Na mapie nieba widać ponad miliard galaktyk. Naukowcy tworzyli ja blisko 6 lat
Przed wami największa mapa nocnego nieba, jaka kiedykolwiek powstała. Do jej stworzenia potrzeba było ogromnych ilościach danych. Astronomowie mówią, że udało się na niej uwiecznić ponad miliard galaktyk. To niesamowity wynik, a szczegółowość zapiera dech w piersi.
28.02.2023 12:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Żyjemy we wspaniałych czasach. Niedawno Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba zarejestrował starożytne galaktyki, a dziś spieszymy z przepięknym tworem naukowców. Chodzi o mapę zrealizowaną dzięki obrazowaniu DESI (Dark Energy Spectroscopic Instrument). Obejmuje ona powierzchnię 14 tys. stopni kwadratowych (jednostka mierzenia kątów bryłowych spoza układu SI) nocnego nieba widzianego z północnej półkuli Ziemi.
Dane potrzebne do realizacji projektu pochodziły z trzech teleskopów, umieszczonych w Kitt Peak National Observatory oraz Cerro Tololo Inter-American Observatory. Mają one rozmiar 1 petabajta, czyli biliarda bajtów (10 do potęgi 15). 100 milionów potężnych procesorów przetwarzały informacje przez wiele godzin. Został do tego wykorzystany superkomputer w US National Energy Research Scientific Computing Center.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mapa nocnego nieba powstała po to, by lepiej zrozumieć istotę ciemnej materii oraz ciemnej energii. Zobaczymy na niej mnóstwo większych i mniejszych punktów, z których każdy to galaktyka. Jest ich w sumie ponad miliard, co daje nam pogląd na to, jak mali jesteśmy we wszechświecie. Każda z galaktyk ma swój układ gwiezdny, a wiele z nich planety. Aż trudno sobie wyobrazić, jak wiele ich jest, lecz od razu nasuwa się pytanie, o to, czy i jakie życie może tam istnieć.
Zdjęcie, które widzicie, koncentruje się na "pobliskiej" mgławicy Abell 3158, która znajduje się w odległości 825 milionów lat świetlnych od Ziemi.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii