Koale uratowane z pożarów w Australii mają dobrą opiekę
10.01.2020 08:41, aktual.: 26.07.2022 15:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pożary w Australii szaleją. Ponad połowa populacji koali zginęła, ponieważ nie zdążyła uciec. Na szczęście ludzie na całym kontynencie się mobilizują i ratują zwierzęta, wywożąc je z płonących lasów i udzielając im pomocy medycznej oraz opieki w specjalnych ośrodkach. Na zdjęciach widać, że koale są dużo spokojniejsze, gdy nie zagraża im nic złego.
W australijskiej Adelaidzie został rozstawiony szpital polowy dla koali. Szkoła podstawowa wypełniła się wolontariuszami i lekarzami, którzy obecnie opiekują się ponad setką koali. Przedsięwzięcie jest pomysłem organizacji Adelaide Koala Rescue, która żywo interesuje się tematem tych stworzeń i ratuje je z pożarów w Cudlee Creek.
Polowa placówka gości obecnie 150 ochotników, którzy pracuję 24 godziny na dobę uratowanymi zwierzętami – karmią je, myją, sprawdzają czy jest z nimi wszystko w porządku. Jak widać – są w miarę spokojne, a ich oczy pozbyły się strachu. Wszystko to jest zasługą dyrektorki ośrodka – Jane Brister.
Koale w szpitalu są podzielone na grupy, zależnie od ich potrzeb i stanu. Osierocone maluchy, mocno poparzone zwierzęta oraz te zarażone chlamydią (popularną u koali) są oddzielone od tych, które nie wymagają intensywnej pomocy medycznej. Gdy opiekunowie stwierdzają, że zwierzę wróciło do zdrowia, wypuszczają je z powrotem na wolność. Oczywiście w regiony, gdzie nie szaleje ogień.
Jane Brister założyła stronę kampanii społecznej, gdzie organizowana jest zbiórka na koale. Obecnie zerbała już ponad 160 tysięcy dolarów (ponad 612 tysięcy złotych) na ten szczytny cel. Ludzie na całym świecie dorzucają się do puli. Jeśli chcecie wesprzeć kampanię na rzecz tych przeuroczych pyszczków, wejdźcie koniecznie na stronę GoFundMe, gdzie znajdziecie wszystkie dodatkowe informacje.