Statyw Manfrotto Compact - przyjaciel tanich linii lotniczych [test]
Wielu twierdzi, że statyw musi być przede wszystkim duży i ciężki. Rzeczywiście, większe konstrukcje są bardziej stabilne i bezpieczne. Tylko co zrobić, kiedy lecimy na urlop i nie mamy miejsca na duży statyw? Sprawdziłem, jak w takiej sytuacji zdaje egzamin nieduży statyw Manfrotto Compact.
21.01.2014 | aktual.: 26.07.2022 20:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na co dzień korzystam z niewielkiego statywu Slik 330DX, który cenię sobie za niską wagę, dobre wykonanie i przyjazną obsługę. Mimo dość kompaktowych rozmiarów nie mieści się on w walizce bagażu podręcznego, nie może być więc typowo mobilnym tripodem. Przed wyjazdem na urlop poszukiwałem lekkiego statywu do walizki, który jednocześnie nie pochłonąłby mojego urlopowego budżetu. Mogłem zdecydować się na tani, chiński statyw z supermarketu, ale niska jakość wykonania newralgicznych elementów odstrasza mnie od tego typu konstrukcji.
Mój wybór padł na Manfrotto Compact Photo-Movie Kit.
Budowa i jakość wykonania
Statyw jest wykonany z aluminium, a jego waga to 1,15 kg, więc przy wyśrubowanych wymaganiach co do wielkości bagażu podręcznego nie stanowi znaczącego obciążenia. Jego wysokość po złożeniu wynosi 46 cm, a maksymalnie może mieć aż 154 cm. To za sprawą 5-sekcyjnych nóg. Większość statywów ma o jedną sekcję mniej, co odbija się na maksymalnej wysokości trójnoga. Szkoda tylko, że górne sekcje nóg nie zostały pokryte pianką; noszenie testowanego statywu na mrozie nie będzie należało do przyjemnych.
Pozostałe elementy statywu są zrobione z solidnego plastiku. Produkt nie sprawia wrażenia tandetnego. Wszystkie zatrzaski i śruby utrzymują statyw w zadanym położeniu. Za to należy się duży plus.
Na uwagę zasługuje niecodzienna dwufunkcyjna głowica pistoletowa. Ma dwa położenia: do fotografowania i filmowania. Drugie z nich uniemożliwia obracanie głowicy na boki, w pierwszym położeniu przełącznika możemy nią natomiast dowolnie manipulować.
Szybkozłączka również wykonana jest z plastiku, ale jak wspomniałem, jest to sztywny plastik wysokiej jakości. Niestety, do wkręcenia jej do aparatu potrzebna jest moneta. Szkoda, że nie zdecydowano się na jakikolwiek uchwyt przy śrubie.
Głowica ma tylko jedną blokadę w formie dużego, gumowanego pokrętła, które dokręca się kciukiem. Początkowo miałem wątpliwości co do stabilności tej blokady i sądziłem, że trzeba będzie bardzo mocno dokręcać pokrętło. Nic bardziej mylnego. Wystarczy delikatnie je dokręcić, a cała konstrukcja stabilnie utrzymuje aparat.
Użytkowanie
Udźwig statywu to 1,5 kg, więc jeśli zamierzamy fotografować z użyciem zoomu klasy 70-200/2.8, małe Manfrotto zdecydowanie odpada. Jeśli jednak zestaw nie przekracza tej wagi, jest stabilny w całym zakresie wysokości.
Jeśli korzystamy z Canona 5D mark II z obiektywem 17-40L, najlepiej nie wysuwać ostatniej kolumny, jeśli zaś dysponujemy lżejszym zestawem, bez obaw możemy korzystać z pełnego zakresu wysokości. Statyw nie wydaje się niestabilny.
Przez większość czasu używałem go z Olympusem OM-D E-M1 z obiektywami 9-18/4-5.6, 45/1.8 i 40-150/4-5.6 i ten zestaw naprawdę świetnie się sprawdził.
Statyw sprzedawany jest jako produkt przeznaczony również do filmowania, ale to nie najlepszy pomysł. W przypadku filmowania głowica kulowa nie jest dobrym rozwiązaniem ze względu na brak możliwości zrobienia płynnych ujęć. Do fotografowania jednak nadaje się świetnie.
Co nam się podoba
Kompaktowe rozmiary w połączeniu z dużą wysokością maksymalną - te cechy produktu Manfrotto cenię najbardziej. Podoba mi się również jakość wykonania i dobra stabilność w całym zakresie wysokości, pod warunkiem że nie przekroczymy maksymalnego udźwigi.
Ważne jest dla mnie również to, że statyw mieści się w standardowej walizce bagażu podręcznego, dzięki czemu unikniemy opłat za dodatkowy bagaż.
Co nam się nie podoba
Uważam, że chociaż jedna noga powinna zostać wyposażona w piankowy uchwyt, który umożliwi przenoszenie w mroźne dni. Szybkozłączka powinna mieć uchwyt do dokręcenia jej do aparatu. Każdorazowe szukanie monety jest dość kłopotliwe.
Werdykt
Manfrotto Compact Photo-Movie Kit to moim zdaniem bardzo dobra propozycja dla osób, które cenią sobie mobilność i niską wagę statywu. Podczas ostatniego wyjazdu sprawdził się świetnie. Nie ciążył w ręce, do tego w zestawie z niewielkim aparatem był stabilny.
W studiu wolę używać nieco większych konstrukcji, ale jeśli szukacie statywu, który zmieści się do małej walizki, Manfrotto Compact będzie świetnym rozwiązaniem, szczególnie że jego cena nieznacznie przekracza 200 zł.