Narciarz wpadł w przepaść. Uratował go cud
Niektórzy są naprawdę w czepku urodzeni. Pewien narciarz, który wybrał się w Alpy, miał niesamowite szczęście. Podczas zjazdu wpadł w zapadlisko. Patrząc na nagranie z jego GoPro można mieć wrażenie, że był pewny śmierci. Jakimś cudem nie stało mi się nic poważnego. Ten film mocno przyspiesza akcję serca.
28.04.2023 11:21
Nagranie z GoPro narciarza, który wpadł do zapadliska podczas szusowania na lodowcu w okolicy La Grave we Francji, to naprawdę mocny materiał. Kamerka przyczepiona na kasku sportowca pokazuje dokładnie jego perspektywę.
Na filmie zobaczymy, jak narciarz jedzie, aż w pewnym momencie słychać huk i widać, jak zaczyna spadać. W dole widać tylko czarną otchłań, a dookoła ostre krawędzie lodu. Na szczęście jedna z nart zatrzymała spadanie, a sportowiec utknął nad przepaścią. Zapewne w tamtej chwili adrenalina uderzyła mu do głowy tak, że widział wszystko w zwolnionym tempie. Według samego sportowca spadł on ok. 15 m w dół, zanim się zatrzymał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Członek grupy sportowej Les Powtos odbył wspomniany zjazd w kwietniu 2022 r., lecz jego drużyna udostępniła je dopiero rok później, gdy wszystkie emocje opadły. Mężczyzna był bardzo świadomy tego, że tamtego dnia mógł pożegnać się ze światem i potrzebował czasu, by dojść do siebie. Dzisiaj wspomina, że czekanie na ekipę ratunkową, które zajęło ok. 20 minut, to była najdłuższa chwila w jego życiu.
Z zapadliska wyciągnęli go przyjaciele z grupy sportowej. By dotrzeć do mężczyzny, wykorzystali wkręty, czekany i liny, które mieli ze sobą. Fizycznie ich kolega wyszedł z całego zdarzenia jakimś cudem cało. Nie miał nawet najmniejszych zadrapań. Trauma jednak pozostała.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii