Najdalsza galaktyka, jaką udało się sfotgorafować. Padł nowy rekord

Nowy rekordzista jest naprawdę daleko od naszej planety. Najbardziej oddalona od Ziemi galaktyka znajduje się w odległości 13,5 miliarda lat świetlnych. Jest nazywana HD1 i pobiła poprzedniego rekordzistę, galaktykę GN-z11, o 100 milionów lat świetlnych. Ta zaś została odkryta przy pomocy Kosmicznego Teleskopu Hubble’a w 2016 roku.

Nie należy mylić najdalszej galaktyki od najbardziej oddalonej gwiazdy. Ten rekord należy do niedawno zaobserwowanej i sfotografowanej gwiazdy nazwanej Earendel, której imię pochodzi z powieści J. R. R. Tolkiena. Co ciekawe, Earendel został sfotografowany przez specyficzne zjawisko, które zadziałało w kosmosie – okolice galaktyk, które znalazły się na drodze światła zadziałały jak ogromne szkła powiększające osadzone w prehistorii kosmosu.

Co do HD1, pierwsze obserwacje odbyły się za pośrednictwem ALMA (Atacama Large Millimeter/ submillimeter Array) pod przewodnictwem profesora Akio Inoue z Uniwersytetu Waseda, zaś samo zdjęcie wykonało Narodowe Obserwatorium Astronomiczne w Japonii. Naukowcy szukali słabych sygnałów na częstotliwościach związanych z emisją tlenu.

Tu dochodzimy do bardzo ciekawych informacji. Galaktyka HD1 jest nowym rekordzistą w kontekście najbardziej oddalonej galaktyki od Ziemi. Czy jest najstarsza? Trudno to określić, lecz póki co nie została zaobserwowana starsza niż ta. Wielki Wybuch, od którego według naukowców wszystko się zaczęło miał miejsce około 13,8 miliarda lat temu.

Odkrywca galaktyki HD1 Yuichi Harikane mówi, że jej kolor odpowiada charakterystyce, którą założyli naukowcy dla tak starych obiektów. Chodzi o czerwony kolor zarejestrowany na zdjęciu. Co ciekawe, galaktyka HD1 została zidentyfikowana spośród ponad 700 tys. różnych obiektów kosmicznych.

Galaktyka HD1 będzie pierwszym obiektem, któremu dokładnie będzie przyglądał się Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Więcej informacji znajdziecie w opracowaniu naukowym.