Ciałem pisane, czyli "Fizyczna Poezja" Douglasa Kirklanda
Jeden z najsłynniejszych fotografów w Hollywood wraz z grupą projektantów, zainspirowani alfabetem namalowanym przez Erté, stworzyli serię portretów, które nawiązują do cielesnego pochodzenia alfabetu.
Douglas Kirkland jest jednym z najbardziej znanych fotografów w przemyśle filmowym, zwłaszcza w Hollywood. Wydana przez niego książka "Alfabet poezji fizycznej" ("Physical Poetry Alphabet") jego portrety splatają się ze światem liter.
Alfabet jest źródłem inspiracji artystów z różnych dziedzin sztuki. Znane nam litery często przekształcane są w prawdziwe dzieła za pośrednictwem różnych materiałów i mediów. Kirkland zinterpretował standardowy alfabet na swój sposób. Czerpiąc inspirację z alfabetu stworzonego przez Erté - rosyjskiego malarza i grafika, przedstawiciela stylu art déco, wraz z żoną stworzyli genialną serie zdjęć. Każde zdjęcie jest portretem opartym na innej literze alfabetu.
Podobnie jak Erté, Kirkland wyobraził sobie 26 liter alfabetu w ludzkiej postaci. We współpracy z artystką cyrkową Eriką Lemay i projektantami: Simonem Guidarellim oraz Williamem Thorenem stworzyli fotografie, na których każda litera reprezentowana jest przez dramatyczne pozy, ekstrawaganckie kostiumy i akcesoria.
Zdjęcia zajęły zespołowi tydzień. W wynajętym studio, w centrum cyrkowym spotykali się każdego ranka i pracowali całymi dniami. Udało im się fotografować 3-4 pozy dziennie. Kolejny etap był o wiele dłuższy. Wraz z projektantami spędzili miesiące decydując o ostatecznym wyglądzie każdej litery. Will Thorem sfotografował wiele elementów w studiu - rośliny, pióra, pamiątki rodzinne. Wszystkie te drobiazgi dopasowywał w Photoshopie do poszczególnych kreacji.
Efektem ich pracy jest książka, w której znajdziecie piękno kobiecego ciała wplecione we wszystkie litery alfabetu.