Najdziwniejsze aparaty fotograficzne świata [część 2]
Aparaty fotograficzne kojarzą nam się ze zwykłą lustrzanką czy kompaktem. Tymczasem na świecie istnieje cała masa niezwykłych aparatów, które zadziwiają. No bo jak nie otworzyć szeroko oczu na widok aparatu w protezie oka, lalce Barbie czy zbudowanego z klocków Lego? Oto druga część przeglądu najdziwniejszych aparatów świata.
160 megapikseli na jednym zdjęciu
Seitz 6×17” to aparat do panoram, który potrafi wykonać fotografie o rozdzielczości 160 Mpix. Bez łączenia i klejenia. Jedno naciśnięcie spustu i panorama gotowa. Aparat jest wielki, ciężki, ale do tego celu niezastąpiony. Więcej danych o Seitzu 6×17” znajdziecie na stronie producenta.
Seitz 6x17 Digital introduction
[solr id="fotoblogia-pl-67602" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/1643,najdziwniejsze-aparaty-fotograficzne-swiata-czesc-1" _mphoto="08-photosniper-620px-676-8ae79ba.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2870[/block]
Barbie Video Girl
Ta wyjątkowa lalka Barbie stała się słynna, dzięki śmiesznemu filmikowi przygotowanemu przez Brandona Blocha, w którym autor porównuje Barbie z Canonem 7D. Twórca najwidoczniej ma dosyć wszechobecnych porównań, zestawień i ogólnego ekscytowania się możliwościami technicznymi przeróżnych najnowszych aparatów. Jego dzieło nawiązuje bezpośrednio do porównania jakości filmów z profesjonalnego Canona ze smartfonem iPhone 4.
Trzeba przyznać, że słynna już Barbie Video Girl ma zdecydowanie ciekawszy i bardziej kolorowy korpus, niż ponury i ciężki Canon. Lalka potrafi nagrać do 30 minut filmu. Efekty swojej pracy można podejrzeć na malutki ekranie ulokowanym na jej plecach. Wprawdzie Barbie nie ma możliwości fotografowania, ale przyznajcie, że nie mogło jej zabraknąć w tym zestawieniu.
Fotografowanie z prędkością 1 000 000 000 000 / s
Ramesh Raskar, inżynier z MIT, opracował technologię fotografii femtosekundowej (femtosekunda to jedna bilionowa część sekundy), która umożliwia w jednej sekundzie zarejestrować nawet bilion klatek. Technologia ta ma umożliwiać rejestrowanie nie tylko bardzo szybko poruszających się obiektów, ale nawet fal świetlnych.
Olga Drenda tak opisała ten pomysł:
Urządzenie działa na zasadzie zbliżonej do lidaru. Ultrakrótka wiązka światła (mniej niż trylionowa część sekundy) wysłana przez laser rozświetlałaby konkretny obszar, aparat mierzyłby czas jego powrotu, a oprogramowanie urządzenia opracowywałoby obraz obiektów – nie tylko tych będących w najbliższym zasięgu lasera, ale również – przynajmniej w teorii – tych znajdujących się poza bezpośrednim zasięgiem aparatu.
Urządzenie Raskara jest na razie w początkowej fazie rozwoju, ale jesteśmy niezmiernie ciekawi, co z tego wyjdzie.
1,000,000,000,000 Frames/Second Photography - Ramesh Raskar
Autographer, czyli automatyczny fotograf
Autographer z założenia ma dokumentować na zdjęciach wszystko, co dzieje się dookoła, bez jakiekolwiek wysiłku ze strony uzytkownika. Urządzenie potrafi, bazując na podstawie ustalonych algorytmów, w ciągu jednego dnia samodzielnie wykonać do 2000 zdjęć. Fotografie te można wykorzystać na wiele sposobów – jako wierny dokument naszego życia, dokumentację wydarzenia czy podstawy do wykonania filmu poklatkowego.
Olga Drenda tak opisała to ciekawe urządzenie:
Autographer jest wyposażony w pięć czujników: magnetometr, czujnik koloru, detektor podczerwieni, przyspieszeniomierz i czujnik temperatury. Ma 5-megapikselową matrycę, moduł GPS, Bluetooth, 8 GB pamięci i 136-stopniowy obiektyw szerokokątny. Urządzenie przypięte do ubrania pstryka samo, choć manualna obsługa również jest możliwa. Autographer jest oczywiście kompatybilny z odpowiednią aplikacją, która pozwala dzielić się zdjęciami w Sieci.
Olga słusznie zauważa, że w dzisiejszych czasach coraz częściej sięgamy z zainteresowaniem po dawne, zwykłe zdjęcia ukazujące życie codzienne. Być może za 50 lat nasze codzienne pstryki będą równie atrakcyjne dla naszych dzieci. Autographer moża zapewnić im sporo materiałów do analizy w przyszłości.
Aparat z klocków Lego
Fani klocków Lego mają różne, dziwne pomysły i budują z nich coraz to nowe sprzęty. W Sieci można także odnaleźć mnóstwo pomysłów, jak zbudować tą metodą aparat fotograficzny.
Jednym z ciekawszych, działających projektów jest “Legotron Mark I” autorstwa Cary Norton. To nic innego, jak analogowa puszka formatu 4×5, z obiektywem 127 mm f/4,7. Ostrzenie odbywa się dzięki przesuwaniu elementu wewnętrznego po prowadnicy w przód i w tył. Wadą urządzenia jest jednak niewielki zakres ostrości.
Krytycy mogliby pomyśleć, że to tylko zabawka lub co najwyżej ciekawy gadżet. Tymczasem, Legotronem można uzyskać całkiem niezłe jakościowo fotografie. Oto przykładowe portrety:
Sztuczne oko, które fotografuje
Tanyi Vlach w 2005 roku straciła oko w wyniku wypadku samochodowego. Po tym tragicznym wydarzeniu, wymarzyła sobie zupełnie nowy typ protezy: aparat fotograficzny w kształcie oka.
Eye Camera
Fotograficzne oko ma rejestrować zdjęcia, gdy Tanya mrugnie okiem. Urządzenie ma umożliwić także rejestrację filmów wideo w rozdzielcz0ści 720p HD. W przyszłości, oko ma oferować funkcje geotagowanie zdjęć, przybliżania, rozpoznawania twarzy, włącznie i wyłączanie oka.
Tanya uzbierała fundusze na innowacyjną protezę za pomocą serwisu Kickstarter. Obecnie trwają prace nad pierwszym prototype urządzenia.
Potwór do zdjęć makro
Fotoopa (co znaczy mniej więcej foto-dziadek) to emerytowany inżynier elektroniki i mechaniki, projektant urządzeń, obecnie miłośnik fotografii makro. Doświadczony majsterkowicz pochodzi z Belgii i swoje fotografie oraz plany urządzeń wystawia na Flickrze. Fotoopa od lat zajmuje się fotografią makro i wykorzystuje swoje umiejętności oraz doświadczenie do tworzenia wyjątkowych urządzeń do fotografii typu High Speed.
Znany magazyn MAKE określił urządzenie footopy, jako "matkę wszystkich wyzwalaczy fotograficznych". To bardzo zaawansowany system do fotografii makro. Doświadczony fotograf wykorzystuje swój własnoręcznie stworzony zestaw do fotografowania latających owadów oraz kropel wody.
Więcej na temat urządzeń fotodziadka przeczytacie tu:
[solr id="fotoblogia-pl-14846" excerpt="1" image="1" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/4751,fotoopa-czyli-foto-dziadek-z-kosmicznym-systemem-do-makro-fotografii" _mphoto="3636467040-b3753c40c9-15-f112ff4.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2871[/block]
Speed Magny
Speed Magny to doskonałe narzędzie służące do wykorzystania lustrzanki do rejestracji zdjęć na materiałach typu Polaroid. W tym celu należy zdjąć tyną ściankę aparatu i używając mocowania na statyw, przykręcić Speed Magny do korpusu Nikona F2. W miejscu, gdzie zwykle znajduje się film 35 mm, jest teraz specjalny otwór, w który wpada światło z rejestrowanym obrazem.
Dzięki systemowi luster światło wędruje do pudełka znajdującego się pod aparatem, odbijając się o dwa dodatkowe lustra. Jedno ustawiono na linii obiektywu, a drugie na wysokości materiału światłoczułego. Kasetę z filmem mocuje się w pudełku i dzięki użyciu Speed Magny można cieszyć się natychmiastową odbitką.
Darren’s Great Big Camera
Budowa aparatu o nazwie Darren’s Great Big Camera trwała około sześciu miesięcy. Ukończony aparat ma prawie 2 metry długości i rejestruje zdjęcia na filmie o wymiarach 14×36 cala.
Darren's Great Big Camera from MATTHEW SULTAN on Vimeo.
Pokój, jako aparat
Fotografia otworkowa to popularna zabawa. National Geographic przekonuje, że do zbudowania własnej, gigantycznej camera obscura wystarczą: szeroka taśma samoprzylepna z tekstylnym przeplotem, gruby, ciemny, plastikowy worek, nóż no i pokój z czystymi oknami. Gdy ustawimy trochę światłoczułego papieru na ścianie, możemy zrobić gigantyczne zdjęcia. W jaki sposób? Zobaczcie sami: