Koniec lewych akumulatorów? Giganci wytaczają ciężkie działa

Koniec lewych akumulatorów? Giganci wytaczają ciężkie działa

Canon i Amazaon przestrzegają przed podróbkami.
Canon i Amazaon przestrzegają przed podróbkami.
Źródło zdjęć: © Amazon, Canon
Marcin Watemborski
12.05.2023 13:21

Chyba każdy fotograf natknął się kiedyś na ostrzeżenie przed podrabianymi akumulatorami. W najlepszym wypadku fałszywki po prostu nie będą działać, w najgorszym mogą zepsuć drogi sprzęt. Canon i Amazon biorą na cel producentów podróbek. Chcą w ten sposób walczyć z nieuczciwym rynkiem.

Akumulatory do współczesnych aparatów cyfrowych – zarówno bezlusterkowców, lustrzanek i kompaktów – są naprawdę drogie. Kosztują niejednokrotnie nawet kilkaset złotych. Nic więc dziwnego, że fotografowie dają się skusić na tańsze zamienniki. Problem polega na tym, że nie wszystkie z nich w ogóle działają, a jeśli już to bywają z nimi poważne problemy. Tym bardziej jeśli sprawa dotyczy fałszywek.

Firmy Canon i Amazon złożyły pozew przeciwko kilku sprzedawcom, którzy sprzedawali akcesoria z logo Canona za pośrednictwem Amazona. Te sprzęty to główne akumulatory i ładowarki, które nie mają z japońskim gigantem niczego wspólnego. Handlarzy podróbek było prawie 30.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To nie pierwsza taka akcja, w którą angażuje się Canon. Firmie zależy, by jej nazwa była kojarzona wyłącznie z wysoką jakością. Od blisko 10 lat producent walczy z podrabianymi bateriami i bierze na cel nie tylko małych producentów, ale również wielkie platformy sprzedażowe, gdzie wyszukuje oszustów. Co ciekawe, Canon ma podpisaną umowę z firmami zaopatrzeniowymi, które dbają o to, by nie dostarczały fałszywych akumulatorów.

Amazon również gardzi podróbkami. Dwa lata temu połączył siły z GoPro, by możliwie zniwelować sprzedaż podrabianych baterii i akcesoriów do kamer. W obu przypadkach chodzi jednak nie o zwykłe zamienniki, a te gorszej jakości niż oryginały, lecz opatrzone znakiem handlowym konkretnej firmy. Tak wielki lej sprzedażowy, jakim jest Amazon, bardzo trudno kontrolować.

Możemy od siebie dodać, że jeśli chcecie mieć pewność, że kupujecie sprawdzone akcesoria, wybierajcie te oryginalne z autoryzowanych sklepów lub bezpośrednio od producenta. Lepiej wydać kilkadziesiąt złotych więcej i mieć pewność, że nic się nie zepsuje, niż kupić tanio i wystawić się na ryzyko utraty kilku tysięcy przez zniszczony sprzęt.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)