Jakie są „Kobiety” w albumie Andrzeja „Fetisha” Frankowskiego?

„Fetish" jest fotografem, którego można poznać po charakterystycznym stylu, prezentowanym w jego twórczości. Toksyczne kolory lub zmysłowa czarnobiel, wszystko zamknięte w starannych kompozycjach o prostej, a zarazem skomplikowanej tematyce. Jego fotografia to studium kobiecego piękna – nie wulgarnego, lecz wysmakowanego.

Jakie są „Kobiety” w albumie Andrzeja „Fetisha” Frankowskiego? 1
Źródło zdjęć: © © Marcin Watemborski / [Watemborski](https://www.facebook.com/watemborskiphotography/)
Marcin Watemborski

Album „Kobiety” został w wydany w 2013 roku w ograniczonym nakładzie 1500 sztuk – szczęśliwie udało mi się zdobyć jeden egzemplarz i postanowiłem podzielić się z wami subiektywnym odczuciem.

Jakie są „Kobiety” w albumie Andrzeja „Fetisha” Frankowskiego? 2
© © Marcin Watemborski / [Watemborski](https://www.facebook.com/watemborskiphotography/)

W albumie znajdują się 123 fotografie (78 kolorowe, 45 czarno-białe), zamknięte na 144 stronach. Całość jest zamknięta w twardej oprawie, z delikatnym zdjęciem. Tytuł mówi krótko: „Kobiety”, pod spodem znajduje się nazwisko autora. Nie potrzeba tu mówić niczego więcej.

Po otworzeniu książki trafiłem na krótki, lecz rzetelny opis tego, co mnie czeka w dalszej podróży. Jest bardzo rzeczowy, a jednocześnie ładnie ubrany w słowa. Fotografia aktowa jest trudnym tematem, w którym łatwo popaść w kicz lub wulgarność – zarówno w opisie jak i samych dziełach. U Frankowskiego jednak nie ma się czego bać. Jest tak, jak powinno być. W dalszej części albumu tekst został pominięty jako zbędny. Według mnie jest to sedno tego typu prezentacji swojej twórczości – zdjęcia mówią same za siebie.

Jakie są „Kobiety” w albumie Andrzeja „Fetisha” Frankowskiego? 3
© © Marcin Watemborski / [Watemborski](https://www.facebook.com/watemborskiphotography/)

Jeśli chodzi o twórczość Fetisha – jest to nawiązanie do klasycznego aktu, który oddaje cześć kobiecemu pięknu w otoczeniu natury. Większość zdjęć jest wykonana w świeżym powietrzu, gdzie modelka może pokazać swoje prawdziwe oblicze – nic jej nie ogranicza. Dominuje tu wolność i spokój, a kształty podkreślone przez światło nadają całości życia.

Podczas pobytu na Targach w Łodzi kilka miesięcy temu, miałem okazję posłuchać rozmowy z Andrzejem Frankowskim oraz zamienić z nim kilka słów. Zapytany o estetykę swoich prac odpowiedział po prostu: „Tak widzę świat”. To szczere wyznanie sprawiło, że spojrzałem na jego zdjęcia nie tylko technicznie (akt nie jest moją dziedziną), a ideologicznie. Skoncentrowałem się na innej percepcji.

Jakie są „Kobiety” w albumie Andrzeja „Fetisha” Frankowskiego? 4
© © Marcin Watemborski / [Watemborski](https://www.facebook.com/watemborskiphotography/)

Bez względu na to, czy zdjęcia są kolorowe, czy czarno-białe – ich poziom jest wysoki. Są to dojrzałe prace. Osobiście jednak skłaniam się ku tym, zamkniętym w tonach szarości, ze względu na moją percepcję. Uważam, że czarnobiel cudownie podkreśla wyraz każdej fotografii, zwłaszcza w przypadku Frankowskiego, u którego doszukuję się gry tonacji oraz starannej kompozycji i wyczucia światła. Znałem jego prace wcześniej, stąd oczekiwania.

Na stronach „Kobiet” nie doświadczymy oklepanych obrazków, rodem z czasopism dla mężczyzn, chociaż wiele z nich ma wydźwięk erotyczny. Jednakowoż silne spojrzenia i malownicze kadry niejako tuszują seksualność. Kobiecość ukazywana przez Andrzeja nie jest rozumiana jako sprowadzenie płci pięknej do obiektów pożądania – jest ona metaforą, która skłania do refleksji przez przekaz wizualny krążący wokół osobowości każdej z modelek. Niektóre z nich znam osobiście i wiem, że Frankowski pokazał je takimi, jakimi są.

Jakie są „Kobiety” w albumie Andrzeja „Fetisha” Frankowskiego? 5
© © Marcin Watemborski / [Watemborski](https://www.facebook.com/watemborskiphotography/)

Oglądając album Fetisha – trudno mi właściwie powiedzieć coś negatywnego. Jest to staranne wydawnictwo, którego skład można by ewentualnie ulepszyć. Papier jest wysokiej jakości, a zapach farby drukarskiej nie przeszkadza w podziwianiu prac. Książka jest świetną prezentacją twórczości Andrzeja Frankowskiego i bez najmniejszej wątpliwości może być rozumiana jako jego portfolio.

Album możecie zakupić w cenie 130 złotych za pośrednictwem strony internetowej fotografa.

Źródło artykułu: WP Fotoblogia

Wybrane dla Ciebie

Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie