Leica M10 – już w maju, z matrycą do zdjęć czarno-białych?
16.03.2012 15:41, aktual.: 16.03.2012 16:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Miłośników i użytkowników dalmierzowych aparatów Leica M oraz wszystkich fanów legendarnej marki ucieszą wieści płynące z Niemiec. Firma rozesłała podobno zaproszenia na 10 maja bieżącego roku do Berlina, gdzie zaplanowano spotkanie prasowe, podczas którego Leica zaprezentuje nowe produkty dla fotografów. Oczywiście przedmiot zbliżającej się imprezy pozostaje owiany mgiełką tajemnicy, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by pospekulować, co takiego szykuje niemiecki producent aparatów i obiektywów.
Miłośników i użytkowników dalmierzowych aparatów Leica M oraz wszystkich fanów legendarnej marki ucieszą wieści płynące z Niemiec. Firma rozesłała podobno zaproszenia na 10 maja bieżącego roku do Berlina, gdzie zaplanowano spotkanie prasowe, podczas którego Leica zaprezentuje nowe produkty dla fotografów. Oczywiście przedmiot zbliżającej się imprezy pozostaje owiany mgiełką tajemnicy, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by pospekulować, co takiego szykuje niemiecki producent aparatów i obiektywów.
Leica lubi wiązać datę premiery swoich produktów z ich oznaczeniami – na przykład pełnoklatkowy aparat dalmierzowy M9 został pokazany 9 września 2009 roku (9/09/09). Jeśli data 10 maja miałaby być wyznacznikiem sugerującym, jaki będzie nowy aparat, to najprawdopodobniej chodzi o model M10.
Istnieje jednak inna możliwość. Jeszcze w ubiegłym roku mówiło się o przygotowywanej nowej linii urządzeń odpowiadających na zapotrzebowanie potencjalnych nabywców aparatów bezlusterkowych (takich jak Olympus PEN, OM-D czy Panasonic Lumix G) i równocześnie tańszych od serii Leica M. Taki aparat nie musiałby – jak sugerowali niektórzy komentatorzy – dawać możliwości wymiany obiektywów, ale powinien być wyposażony w matrycę formatu przynajmniej APS-C. Leica ma w ofercie model X1 (z matrycą APS-C o rozdzielczości 12 megapikseli i ze stałoogniskowym obiektywem Leica Elmarit 24mm ƒ/2,8), zatem prawdopodobny przyszły aparat mógłby być zamiennikiem lub rozwinięciem tego urządzenia.
Zatrzymam się jednak na chwilę przy możliwej specyfikacji M10. Jeśli wierzyć krążącym w Sieci plotkom, taki aparat miałby zostać wyposażony w pełnoklatkową matrycę bez filtra RGB. Krótko mówiąc, zdjęcia z takiego sensora byłyby klasycznie czarno-białe – i najprawdopodobniej z dużo lepszą ostrością i sporą dynamiką względem typowych matryc kolorowych.
Inną spekulowaną możliwością jest brak ekranu LCD w M10. W czasach aparatów z podglądem obrazu z matrycy na wyświetlaczu brzmi to absurdalnie, jednak jeżeli wziąć pod uwagę potrzeby i przyzwyczajenia grupy potencjalnych nabywców takiego dalmierzowca, taka koncepcja nabiera sensu. Perspektywa fotografowania tak jak w czasach filmów analogowych, kiedy wykonane zdjęcia można obejrzeć dopiero po wywołaniu materiału, jest z pewnością bardzo pociągająca dla wielu osób.
Źródło: Leica Rumors