Jedno z najrzadszych zwierząt na świecie uchwycone na filmie. To humbak albinos
Uwielbiamy zdjęcia i filmy pokazujące rzadkie zwierzęta, tym bardziej, gdy są niemal jak spotkanie jednorożca. Taka sytuacja dotyczy humbaka, zarejestrowanego przez Dylana Goldena. Cielę wygląda na albinosa.
12.07.2023 09:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
19-letni Dylan Golden fotografował od rana wieloryby i miał właśnie zakończyć dzień zdjęciowy – pakował już rzeczy i się zbierał. Wtem nagle usłyszał głośny plusk w oddali. Uruchomił drona i podleciał w okolice tego miejsca. To, co zobaczył Australijczyk, było niesamowite.
W wodzie pływały dwa humbaki – jeden duży i jeden mały. Młody płynął tuż za prawą płetwą boczną matki w charakterystyczny sposób. To bez wątpienia było jej dziecko. Jednak najciekawsze dopiero przed wami. 3-4 metrowe cielę humbaka było bardzo jasne, co sugeruje, że Dylan Golden natknął się na ekstremalnie rzadkie zwierzę – humbaka a albinizmem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nastolatek mówi, że w pierwszej chwili nie do końca wiedział, z czym ma do czynienia. Moment później olśniło go i wiedział, że obcuje z rzadkim zwierzęciem. Dylan wyznaje, że nigdy wcześniej nie widział humbaka-albinosa, a warto podkreślić, że fotografuje wieloryby już jakiś czas.
Albinizm u humbaków jest ekstremalnie rzadki i występuje u 1 na 40 tys. okazów. Gen odpowiedzialny za braki w pigmentacji jest recesywny, co oznacza, że oboje rodziców musi go mieć, by była jakakolwiek szansa na wystąpienie mutacji. Mimo tego, że ta szansa wynosi zaledwie 25 proc. i niekoniecznie musi być to całkowity albinizm. Spotkanie humbaka-albinosa dosłownie graniczy z cudem, więc młody fotograf miał mnóstwo szczęścia.
Co ciekawe, opisane młode nie jest jedynym znanym lokalnym biologom morskim przypadkiem albinosa. W 1991 r. w okolicy Byron Bay został zarejestrowany inny rzadki humbak. Nazwano go Migaloo. 2-letnie cielę czasem pojawiało się w wodach Australii – ostatnim dorosłego już osobnika widziano w 2020 r.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii