu, bo często bywa tak, że kot długo każe na siebie czekać, a żywiołowym zwierzakom ciężko zrobić dobre ujęcie.