Jest pandemia, a on lata po świecie i robi zdjęcia. Można? Można! Tylko trzeba wiedzieć, jak
Od ponad roku wszyscy żyjemy w dłuższych lub krótszych lockdownach. Kto z nas nie ma tego dość…? Niektórzy znaleźli sposób na ucieczkę przed tymi męczącymi przepisami, a doskonałym przykładem jest życie Lee Mumforda. Ten mężczyzna lata po świecie, zarabia kasę i może realizować swoje fotograficzne wizje. Oto jak "oszukał" system.
03.05.2021 | aktual.: 03.05.2021 11:12
Lee Mumford pracuje jako pilot samolotów i aktualnie stacjonuje w Hongkongu. Dzięki swojej pracy może, a nawet musi podróżować po całym świecie. Jest to dla niego świetna okazja, by oddać się pasji fotografowania, ponieważ gdziekolwiek go poniesie, towarzyszy mu aparat.
Praca Mumforda zapewnia mu możliwość bezpiecznego odwiedzania przepięknych miejsc – ma stale zapewnione testy przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2, co jest przecież wymogiem bycia pilotem. Na dodatek to nie on płaci za podróże, a jemu płacą. Wolny czas między kolejnymi lotami może spożytkować, na co tylko chce. Przed każdą podróżą, Mumford sprawdza, jakie piękne widoki uda mu się tym razem ująć i po prostu działa. Nic tylko pozazdrościć!
Na Instagramie Lee znajdziemy przepiękne kadry krajobrazowe oraz miejskie. Jego zdjęcia są starannie zakomponowane i widać, że powstały z miłości do obserwowania świata. Nic dziwnego, że zgromadził już ponad 16 tysięcy obserwujących. Te fotki są po prostu bardzo dobre!
Do realizowania swoich wizji, Mumford wykorzystuje nie tylko interesujące punkty widokowe, ale generuje je sam za pośrednictwem drona. Szukając odpowiedniej estetyki, fotograf sięga również po technikę fotografii podczerwonej, by nadać swoim zdjęciom niepowtarzalnego wyrazu. Ciekawostką jest to, że dzięki swojej pracy, pilot odwiedził już ponad 40 krajów, a na liście są kolejne.
Więcej zdjęć znajdziecie na Instagramie.