Jak powstało zdjęcie Grety Thunberg na okładkę TIME?
16-letnia aktywistka Greta Thunberg, która zasłynęła swoim przemówieniem na temat zmian klimatycznych w siedzibie ONZ, została zaszczycona tytułem ”Człowieka roku 2019” według magazynu ”TIME”. Zdjęcie na okładce pokazuje młodą dziewczynę z rozbijającymi się falami w tle. Oto, jak powstało to zdjęcie.
Dlaczego Greta Thunberg jest wyjątkowa?
Greta Thunberg jest 16-letnią aktywistką, która zasłynęła z burzliwego przemówienia na temat zmian klimatu i ochrony środowiska w siedzibie ONZ podczas Globalnego Tygodnia Protestu. Dla wielu osób stała się ona symbolem młodego pokolenia, które chce walczyć o lepszy świat i uratować Ziemię przed nieuniknionym końcem. Dziewczyna zwróciła uwagę na katastroficzny wpływ działalności człowieka na degradację środowiska naturalnych.
TIME 2019 Person Of The Year: Greta Thunberg | TIME
Zdania na temat jej wystąpienia są podzielone – jedni uważają ją za odważną i genialną, inni za marionetkę w rękach skrajnych grup aktywistów. Bez względu na to, Thunberg została wyróżniona przez magazyn ”TIME” zaszczytnym tytułem ”Człowieka roku”.
Jak powstało zdjęcie na okładkę ”TIME”?
Autorką portretu Grety Thunberg jest rosyjska fotografka Evgenia Arbugaeva. Wykonała je na zlecenie magazynu ”TIME”. Jej celem było uchwycenie delikatności i odwagi na jednym kadrze, który według niej oddawałby charakter Grety Thunberg. Fotografka wspomina, że chciała spojrzenie aktywistki, które pokazywałoby, że patrzy na to, co dzieje się dookoła niej, jak również koncentruje się na przyszłości Ziemi.
Zanim doszło do sesji zdjęciowej, Arbugaeva zebrała dzieła referencyjne, będące inspiracją. Znalazły się tam prace Boticelliego, Moneta, obrazy ze skandynawskiej mitologii i karty tarota. Artystka wybrała się do Lizbony kilka dni wcześniej, by dokładnie przyjrzeć się skalistemu wybrzeżu, które chciała wykorzystać jako plan zdjęciowy. Sama sesja była zaplanowana na 4 grudnia 2019 roku.
- Kiedy [Greta – przyp. red.] stanęła, by za pozować, niebo miało kolor różowego złota, tworząc piękne światło, narastające fale szalały dookoła niej. Greta zamarła w bezruchu, a jej włosy powiewały w bryzie. Patrzyła przed siebie w ocean, który właśnie przemierzyła – wspomina Arbugaevaw rozmowie z ”TIME”. - W tamtej chwili czuć było, jakby żywioły i siły natury zebrały się, by stworzyć magię, najcenniejszy dar dla fotografa - dodaje.
Szczerze mówiąc ciężko zobaczyć to, o czym wspomina fotografka na samym zdjęciu. Jest dość... zwykłe. Widzimy na nim dziewczynkę, która patrzy nieobecnym spojrzeniem w dal, w tle rozbija się fala i słońce skłania się ku zachodowi. Zdjęcie jest poprawnie naświetlone, z widocznie rozbitymi cieniami, ale czy jest w nim coś wyjątkowego? Jako sam kadr portretowy nie jest według mnie czymś wyjątkowym, a ot takim pstrykiem z pobytu na plaży i myślę, że każdy fotograf byłby w stanie wykonać podobne.
To, co ratuje znaczenie tego zdjęcie, to postać Grety Thunberg, która zaznaczyła swoją obecność na kartach historii współczesnej, ale nic poza tym. Ten kadr jest po prostu nudny. Na dodatek lecący w prawo horyzont jakoś mnie mierzi. To zresztą nie pierwsza sesja, która może wzbudzić mieszane uczucia odnośnie samej dziewczynki. Jakiś czas temu pozowała ona do zdjęć amerykańskiemu fotografowi Shane'owi Balkowitschowi, który wykorzystuje technikę mokrego kolodionu – skądinąd trochę szkodliwą dla środowiska.
Dalszą interpretację tego kadru pozostawiam wam, jednak uważam, że można było zrobić to zdjęcie kompletnie inaczej. Tak mamy po prostu fotkę dziewczynki na skale, bo nie nazwę tego dzieła wybitną fotografią.